- Amadeusz to potężny kocur, który żyje na ulicy Łąkoszyńskiej. Przyjechał na kastrację oraz leczenie skóry i kulawizny tylnej łapy. Kastrację przebył bardzo dobrze, a zmiany skórne i kulawizna zaczynają ustępować - czytamy na Kutno ma Kota. - Amadeusz wydaje z siebie wiele miauczących narzekań z powodu szpitalnego aresztu, bo chyba ma jakieś pilne sprawy tam na zewnątrz. Zapewne chodzi pilnowanie terytorium, na którym są jego dziewczyny. Mam nadzieję, że wraz ze spadkiem testosteronu po kastracji, sprawy te będą coraz mniej pilne, aż w końcu staną się zupełnie nieistotne.