Smak dzieciństwa, urok niedzielnej wolności, zapach natki i cebulki pieczonej. Taki mam pomysł na obiad świąteczny. Rosół jest poezją smaku i aromatu. Zjedz rosołku, to wyzdrowiejesz - jeszcze brzmią w uszach takie słowa. Tak więc dajemy sporo mięsa mieszanego, dużo warzyw, najlepiej wcześniej upieczonych w piecyku, przyprawy i odlatujesz, nie tylko w niedzielę. Tym razem może być to świąteczny poniedziałek 11 listopada.
Kiedyś na weselu widziałam, obok winietki " Zenek", bilecik z napisem " kochanka" i rosół podali, żeby i ona siły miała i za Zenusiem nie płakała. Ja serwuję jednak tradycyjny obiad rodzinny. W tym przypadku dajemy dużo lubczyku, niech miłość kwitnie w domowyn zaciszu.
Przepis Grażyny na rosół
Warto wrzucić liście laurowe, ziarenka pieprzu i ziele angielskie i soli, ile kto woli. Pyrkoli powoli, z majestatem.
Serwujemy z makaronem czanieckim w moim przypadku, albo stolnicę rozkładamy i wałkujemy. Taki makaron to wiadomo, najlepszy. Albo można szybkie lane kluseczki zrobić i możemy siadać do stołu. Posypujemy nateczką i marcheweczką, aż słodko jest deczko. Smacznego!
Dominika00:16, 12.11.2024
0 0
Nie ma to jak niedzielny rosołek 😋 A w poniedziałek wiadomo- pomidorowa 😃 00:16, 12.11.2024