Emerytowany policjant ze Szczecina, który poinformował prokuraturę o działaniach nadkom. Krzysztofa Szymańskiego Komendanta Powiatowego Policji w Kutnie w zakresie używania samochodu służbowego do podróży do domu i o jego zdaniem fałszywym oskarżeniu go o używanie stopnia służbowego prowadzi bogatą korespondencję z Komendą Główną Policji, Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zdecydował się złożyć skargę do MSWiA na rozpatrzenie sprawy kutnowskiego komendanta przez Komendanta Wojewódzkiego Policji.
Przypomnijmy, nadkom. Krzysztof Szymański używał samochodu służbowego do celów prywatnych i niezgodnie z przepisami rozpisywał sobie służby. Został obciążony kosztami wynikającymi z wykorzystania pojazdu służbowego niezgodnie z przeznaczeniem w kwocie 1983 zł oraz kosztami wynikającymi z pobierania opłat za dojazdy (do miejsca zamieszkania) w kwocie 275,53 zł. Komendant pobiera równoważnik pieniężny za brak lokalu mieszkalnego zgodnie z decyzją wydaną przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi. Z nadkom. Szymańskim została przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca oddał prawie 2000 i rozeszło się po kościach.
Zawiadamiający nie może się zgodzić z takim załatwieniem sprawy, bo bycie policjantem to dla niego coś więcej, to nie zwykły zawód, a profesja specjalnego, wysokiego zaufania społecznego, to powołanie.
- Bycie policjantem ustawia człowieka do pionu moralnego. Nie wyobrażam sobie, że ktoś kto zna przepisy w znacznie szerszym stopniu niż zwykły obywatel przez przypadek, nieuwagę, jakąś pomroczność pobiera kasę za dojazdy i jednocześnie jeździ służbowym samochodem 111 km w jedną stronę do domu. Tę sytuację rozumiem tak, że jeśli sprawa by nie wyszła na jaw to być może proceder trwałby do dziś - mówi emerytowany policjant ze Szczecina. - Napisałem skargę na rozpatrzenie tej sprawy, bo przez takie sytuacje obraz Policji, policjantów zwyczajnie cierpi. Co ma myśleć Kowalski kiedy okazuje się że szefowi komendy w jakimś mieście uchodzi na sucho zwyczajne oszustwo? Dostałem odpowiedź, która poraziła mnie ilością miejsca jaką Wydział skarg poświęcił na meritum sprawy i przede wszystkim jej oceną.
Wydział skarg odpowiada po pierwsze, że Komendant Wojewódzki kształtuje politykę kadrową wedle uznania i po drugie skoro w związku z czynami nadkom. Szymańskiego przeprowadzono rozmowę dyscyplinarną to czyn jest prawdopodobnie przypadkiem mniejszej wagi.
Skoro to mniejsza waga to co by się stało gdyby policjant X pojechał samochodem służbowym z Kutna na weekend nad morze? Czy pan komendant przeprowadziłby z nim rozmowę dyscyplinującą i … do następnego razu? Czy to też byłby przypadek mniejszej wagi? Wiemy już że za przyjście policjanta do pracy w stanie nietrzeźwym jest wydalenie ze służby, czyli to przypadek większej wagi. Mieliśmy z nim ostatnio do czynienia na kutnowskiej komendzie. A co z innymi przewinieniami i jak je potraktuje KWP w Łodzi albo MSWiA?
W odpowiedzi Wydziału skarg porusza jeszcze jedna kwestia, a mianowicie uznania kogoś w postępowaniu za pokrzywdzonego. Policjant w stanie spoczynku ze Szczecina nie jest pokrzywdzony więc nie może wykonać pewnych czynności formalnych w związku z tą sprawą.
A czy nie jest tak, że to państwo, budżet państwa, wizerunek Policji był poszkodowany i my wszyscy? A dlaczego my? Bo na czele strażników porządku i jak to się mówi ładu prawnego stoi ktoś, kto jak pisali pod wcześniejszym artykułem komentatorzy, miał podobno rozbić układy w naszym mieście, wymieść od kilkunastu lat zebrane brudy pod samorządowymi i policyjnymi dywanami, a wyszła po prostu ... kiszka.
11 0
Skseruję to co odpowiedział Wydział skarg i będę woził w samochodzie . jak mnie zatrzymają z powodu jakiegoś przewinienia na wstępie rozmowy z policjantem będę to odczytywał .
7 0
O kurcze , ale cisza a niby wszyscy tacy odważni i po katach nadają,co?Ginie duch bojowy w Narodzie co źle wróży.