Na obecną chwilę możemy na pewno powiedzieć, że frekwencja w tych wyborach była zaskakująco wysoka. Możemy też powiedzieć, że nawet gdyby się okazało, że w jakiś sposób PiS jest w stanie zbudować większość rządzącą, to i tak opozycja odniosła poważny sukces – uważa Andrzej Zybertowicz. - To jest niewątpliwe i trzeba przeanalizować źródła tego sukcesu. Czy ci, zwłaszcza wyborcy, którzy wcześniej nie brali udziału w wyborach, głosowali przede wszystkim przeciw czemuś, czy w imię czegoś. Czy więcej było głosów przeciw Tuskowi, czy przeciw Kaczyńskiemu i wszystkiemu co jest kojarzone przez przeciwników tych polityków, czy też więcej było głosów za pewną wizją Polski. A jeśli tak, to jaka jest ta wizja Polski. To byłoby ciekawe, wymagałoby kolejnych badań, nie wiem czy komukolwiek będzie się chciało je przeprowadzić.
Zdaniem gościa Marcina Wikły, stoimy przed sytuacją, w której opozycja będzie musiała wyłożyć karty na stół. - Jeśli opozycja, pomijając Konfederację, będzie chciała zbudować rząd, to będzie musiała poprowadzić rozmowy koalicyjne. Takie rozmowy zawsze maja dwa elementy. Po pierwsze spór o stołki, który najbardziej ekscytuje media, co powoduje, że część wyborców nie widzi drugiej warstwy uzgodnień koalicyjnych, gdzie zawsze dochodzi do pewnych kompromisów programowych. Ludzie wchodzą do rządu nie tylko dlatego, że pragną władzy, zaszczytów, adrenaliny, ale też spora część polityków ma poczucie jakiejś więzi z elektoratem i uważa, że jakieś elementy programu, ważnego dla elektoratu, trzeba realizować i próbują w umowach koalicyjnych to zapisać. Powstaje więc pytanie jaka tu będzie wizja Polski, jaka będzie wizja polskości, jaka jest koncepcja miejsca Polski w Europie. Mam wrażenie, że w grę wchodzi pewna mistyfikacja. Gdy patrzyłem na tysiące ludzi na tych dwóch wielkich manifestacjach, gdy myślę o tych milionach Polaków, którzy oddali głos na opozycję, to będzie ok. 11 milionów, to jestem przekonany, że tam jest sporo osób, które naprawdę mają Polskę w sercu, a nie tylko na pustych serduszkach przyklejonych do ubrania. I te osoby nie otrzymały żadnej przemyślanej wizji Polski w Europie. Pytanie czy w trakcie rozmów koalicyjnych wyłoni się ta wizja i czy niektórzy z polityków, który zostali wybrani do Sejmu, nie zastanowią się, czy ta wizja Europy, jaką ma PiS, która była przemyślana i, z błędami, ale jednak realizowana dość konsekwentnie, nie jest bliższa ich elektoratowi. Nie mam wątpliwości, że uda się skleić rząd nawet spośród różnych programowo partii. Jak to wczoraj powiedział jeden z polityków Lewicy „Po 18 latach wróciliśmy do rządzenia". U tych polityków jest bardzo duży głód władzy.
Zdaniem doradcy prezydenta prawdopodobnie u źródeł wysokiej frekwencji była mobilizacja negatywna. - Ciekaw jestem jak duży procent tych zmobilizowanych to byli młodzi ludzie. Amerykański dziennikarz analizował fale manifestacji społecznych w latach 2010-2020. Nigdy w naszych dziejach nie było tak wielu, tak wielkich, przekraczający nawet niekiedy milion uczestników, manifestacji. W wielu krajach ich uczestnicy są rozczarowani, że nie doprowadziły one do realizacji ich postulatów. Co więcej, np. w Egipcie doprowadziły do zaostrzenia autorytarnej władzy. Inne badania pokazują, że mobilizacja internetowa jest płytka i nietrwała, że te ruchy nie wypracowują programów. Sądzę, że jeśli było tak, że młodzi ludzie wczoraj wieczorem skrzykiwali się na forach internetowych by iść zagłosować, stąd te kolejki, to jest to słomiany zapał, za którym nie kryje się dojrzałość koncepcyjna, programowa, ani organizacyjna. Ten słomiany zapał może zmienić układ władzy, ale nie przyczyni się do budowy polskości. Nawet jeśli impuls polskości tu wystąpił, to obawiam się, że nie jest on zakotwiczony głęboko w tradycji.
Całą sytuację należy rozpatrywać jeszcze w innym kontekście – uważa Andrzej Zybertowicz. - Czyli polityki stosowanej przez naszą opozycję przez te lata, czyli opozycji totalnej. Opozycja totalna to taka, która nie akceptuje reguł demokracji, taka, która sięga po wszystkie instrumenty, by podważać nawet rozsądne posunięcia władzy. A może to robić bo nie bazuje tylko na tkance społecznej wewnątrz kraju, ale też na wsparciu zagranicznym. Teraz powstaje pytanie jaką wizję kontynuacji polityki gospodarczej, kulturalnej, obronnej, relacji międzynarodowych będzie miała opozycja, jeśli powiedzie jej się szansa na stworzenie rządu.
Nie ma żadnych podstaw do pośpiechu. Doradzę prezydentowi dogłębną analizę informacji wyborczych, zorientowanie się jakie grupy społeczne popierały jakie środowiska i rozważenie czy istnieje możliwość kontynuacji władzy przez obóz, który ja określam propolskim. Nikt nie ma monopolu na polskość, ale nie bardzo widzę, by kartą polskości, w trybie innym niż wyborczy, grała opozycja.
Zdaniem doradcy prezydenta referendum zostało ułomnie skonstruowane. - Lepiej było tak sformułować pytanie, by odpowiedź, zgodna z interesem kraju, była na tak. Ponad 36% głosów na PiS to dowód na to, że spora część Polaków ma swojego reprezentanta w tym ugrupowaniu. A zarazem, że PiS nie potrafiło sięgnąć szerzej, po elektorat środka i po młodych. Już w 2019 r. była świadomość, że tracimy młodych i przez te 4 lata nie potrafiliśmy się tak przeorganizować, by nawiązać kontakt z młodymi.
1 1
PIS chamstwo, kłamstwo i złodziejstwo!!!