Kwadrans polityczny. Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej 

Prezydent dążył przez ostatnie lata do tego, by tematyka powstania warszawskiego była miejscem zgody politycznej. Dobrze byśmy pracowali nad większą liczbą takich tematów, choć ten rok temu nie sprzyja. To co jest celem wczorajszych, dzisiejszych i jutrzejszych uroczystości, to oddanie hołdu i szacunku wszystkim tym, którzy podjęli ryzyko, chcieli walczyć o wolną, suwerenną Polskę, często płacąc za to najwyższą cenę – mówi Marcin Przydacz. - Spotkania, rozmowy, dyskusje z powstańcami warszawskimi są przejmujące. Wraca się wspomnieniami do trudnych, ale czasem i radosnych czasów. Pamiętajmy, że powstanie, poza ryzykiem, śmiercią, niosło też ducha wolności, tam gzie powstańcy dominowali czuło się normalne życie.

Mam wrażenie, że Donald Tusk szuka ratunku w tematyce bezpieczeństwa, ratunku wyborczego bo widać, że sondaże nie są zbyt łaskawe dla opozycji, a my o bezpieczeństwo Polski dbamy – przekonuje szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP. - Pomyślmy, jak dziś czulibyśmy się, wiedząc, że tuż za naszą granicą dyslokowani są rosyjscy kryminaliści wysyłani tam przez Putina i Łukaszenkę, gdyby nie było tam zapory, gdyby nie było tam wysłanych wcześniej 2 brygad wojska polskiego. Chcemy realizować konkretne działania i tym konkretnym działaniem jest zabezpieczenie polskiej granicy wschodniej, tym działaniem jest polityka odstraszania Rosji. Zwracał na to uwagę p. prezydent na szczycie NATO w Wilnie. Ci którzy lekceważą zagrożenie, rozgrywają jakąś swoją gierkę, szkodzą Polsce. Nie należy tego lekceważyć, ani tego demonizować uznając, że zaraz będzie jakaś wojna. Musimy być zabezpieczeni i patrzeć na sytuację uważnie, starać się jak najszybciej reagować w duchu polityki odstraszania.

Prezydent wielokrotnie deklarował, że zachowa wszelkie terminy w związku z ogłoszeniem terminu wyborów – zapewnia gość Marcina Wikły. - Jeśli prezydent mówił, że jakaś data jest bardzo ładna, nie wywodziłbym z tego daleko idących wniosków. Możliwe są 4 daty, jest 25% szans, że będzie to 15 października. Jesienią wybory się odbędą. To na czym zależy prezydentowi to frekwencja. Namawia Polaków by szli do urn, szli do wyborów. Temu też służyły różne zmiany, by samorządy ułatwiały Polakom, zwłaszcza w tych mniejszych miejscowościach, dotarcie do lokali wyborczych.

Nie ma wieców wyborczych bo nie ma jeszcze kampanii – uważa Marcin Przydacz. - Są różnego rodzaju spotkania, ale takie spotkania odbywały się również pół roku temu i 3 miesiące temu, tylko może nie wszystkie media się tym interesowały. Spotyka się również opozycja. Lato to doskonały termin na różnego rodzaju pikniki i festyny. Nawet wczoraj widziałem uśmiechniętych, radosnych ludzi, coś co nie zawsze było standardem na polskiej wsi, gdzie ludzie zwykle byli zapracowani, zafrasowani, różnie się działo przez ostatnie dziesiątki lat. W ostatnich latach w tych miasteczkach i wioskach widać dużo optymizmu. Dzieci dzięki 500, niedługo 800+ mogą się realizować w swoich pasjach.

Prezydent wielokrotnie deklarował, że komisja ds. badania wpływów rosyjskich powinna powstać jak najszybciej. Nowelizacja miała miejsce z inicjatywy p. prezydenta, myślę więc, że prezydent podpisze ją bez zbędnej zwłoki – mówi gość TVP1. - Komisja ma wyjaśnić czy były i jak głęboko sięgały wpływy rosyjskie np. jeśli chodzi o sprawy energetyczne.

Dziś najważniejsza jest ochrona interesów polskiego rolnika. Jesteśmy w okresie żniw, zboże musi zostać zebrane, zmagazynowane i dystrybuowane po odpowiedniej, godnej cenie – zapewnia Marcin Przydacz. - Ukraina dostała bardzo dużo wsparcie od Polski, warto by zaczęła doceniać jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska. Ukraińskie zboże powinno przede wszystkim wypływać z portu w Odessie, stąd konieczny nacisk społeczności międzynarodowej, w tym Komisji Europejskiej na to by Rosja odblokowała ten kanał.