Zamknij

Bayern po odejściu Lewandowskiego - bez Polaka też się da?

13:00, 17.11.2022 . Aktualizacja: 13:01, 17.11.2022
Skomentuj

Wielu fachowców od piłki zastanawiało się, jak Bayern Monachium będzie spisywał się bez Roberta Lewandowskiego. Polak przez kilka poprzednich sezonów był zdecydowanie najlepszym strzelcem klubu z Allianz Arena. Niektórzy twierdzili, że Bawarczycy bez takiego napastnika wpadną w kryzys. Po kilku miesiącach nowego sezonu 2022/23 możemy już pokusić się o kilka wniosków. Jak zatem Bayern Monachium radzi sobie bez RL9?

Bayern Monachium zmierza po kolejne mistrzostwo Niemiec

Podopieczni Juliana Nagelsmanna mieli pewne problemy w tym sezonie. Szybko jednak je opanowali. Początek kampanii był dla Bawarczyków nieco skomplikowany… Wszak mistrzowie Niemiec musieli nauczyć się, jak grać bez Roberta Lewandowskiego, który w ostatnich sezonach zdobywał mnóstwo goli. Julian Nagelsmann żonglował ustawieniami aż w końcu znalazł to właściwe. Ostatnio Bayern Monachium spisuje się rewelacyjnie w potyczkach ligowych. W pięciu poprzednich takich meczach Bawarczycy zawsze wygrywali. W tym momencie są na pierwszej lokacie w ligowej tabeli, czyli nie ma żadnych zaskoczeń. W 15. spotkaniach Bayern Monachium zdobył 34 punkty, na które złożyło się dziesięć wiktorii, cztery remisy i tylko jedna porażka. W całym sezonie Bawarczycy strzelili 49 goli i tylko 13 stracili. Obecnie mistrzowie Niemiec wyprzedzają o cztery punkty Freiburg. Można zatem powiedzieć, że brak Roberta Lewandowskiego nie jest jakoś szczególnie odczuwalny.

Znakomita postawa w rozgrywkach Ligi Mistrzów!

Na tej płaszczyźnie jest zaś dokładnie to samo. Jeśli ktoś myślał, że bez Roberta Lewandowskiego Bayern Monachium będzie miał kłopoty w Lidze Mistrzów, to bardzo mocno się pomylił. Co ciekawe, Bawarczycy trafili do jednej grupy z Barceloną (w składzie której gra aktualnie RL9), Interem Mediolan i Viktorią Pilzno. Po losowaniu praktycznie wszystkie newsy sportowe dotyczyły bardzo szybkiego powrotu Lewego na Allianz Arena. Sam Robert Lewandowski nie chciał trafić tylko na Bayern Monachium, ale… tak się właśnie stało. W poprzedniej edycji Bawarczycy zainkasowali komplet oczek. Teraz było tak samo. W sześciu spotkaniach mistrzowie Niemiec zanotowali same wiktorie. To oczywiście dało im pewne pierwsze miejsce. Można zatem stwierdzić, że na tym transferze gorzej wyszedł sam Robert Lewandowski, chociaż Polak jest chyba generalnie zadowolony z takiego ruchu. Sama FC Barcelona potrzebuje zaś czasu, by wrócić do wygrywania wielkich spotkań i najważniejszych rozgrywek.

Czy Bawarczycy mogą okazać się najlepsi w tej edycji Champions League?

Bayern Monachium wygrał wszystkie spotkania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Losowanie nie było zbyt łaskawe dla mistrzów Niemiec. Wszak w poprzedni poniedziałek dowiedzieliśmy się, że Bawarczycy trafili na PSG. Paryżanie zajęli w swojej grupie niespodziewanie tylko drugie miejsce. Aktualnie faworytami do awansu są zawodnicy z Allianz Arena. Wydaje się, że ten dwumecz będzie bardzo wyrównany. Jak podopieczni Juliana Nagelsmanna przejdą PSG, to będą na pewno bardzo podbudowani. A wówczas ich triumf w tej edycji Ligi Mistrzów nie będzie wykluczony.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%