materiały partnera
Kupując kolczyki, zazwyczaj kierujemy się impulsem. Zachwyca nas blask kamienia, modny wzór czy kolor kruszcu. Rzadko kiedy odwracamy biżuterię, by sprawdzić to, co znajduje się z tyłu ucha. To błąd, który często kończy się płaczem – i to dosłownie, gdy ulubiony kolczyk ginie bezpowrotnie w trawie lub podczas zdejmowania zimowego szalika. Zapięcie to techniczne serce biżuterii. Decyduje nie tylko o komforcie noszenia (czy uwiera podczas snu?), ale przede wszystkim o bezpieczeństwie naszych skarbów. Sztyfty, bigle, rybki, a może zapięcia angielskie? Sprawdzamy, które rozwiązania są najpewniejsze i jak dobrać je do swojego stylu życia.
Jubilerstwo to sztuka detalu. Przez wieki rzemieślnicy udoskonalali mechanizmy zapinania, aby połączyć estetykę z funkcjonalnością. Dziś mamy do wyboru kilkanaście rodzajów zapięć, a każde z nich ma inne przeznaczenie. Innego modelu potrzebuje aktywna kobieta, która nie rozstaje się z biżuterią na siłowni, a innego fanka stylu boho, która zmienia kolczyki kilka razy dziennie. Oto kompendium wiedzy, które pozwoli Ci uniknąć zakupowych wpadek.
To zdecydowanie najpopularniejszy rodzaj zapięcia, stosowany w 90% drobnej biżuterii codziennej. Konstrukcja jest prosta: cienki, prosty pręcik (trzpień) przekładamy przez dziurkę w uchu i zabezpieczamy z tyłu tzw. barankiem (zatyczką).
Zalety:
Wady:
Dla kogo: Dla minimalistek i osób ceniących lekkość. Jeśli szukasz wygodnych modeli na co dzień, modne kolczyki typu sztyft będą najlepszym wyborem do pracy. Warto jednak wybierać te z barankami silikonowymi lub z podwójnym wcięciem na trzpieniu, które blokuje zatyczkę.
W świecie jubilerskim uchodzi za "mercedesa" wśród zapięć. Składa się z nieruchomego trzpienia oraz ruchomego elementu z haczykiem, który zamyka się z tyłu ucha na zatrzask. Charakterystyczne "kliknięcie" daje nam pewność, że kolczyk jest bezpiecznie zamknięty.
Dlaczego warto? To zapięcie pancerne. Trudno je odpiąć przypadkiem (np. zahaczając swetrem). Dodatkowo, mechanizm jest gładki i nie posiada wystających elementów, dzięki czemu nie haczy o włosy czy szaliki. Jest to najczęściej wybierane zapięcie w droższej biżuterii srebrnej i złotej, a także w modelach dziecięcych (tzw. angielskie liry).
Kojarzą się z biżuterią vintage lub stylem boho. Bigiel to po prostu zakrzywiony haczyk.

To nowoczesna odmiana zapięcia angielskiego, stosowana w małych kółkach, które ciasno oplatają płatek ucha (stąd nazwa huggie – od hug, czyli przytulać). Kolczyk posiada zawias w połowie obwodu. Część tylna odchyla się, a po przełożeniu przez ucho zatrzaskuje.
Jak podaje serwis stronakobiet.pl, takie rozwiązanie jest nie tylko ultrawygodne (nic nie wystaje!), ale też bardzo estetyczne, bo tworzy jednolitą taflę metalu bez widocznych łączeń. To idealny wybór do tzw. piercingu helix (chrząstki) lub drugich i trzecich dziurek.
Moda nie stoi w miejscu. W 2025 roku hitem są kolczyki przeciągane (tzw. threaders). To po prostu długi łańcuszek zakończony sztywnym drucikiem, który przeciągamy przez dziurkę. Nie mają żadnego zapięcia! Trzymają się w uchu dzięki grawitacji i balansowi. Wyglądają niezwykle lekko i zmysłowo, ale uwaga – łatwo je wyciągnąć przez przypadek, np. czesząc włosy.
Nausznice (ear cuffs) to z kolei biżuteria dla osób... bez dziurek (lub jako dodatek). Zakłada się je na chrząstkę ucha, zaciskając metalową obręcz. To świetny sposób na rockowy look bez bólu przekłuwania.
Trend "Ear Stacking" (układanie warstwowe) polega na noszeniu wielu kolczyków na jednym uchu. Jak to zrobić z głową, by było wygodnie? Zastosuj zasadę gradacji zapięć:
Zapięcia to miejsca, gdzie zbiera się najwięcej zanieczyszczeń (resztki szamponu, naskórek, kurz). Może to prowadzić do stanów zapalnych ucha.
To nie wina zapięcia, a materiału. Jeśli kolczyk jest ze srebra niskiej próby lub stopu z niklem, może reagować z potem. Wybieraj srebro rodowane próby 925 lub stal chirurgiczną – te metale nie zostawiają śladów.
Zdecydowanie zapięcie angielskie lub tzw. bigiel zamknięty z zabezpieczeniem. Sztyfty nie są zalecane dla małych dzieci, ponieważ ostra końcówka może je ukłuć (np. podczas przytulania czy drzemki), a mały baranek łatwo połknąć w razie zgubienia.
Wybierając nowe kolczyki, nie patrz tylko na "fasadę". To rodzaj zapięcia decyduje o tym, czy biżuteria stanie się Twoją ulubioną, noszoną non-stop, czy wyląduje na dnie szkatułki jako "ta niewygodna". Na co dzień stawiaj na niezawodne zapięcia angielskie i sztyfty, a efektowne, ale mniej stabilne bigle otwarte zostaw na wielkie wyjścia, gdy masz pełną kontrolę nad swoją stylizacją.
Partnerem publikacji jest marka LuaMio