Decyzją Sejmu, 11 lipca jest od tego roku Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. W piątek w całym kraju odbywaja się uroczystości upamiętniające ofiary rzezi wołyńskiej. W Kutnie kwiaty w imieniu samorządu miejskiego złożyli Zbigniew Wdowiak - zastępca prezydenta oraz Robert Feliniak - wiceprzewodniczący Rady Miasta Kutna. W uroczystościach wzięli udział również przedstawiciele Muzeum Pałac Saski w Kutnie i Związku Sybiraków.
Tworzenie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Polsce rozpoczęto w 2020 r. Samorząd Chełma, dzięki dotacji ok. 4 mln zł z rezerwy Prezesa Rady Ministrów, w 2022 r. kupił kompleks dawnych carskich budynków przy ul. Hrubieszowskiej. Koszt utworzenia placówki szacowany był wtedy na 180 mln zł, z czego 162 mln zł miała stanowić dotacja z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Miasto zobowiązało się do przygotowania koncepcji oraz dokumentacji technicznej przedsięwzięcia. Pozostała część inwestycji miała zostać zrealizowana przez resort kultury. Umowę zawarto w listopadzie 2023 r., ale w styczniu 2024 r. ministerstwo ją wypowiedziało. Jak tłumaczyło, w związku z brakiem w budżecie odpowiednich środków na realizację wielomilionowych zobowiązań. Chełm złożył w tej sprawie pozew do sądu; termin rozprawy jeszcze nie został wyznaczony.
Karol Nawrocki jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej podczas jednej z wizyt w Chełmie mówił, że Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej jest niezbędne do rozwijania relacji z Ukrainą opartych na prawdzie. – Polska potrzebuje tego muzeum i tego miejsca, aby budować świadomość prawdy o zachowaniu ukraińskich nacjonalistów, ale też, by nie pozwolić zapomnieć o ponad 120 tys. ofiar tych, którzy byli przed nami – przekonywał.
Sejm z inicjatywy PSL w czerwcu przyjął ustawę o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją na początku lipca.
Dzień pamięci o Polakach, ofiarach zbrodni wołyńskiej, jest obchodzony w rocznicę krwawej niedzieli – 11 lipca 1943 r. Tego dnia (i następnego) Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Według badaczy tylko 11 lipca mogło zginąć około 8 tys. Polaków, których rozstrzeliwano albo zabijano przy użyciu siekier, wideł, noży. Było to apogeum mordów prowadzonych od lutego 1943 r. do wiosny 1945 r.
Według szacunków łącznie w tym okresie na Wołyniu i w Galicji Wschodniej oddziały UPA i miejscowa ludność ukraińska zamordowały ok. 100 tys. Polaków. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło 10-12 tys. Ukraińców – w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Polskę i Ukrainę różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się czystki etnicznej Polaków. O ile dla Polaków była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Poza tym wielu Ukraińców postrzega OUN i UPA ze względu na ich powojenny opór wobec ZSRR jako organizacje antysowieckie, a nie antypolskie. (PAP)
0 0
Dyrekcje wszystkich szkół pracują, nauczyciele mają dyżury wakacyjne. Gdzie oni są?