Debata nad stanem gminy Krośniewice za ubiegły rok

W debacie nad stanem gminy Krośniewice wziął tym razem udział tylko jeden mieszkaniec gminy, Witold Amiłowski z Krośniewic. Na początku podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do utwardzenia drogi na Osiedlu nad rzeką.

- W 2021 roku składałem skargę na dyrektora Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej (Cezary Jankowski – przyp.red.), skarga została uznana za zasadną. Ale jakie są dalsze losy tej decyzji? - pytał Witold Amiłowski.

Mieszkańcowi nie umiano odpowiedzieć na to pytanie.

- Na gminnych autobusach jest napisane „Gmina z pomysłem”. Wszędzie szukałem informacji jaki to pomysł - mówił mieszkaniec.

- Po latach kiedy nie wiadomo było czy ta gmina się rozwijała, czy się cofała, pani burmistrz podjęła pewną strategię. Mogliśmy to napisać gmina z pomysłem, gmina która podnosi się z kolan. To hasło czysto marketingowe pan o tym wie doskonale. Pomysł na przemysł bo to ogromne podatki i miejsca pracy, poprawę standardów, żeby wszystkim mieszkańcom gminy żyło się lepiej, poprzez gazyfikację, termomodernizację, wykonanie skwerów, nowych miejsc rekreacji. Taka jest idea i to oznacza gminę z pomysłem – odparł Krzysztof Urbański, zastępca burmistrz Katarzyny Erdman.

-W ciągu czterech lat ubyło czterystu mieszkańców, a wzrosło zadłużenie gminy. Było ono na poziomie 9 mln zł teraz jest 14 mln zł co stanowi 32% dochodu. Jak zamierzacie Państwo sobie poradzić kiedy wzrastają wciąż ceny? Czy są jakieś szacunki, jak to będzie wyglądało na koniec tego roku? - pytał mieszkaniec.

Zastępca burmistrz powiedział, że jeśli chodzi o ubytek mieszkańców to właśnie przemysł pomoże w ich zatrzymaniu, bowiem takie zakłady jak Wipasz dadzą pracę. Z kolei jeśli chodzi o zadłużenie wyjaśnił, że jeśli mają być inwestycje, a obfitował w nie rok 2021, to trzeba zaciągać kredyty i pożyczki aby je zrealizować.

- W 2022 roku będzie jeszcze raz tyle ile wydaliśmy na inwestycję w 2021 – powiedział K. Urbański. - W obecnym roku koszt inwestycji 12 mln zł, w 2023 r. 22 mln zł. Takie mamy plany. Kto nie wykłada swoich pieniędzy nie dostaje ich. Skarbnik stoi na straży pieniędzy, chociaż ostateczną odpowiedzialność ponosi pani burmistrz.

- Przypomnę,że ten rok zakończymy długiem w kwocie 18 mln zł, przy stopie jaka jest 6%, koszty odsetek ponad milion złotych – wtrącił Sławomir Kępisty przewodniczący Rady Miejskiej w Krośniewicach. - Ten rozwój prowadzi do takich obciążeń podatników.

W. Amiłowski zapytał ile gminę kosztuje kolejka wąskotorowa, skarbnik Beata Mitlas poinformowała, że 94 tys. zł kosztuje jej ochrona, a 40 tys. zł energia.

- W zeszłym roku to była podobna kwota, tak naprawdę mądrego gospodarza poznaje się nie tylko po tym jak inwestuje, ale jak wydaje pieniądze podatników. Czy pani burmistrz albo ktoś z radnych zajął się tym tematem? - pytał uczestnik debaty.

- Zapoznałem się z dokumentacją kolejki, gmina nie ma niczego, dostaliśmy jedynie tabor w użytkowanie. Kto wówczas podjął taką decyzję, to śmiech na sali – skwitował zastępca burmistrza. - Wiem że za symboliczną złotówkę PKP chciało przekazać wszystko gminie, to rada zadecydowała, że tego nie chce. Z biznesowego punktu widzenia powinniśmy się tej kolejki pozbyć, pomimo że jest w środku miasta. Obejrzałem część taboru, około 7 lat temu było to wywożone.

Dwa lata temu było robiona inwentaryzacja i stwierdzono braki majątku.

- W 2001 kiedy tabor był przekazywany członkiem zarządu był Mieczysław Król. Mówi pan że to jest karalne, może teraz coś pan Król powie- wtrącił przewodniczący rady.

- Zaraz panu powiem gdzie to szło. Na Śląsk. Pani burmistrz dostawała dokładne numery samochodów i wszystkie podwoziówki szły – mówił radny Mieczysław Król.

- Proszę nie wprowadzać w błąd wtedy burmistrzem był pan Marciniak – wtrącił przewodniczący.

Dalej M. Król krzyczał poza mikrofonem.

- Nasi prawnicy pracują nad tym aby kolejkę przekazać – powiedział wiceburmistrz.

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi trwa proces o spowodowanie ubytków w majątku PKP na terenie kolejki wąskotorowej. Równocześnie prowadzone są rozmowy o przekazanie reszty jej majątku gminie, organizacjom i zarządowi województwa łódzkiego.

- Jak długo potrwa jeszcze ta sytuacja? - spytał mieszkaniec.

Mecenas Piątkowski odparł, że postępowania prawdopodobnie zakończą się w tym roku.

Kolejne pytanie dotyczyło Pałacu Rembielińskich. Pilotuje sprawę adwokat Krassowski, burmistrz analizuje co dalej z tą nieruchomością. W księdze wieczystej właścicielem jest gmina.

- Na pewno gmina sama nie wyremontuje, zrewitalizuje tego obiektu – powiedział wiceburmistrz.

Przewodniczący przypomniał, że Minister Rolnictwa przywrócił Pałac właścicielom prywatnym spadkobiercom rodziny Rembielińskich, a nie wiedzieć czemu nie zmieniają oni wpisu w księgach wieczystych i nie dzielą działki.

- Ta sprawa ciągnie się już latami – powiedział S. Kępisty. - 19,5 ha mają spadkobiercy, nawet drogę dojazdową, a mieszkania tam już wykupili lokatorzy. A dlaczego budujemy stację uzdatniania wody? Dlatego, żeby inni mieszkańcy mieli wodę, bo na terenie prywatnym znajduje się ujęcie wody.

Witold Amiłowski zapytał o kolejną edycję budżetu obywatelskiego w Krośniewicach, w pierwszej przeznaczono 50 tys. zł, jak będzie w drugiej. Rozważana jest kwota 100 tys. zł.

- W zeszłym roku mówiłem o budowaniu dróg betonowych zamiast asfaltowych. Czy pani burmistrz rozważała taką formułę? - pytał mieszkaniec.

- Od 30 lat budowane są drogi asfaltowe, takie są projektowane i na takie dostajemy dofinansowania – powiedział przewodniczący rady.

- Jeśli będziecie chcieli uzyskać oszczędności to się pochylicie na tym tematem. Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej ma park maszynowy – powiedział W. Amiłowski.

-Niech pan nie mówi o parku maszynowym MZGKiM, bo to padlina jest po prostu – odparł wiceburmistrz.

- Czy jest szansa żeby wszystkie boiska w gminie w okresie letnim były otwarte od 8 do 21? - na koniec debaty spytał mieszkaniec.

- Wydaje mi się, że takiej potrzeby nie ma i nie ma możliwości finansowych – odpowiedział Krzysztof Urbański.

- W czerwcu boisko przy Szkole Podstawowej nr 1 do południa jest zajęte przez uczniów, po południu otwarte do 20.00. Boisko na stadionie podobnie, dzieci do południa powinny być w szkole, wykorzystujemy potencjał sportowy w taki sposób, jaka jest potrzeba - odpowiedziała Małgorzata Przygodzka dyrektor Gminnego Centrum Kultury Sportu i Rekreacji w Krośniewicach. - Rozważaliśmy otwarcie boiska przy MOPSie bez nadzoru, bowiem nie mamy środków na zatrudnienie animatora sportowego. Wahamy się aby było ogólnodostępne, bo boimy się zniszczeń. Zmienimy regulamin otworzymy na tydzień, zobaczymy czy nie będzie zniszczeń. Chciałabym żebyśmy żyli w takim miejscu, w którym można by tak funkcjonować.

W tym roku na stadionie miejskim oraz na boisku przy MOPS zakładany będzie monitoring.

Radny Andrzej Bonawenturczak wspomniał, że jego syn student pracował jako animator na boisku i to jest dobre wyjście dla dzieciaków i młodzieży, bo zżyją się z opiekunem i nic im się nie stanie. Poparł stanowisko Amiłowskiego aby dofinansować CKSiR w Krośniewicach. 

- Na Fb jest profil gminy Krośniewice, kto to prowadzi i dlaczego przedstawiane są tam tylko informacje pani burmistrz a nie wszystkie dotyczące gminy ważne dla mieszkańców? - zapytał W. Amiłowski. - W tej chwili radna organizuje wyjazd do Wipaszu a informacji o nim nie ma tym profilu.

Uzupełnianiem gminnego fb zajmuje się wydział promocji, jak informowała urzędniczka nie otrzymała żadnych materiałów na ten temat, a jak wydział otrzyma to oczywiście zostanie ona zamieszczona 

To tylko pytania mieszkańca gminy, wkrótce zagadnienia przedstawiane przez radnych.