Krośniewice: Dziwię się, że ta kobieta wytrzymała z wami trzy lata

Na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Krośniewicach znów zabrakło burmistrz Katarzyny Erdman. Zastępca Krzysztof Urbański referował wraz z urzędnikami projekty uchwał przekazane pod obrady.

W porządku obrad znalazły się między innymi ustalenie składu osobowego Komisji Rewizyjnej. Burmistrz zaproponowała zaciągnięcie pożyczki długoterminowej na finansowanie planowanego deficytu budżetu Gminy Krośniewice. Uchwały były przyjmowane większością głosów tak jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla fragmentu obrębu Godzięby-Luboradz i dla fragmentów miasta Krośniewice przy ul. Toruńskiej i ul. Poznańskiej,  w sprawie wyposażenia w majątek Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krośniewicach.

Rada przyjęła „Regulamin udzielania dotacji celowej na modernizację systemów ogrzewania ograniczającą emisję zanieczyszczeń w budynkach i lokalach mieszkalnych na terenie Gminy Krośniewice”. Wkrótce mieszkańcy będą mogli skorzystać z dotacji od samorządu.

Radni rozmawiali również o podwyżce diet radnych. Rada Mariola Łukomska zaproponowała dwukrotność kwoty bazowej, a wiceprzewodnicząca Anna Chmielecka 2,4 kwoty bazowej. 

- Musimy patrzeć na dietę nie jak na wynagrodzenie tylko na świadczenie kompensacyjne, nie możemy odnosić ich do podwyżek pracowników - mówiła radna Anna Chmielecka - Istota diety to wyrównanie ewentualnych strat w wynagrodzeniu. Każdy jak tu siedzimy ma inne wynagrodzenie. W poprzedniej kadencji było tak, że spotykaliśmy się raz w miesiącu, na komisję i sesję i na spotkania z mieszkańcami. Teraz dochodzi do trzech, czterech posiedzeń w miesiącu i dodatkowo na komisjach. 

- Teraz jest 52 sesja na 36 miesięcy, komisje mamy w tym samym dniu co sesje. Proszę policzyć - wtrąciła radna M. Łukomska. - Proszę zapytać panią skarbnik czy stać naszą gminę. Wasze propozycje to podwyżka przewodniczącemu o 800 zł, wice- 600 zł, radnemu 480 i przewodniczącemu też ponad 400 zł. A ja proponuje aby obniżyć stopę bazową podwyżki do 2,0 nie tak jak państwo chcę do 2,4 czyli możliwie najwyższej podwyżki.

Zastępca burmistrz powiedział, że w budżecie na radę zabezpieczone jest 139 tys. zł , w związku z tym, że uchwała ta będzie obowiązywała od 1 sierpnia ubiegłego roku co daje dodatkowo 45 tys. zł,  a 93 tys. zł dodatkowo w tym roku w związku z podwyżką, trzeba będzie zapewnić 278 tys. zł  

- Samego wyrównania pan przewodniczący otrzyma 5 lub 6 tysięcy. Tak samo dla wiceprzewodniczących i radnych, wyrównania nastąpią od 1 sierpnia 2021. Czy gmina jest w dobrej kondycji? Oczywiście, że jest, bo byśmy nie zaplanowali inwestycji dotowanych. W roku budżetowym to jest dla mnie skok na kasę. Trzeba było to planować wcześniej - mówił zastępca Katarzyny Erdman. - Budżet samorządowy ma to do siebie, że prawa musi zgadzać się z lewą, ale jeśli wzrastają o kilkadziesiąt tysięcy wydatki na radę, to pani burmistrz ze skarbnikiem gdzieś musi znaleźć te pieniądze. Musi z czegoś zdjąć. Takie są fakty. I to nie jest jakieś straszenie, tak to jest ostrzeżenie. Co mamy powiedzieć profesjonalnym pracownikom, 168 godzin wypracowane, 2400 zł d ręki. Oni nie dostali podwyżek, oni dostali wyrównanie do najniższej krajowej. Dobrze, że dbacie o swój interes, ale musicie wiedzieć, że burmistrz też musi dbać o swoich ludzi. Apeluje o zdrowy rozsądek, przedstawiona propozycja przez panią radną jest propozycją do zrealizowania. Najsprawiedliwszym rozwiązaniem byłoby jednak dołożenie po 200 zł bez względu na pełnione stanowisko w radzie. 

Kwoty diety wywołały dyskusję między zastępcą burmistrza a przewodniczącym rady Sławomirem Kępistym. Zdaniem tego ostatniego wypowiedzi Krzysztofa Urbańskiego to czysty populizm.

- To co pan mówi to czysty populizm, pan ma emeryturę, pan blokuje miejsce pracy komuś młodemu. Mówi się, że pani burmistrz przez trzy tygodnie nikt nie widział w urzędzie, a bierze też wynagrodzenie - mówił przewodniczący rady S. Kępisty. 

- Proszę nie zaglądać do mojego portfela i do mojej emerytury bo ją ciężko wypracowałem - odpowiedział Urbański.

- To niech pan odpoczywa - odparł Kępisty. 

- Proszę zweryfikować co pan mówi o pani burmistrz, bo najpierw przebywała na urlopie zgodnie z prawem a potem dwa tygodnie na pracy zdalnej, a jak pan wie mamy takie przepisy w czasie pandemii  o pracy hybrydowej- mówił zastępca burmistrza.- Niech pan sobie przypomni kogo pan popierał w poprzedniej kadencji i czy nie było zastępcy burmistrza. A teraz burmistrz powołała zastępca, bo między innymi pana to jest wina i przyczyna. Dziwię się, że ta kobieta wytrzymała sama z wami przez trzy lata. 

- Tak pan pracuje jak na Bema, Wąskiej, gdzie pan nadzoruje prace, a "mieszkańcy są bardzo zadowoleni z tego" - powiedział z przekąsem przewodniczący rady.- Mieszkańcy byli wręcz zbulwersowani co zostawiliście im na zimę. Może pan sobie machać ręką.

- Pan jest niereformowalny. Mówiłem panu, że mam dobrego lekarza - skwitował K. Urbański. 

- Ja oceniam pana pracę, chwalił się pan, że jest codziennie na Bema, Wąskiej i jak wygląda teraz ulica? Teraz zwalacie to na kierownika budowy - powiedział S. Kępisty. 

- A jak ma wyglądać ulica w trakcie prac? Przecież często pada. Niech pan nie opowiada głupot, panie przewodniczący - wtrąciła radna M. Łukomska. 

-Niech pan prowadzi sesję, a nie tam dyskusje toczyć. Każdego pan rusza -  krzyczał radny Mieczysław Król.

- I pana ruszę - ripostował S. Kępisty. 

 - Kto pan jest? Po pegieerowski pracownik - powiedział Król. 

- Pan rozmawia do siebie? Niech pan włączy mikrofon, niech mieszkańcy usłyszą - powiedział Kępisty. 

- Przeczytajcie audyt z 2018 roku, jakie są tam wnioski - powiedział Król.

- Jak mamy znać audyt, który jest w szufladzie burmistrz? - spytał Kępisty. - To proszę go przynieść i publicznie odczytać. 

Ponownie między przewodniczącym rady a zastępcą burmistrza wywiązała się, można już powiedzieć kompulsywnie, dyskusja. Panowie odsyłali się do lekarzy i diagnozowali swoje ewentualne jednostki chorobowe. 

Najpierw radni głosowali wniosek formalny M. Łukomskiej czyli obniżenie diet do stopy bazowej 2,0. Rada Miejska w Krośniewicach nie podjęła uchwały w sprawie  wniosku formalnego w sprawie obniżenia  - 8 "przeciw", 4 za, 2 "wstrzymujące".

Następnie Rada głosowała podwyżkę diet do stopy bazowej 2,4 czyli najwyższej proponowanej w rozporządzeniu Rady Ministrów. Rada Miejska przyjęła uchwałę 8 "za", 3 "przeciw", 3 "wstrzymującymi".

Wysokość miesięcznej diety radnego krośniewickiego w zależności od pełnionej funkcji stanowić będzie procentowy udział w 2,4-krotności kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe na podstawie przepisów ustawy z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw. Przypomnijmy, że podwyżki są wymuszone ustawą wyższego rzędu. A brak regulacji prowadzi do wymierzenia kary dla samorządu.