Zamknij

eKuchnia: Pij mleko, będziesz ... kaleką

07:34, 11.04.2017
Skomentuj
Mleko to bardzo dyskusyjny temat. Teorii wiele, badań jeszcze więcej, koncernów i pieniędzy jakie wokół niego płyną już w ogóle bez liku. Pomijając już sam fakt marketingu czy sum jakie produkują koncerny mleczarskie, warto rzucić okiem na kilka niezaprzeczalnych faktów związanych z mlekiem.

Zacznijmy może od … pochodzenia, niekoniecznie samego mleka, ale nas samych. Czy znacie kogoś wśród ludzi, kogo urodziła krowa? Bo ja nie. A więc skoro zdrowa kobieta, produkuje mleko dla swojego noworodka, to dosyć logiczne jest, że krowa produkuje mleko dla …. cielaka? Tak jakby. Nie będę poruszał tutaj tematu zjadania samych siebie, wobec cywilizacyjnej prawdy związanej z mlekiem. To taki solidny fundament powodu, dla którego mleko krowie nie zostało jakoby dla nas stworzone.

Co bardzo ważne, ilość sodu w mleku matki jest kilkukrotnie niższa niż w mleku krowim. Co to może oznaczać? Bardzo ważną rzecz, sód dla noworodka, dziecka do 3 roku życia w takiej ilości jest bardzo szkodliwy z powodu słabo jeszcze rozwiniętych nerek…a nawet nereczek. Dorośli w tych czasach mają już problem z nadmiarem sodu i chyba wszyscy wiemy z jakimi problemami zdrowotnymi to się wiąże. Co ma zatem powiedzieć maleństwo, które nie jest jeszcze w stanie samo określić swoich potrzeb? No niewiele niestety.

Sama produkcja mleka daje do myślenia, mianowicie…kiedyś krowa pasła się na łące, w słoneczku, jadła zieloną i pyszną trawę, do której faktycznie jej organizm został w toku ewolucji dostosowany. Obecnie, krówki trzymane są w zamkniętych halach, karmione paszami, często gęsto wiele z nich nie widzi nawet słońca na oczy. Przez takie warunki produkcji, często chorują, co wiąże się z podawaniem antybiotyków. Ciekawą rzeczą również jest fakt, iż statystyczna krowa produkowała ok. 2000l mleka na rok, a teraz? Niezależnie od tego co dostają i jak technologia poszła do przodu, 50 000l mleka rocznie raczej nie brzmi zbyt racjonalnie. A tak właśnie jest.

Z krowy wysysa się mleko do pojemników, transportuje do silosów i tam przechowuje. Juz w toku samego transportu i przechowywania „czystym przypadkiem” mogą się do niego przedostać jakieś niewłaściwe substancje. Następnie poddawane jest obróbce w bardzo wysokiej temperaturze, tym samym pozbawione WSZELKICH substancji i wartości trafia do kartonu, w którym w obojętnych mu warunkach może przeleżeć…nawet 2 lata!! Czy to normalne? Pamiętacie butelki z mlekiem i śmietaną stawiane pod drzwiami? Jeśli pamiętacie, to na pewno pamiętacie też czas jaki mogło ono wystać w domu, dopóki mama czy babcia nie zrobiła z niego zsiadłego mleka.

Mleko składa się z kazeiny, i laktoglobulin alfa, beta. Te ostatnie z racji braku jakichkolwiek powiązań z człowiekiem, stają się dlań bardzo alergenne. Co za tym idzie powodują nietolerancje pokarmowe, które w znacznym stopniu mogą przyczynić się do problemów zdrowotnych, chociażby do autoagresji ze strony układu odpornościowego. Przy tym białka mleka są bardzo podobne do naszych białek tarczycy czy trzustki. Więc wywołując autoagresję w momencie spożycia mleka nastawiamy organizm przeciw naszej tarczycy i trzustce. A to już bardzo poważny problem. Kazeina znowu, z uwagi na swoje śluzotwórcze właściwości wywołuje w większości przypadków problemy z układem oddechowym, katar, kaszel czy „gluty” w przełyku.

„Pij mleko będziesz wielki” niosły niegdyś przesłanie reklamy telewizyjne.

Zdecydowanie prawdy w tym niewiele, a powód dla którego tak było jest bardzo błachy. Wpajano nam, że mleko ma dużo białka, o którym de facto już wspomniałem, oraz wapń. Zatem o tym drugim kilka słów. Wapń to pierwiastek, który dostępny jest w dużo większych ilościach w wielu innych produktach, nie tylko w bezwartościowym mleku. Dzięki temu wcale nie musimy spożywać go w postaci mleka, wręcz przeciwnie, unikając mleka zgodnie z badaniami unikamy również problemów z osteoporozą. Badania wykazują, że wzrost spożycia mleka idzie w parze ze wzrostem ilości zachorowań na osteoporozę. Poza tym wapń występuje w mleku naturalnego pochodzenia, a nie w zabielanym napoju. Codziennością już jest, iż do mleka i produktów pochodnych nagminnie ( czego żaden producent nie ukrywa na opakowaniu, bo nie może ) dodawane są pierwiastki pochodzenia syntetycznego, których nasz organizm praktycznie nie przyswaja.

W sumie można by było pisać i pisać na ten temat, ale tak gwoli doinformowania, krótkie porównanie mleka z orzechami. Dokładniej, zawartości białka oraz wapnia.

W 100g orzechów otrzymamy kilkukrotnie więcej białka niż w mleku, mimo, że jest to białko prawie pełnowartościowe. W migdałach znajduje się dwukrotnie więcej wapnia niż w mleku. Podobne ilości wapnia zawierają orzechy laskowe, pistacje czy orzechy brazylijskie. Dodatkowo w orzechach znajdziemy kilkunastokrotnie więcej magnezu i żelaza.

W internecie znajdziemy mnóstwo prostych przepisów na zrobienie mleka z orzechów, co gorąco polecam wdrożyć do codziennej diety.

We współpracy z nami otrzymasz mnóstwo zamienników mleka, aby wykluczyć je z diety. Dodatkowo zbilansujemy dietę tak aby żadnego mikroelementu, witaminy i pierwiastka w niej nie brakowało!

Zapraszamy do współpracy!

biuro@klinikadietetyka.eu

Telefon: 48 786201963

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Brodacz PompejuszBrodacz Pompejusz

3 0

co za kretyński argument. Z znacie kogoś kto się urodził na drzewie ??? A jecie owoce prawda ?

08:04, 11.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dowborowicz Rajmund Dowborowicz Rajmund

3 0

Margaryna lepsza od masła a orzechy od mleka..... Widocznie mama autora artykułu też tak myślała i wyszło co widać z treści artykułu.

08:14, 11.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Matzke SerafinMatzke Serafin

1 0

Jedzenie szkodzi !

06:20, 12.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Porąbski LonginPorąbski Longin

1 0

Co to są "...pierwiastki pochodzenia syntetycznego..."?

13:17, 13.04.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%