Co roku na wiosnę i jesień czeka nas zmiana czasu. Od lat ten rytuał miał na celu oszczędzanie energii, ale dzisiejsze badania coraz częściej wskazują, że ma on więcej wad niż korzyści. Czy przestawianie zegarków wkrótce przestanie być konieczne?
W 2019 roku Parlament Europejski zdecydował, że zmiana czasu powinna zostać zniesiona do 2021 roku. Każdy kraj Unii miałby zdecydować, który czas - letni czy zimowy - chce wprowadzić na stałe.
Mimo ambitnych planów, pandemia COVID-19, a później inne problemy globalne, odsunęły te plany na dalszy plan. Czy zatem czeka nas jeszcze kilka lat przestawiania zegarków?
Badania dowodzą, że regularne zmiany w harmonogramie dnia mają wpływ na zdrowie człowieka. Zakłócenia snu, spadek koncentracji, a nawet ryzyko zawału serca i udaru to efekty uboczne związane z przestawianiem zegarków.
Zaburzenia rytmu dobowego mogą zakłócać produkcję hormonów takich jak melatonina, która wpływa na naszą regenerację, oraz serotonina, odpowiedzialna za nasz nastrój.
Zmiana czasu miała kiedyś uzasadnienie, ponieważ miała na celu redukcję zużycia energii.
Jednak w dobie nowoczesnych technologii, jak oświetlenie LED, efekt tych oszczędności staje się marginalny. Zyski są minimalne i często nieprzekraczające kilku złotych w skali roku.
Zbliża się moment przestawienia zegarków z czasu letniego na zimowy. W 2024 roku nastąpi to w nocy z 26 na 27 października, kiedy cofniemy zegary o godzinę.
Chociaż debata na temat zniesienia zmiany czasu trwa, w Polsce przynajmniej do 2026 roku będziemy zmuszeni do dalszego przestawiania zegarków, co zostało uregulowane odpowiednimi przepisami.
Lux12:17, 25.09.2024
1 0
świetnie, rząd nas zmusza do utraty zdrowia 12:17, 25.09.2024