Tradycja bożonarodzeniowych szopek w Polsce jest czymś znacznie więcej niż tylko świąteczną dekoracją. To żywe dziedzictwo kulturowe, które od wieków łączy religijność, lokalną historię i artystyczną wyobraźnię kolejnych pokoleń. Zwyczaj budowania szopek dotarł do Polski w średniowieczu wraz z franciszkanami. Za symboliczny początek tej tradycji uznaje się inscenizację narodzin Chrystusa przygotowaną w 1223 roku przez św. Franciszka z Asyżu we włoskim Greccio. W Polsce szopki pojawiły się już w XIII wieku, początkowo w klasztorach i kościołach, gdzie pełniły funkcję katechetyczną, pomagając wiernym lepiej zrozumieć tajemnicę Bożego Narodzenia.
Z czasem szopki „wyszły” poza mury świątyń i zaczęły nabierać lokalnego charakteru. Najbardziej znanym i rozpoznawalnym przykładem są szopki krakowskie, wielopiętrowe, bogato zdobione konstrukcje inspirowane architekturą miasta, z wieżami Kościoła Mariackiego, Sukiennic czy Wawelu. To unikatowe połączenie motywów religijnych i miejskich, które nie ma odpowiednika nigdzie indziej na świecie. Tradycja krakowskich szopek była przez lata tworzona głównie przez murarzy, którzy w okresie zimowym dorabiali, budując misternie wykonane konstrukcje z drewna, kartonu i kolorowej folii. W 1937 roku ówczesny dyrektor Muzeum Historycznego w Krakowie pierwszy konkurs na najpiękniejszą szopkę krakowską – wydarzenie, które odbywa się do dziś i przyciąga zarówno twórców, jak i miłośników sztuki ludowej. W 2018 roku tradycja ta została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
[FOTORELACJA]20387[/FOTORELACJA]
Jednak polska tradycja szopek nie kończy się na Krakowie. Na wsiach popularne były szopki kukiełkowe, często połączone z kolędowaniem. Wędrowne grupy kolędników odwiedzały domy, odgrywając sceny bożonarodzeniowe, ale też krótkie widowiska o charakterze satyrycznym czy obyczajowym. W ten sposób szopka stawała się nie tylko formą religijnego przekazu, lecz także komentarzem do codziennego życia.
To właśnie ta różnorodność form sprawiła, że szopki stały się przedmiotem zainteresowania etnografów. Jednym z miejsc, gdzie ta tradycja została zachowana i udokumentowana, jest Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi. Obecnie, ze względu na remont głównych przestrzeni muzeum, wszystkie szopki znajdują się w magazynach. To stąd pochodzą zdjęcia prezentowane w mediach i materiałach promocyjnych. Jedną z szopek muzealnych, krakowską, można obecnie oglądać na żywo w Sejmiku Województwa Łódzkiego przy ulicy Roosvelta 15.
Szopki bożonarodzeniowe w łódzkim muzeum nie tworzą jednej, zamkniętej kolekcji. Są rozproszone pomiędzy Dział Wierzeń, Obrzędów i Folkloru oraz Dział Plastyki Ludowej, co wynika z historii ich pozyskiwania oraz zmieniających się koncepcji badawczych.
- Ciężko to ocenić, powiem szczerze, ponieważ nigdy nie robiliśmy takiej dokładnej analizy, żeby zliczać te szopki. Tym bardziej, że znajdują się one w dwóch działach muzeum – mówi Michał Świercz z Działu Plastyki Ludowej Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
Najstarsze szopki w zbiorach pochodzą z lat 50. XX wieku. Wiele z nich trafiło do muzeum w czasie intensywnych badań terenowych prowadzonych od lat 50., 60. i 70. Etnografowie docierali wówczas do różnych regionów Polski, dokumentując lokalne tradycje i pozyskując obiekty, zarówno poprzez zakupy, jak i dzięki darom od mieszkańców.
- Bardzo dużo tych obiektów pochodzi właśnie z badań terenowych. Jeździliśmy w teren do konkretnych regionów etnograficznych i tam te szopki były kupowane albo przekazywane nam w darze – podkreśla Świercz.
Zbiory muzeum pokazują pełne spektrum ludowej wyobraźni. Obok imponujących szopek krakowskich, często składanych z dwóch części, dolnej i górnej, znajdują się znacznie skromniejsze realizacje. Drewniane szopki z regionu łódzkiego przypominają niekiedy wiejskie domy i zdradzają inspiracje codziennym otoczeniem twórców. Często wykonywali je rzeźbiarze, którzy na co dzień zajmowali się obróbką drewna.
W kolekcji nie brakuje także szopek kukiełkowych, wykorzystywanych przez grupy kolędnicze. Niewielkie, przenośne konstrukcje towarzyszyły kolędnikom w wędrówkach od domu do domu, gdzie śpiewano kolędy i odgrywano scenki w zamian za drobne dary, najczęściej w postaci pożywienia.
Szczególnie ciekawą grupę stanowią szopki cieniowe z Podlasia. Ich ściany wykonane są z pergaminu, a wycięte z kartonu figury po podświetleniu tworzą ruchome obrazy, rzucane na półprzezroczyste powierzchnie. W zbiorach znajdują się również szopki ceramiczne z ośrodków garncarskich w Urzędowie na Lubelszczyźnie i w Iłży, te ostatnie wyróżniają się charakterystyczną zieloną glazurą.
Choć region łódzki pozostaje dla muzeum najważniejszy, zbiory szopek obejmują obiekty z całej Polski. Jest to efekt szeroko zakrojonych badań, których celem było uchwycenie przemian kultury ludowej, od budownictwa, przez obrzędowość doroczną i świąteczną, po rękodzieło i sztukę.
- Nas jako etnografów interesuje praktycznie wszystko, co składa się na kulturę danego regionu – obrzędy, święta, rzemiosło, to, jak ludzie żyli i jak te tradycje się zmieniały –zaznacza Michał Świercz.
Szopki, choć dziś często kojarzone z dekoracją świąteczną, przez wieki pełniły ważną rolę społeczną i religijną. Tworzono je, by wspólnie przeżywać radość z narodzin Chrystusa, przekazywać zwyczaje i budować poczucie wspólnoty. W województwie łódzkim pojawiły się nieco później, około XVIII wieku, i podobnie jak w innych regionach początkowo były wystawiane w kościołach i kaplicach.
Decyzja biskupa Teodora Czartoryskiego z 1736 roku, zakazująca wystawiania ruchomych szopek w świątyniach, sprawiła, że tradycja przeniosła się na ulice i do domów. W XIX wieku szopki wróciły do kościołów, już w formie statycznej.
Dziś polska tradycja szopek nadal ewoluuje. Obok tradycyjnych form pojawiają się nowoczesne interpretacje, minimalistyczne, ekologiczne, a nawet multimedialne. Niezależnie jednak od materiału czy stylu, sens pozostaje ten sam: przypomnienie o wspólnych korzeniach, wartościach i potrzebie wspólnoty. W świecie, który coraz szybciej się zmienia, szopki pozostają jednym z elementów kultury, które skutecznie łączą przeszłość z teraźniejszością – i wciąż potrafią zatrzymać nas na chwilę refleksji w świątecznym czasie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ekutno.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@ekutno.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz