Zamknij

Jak bezpiecznie kupić używany motocykl?

. + 12:08, 13.03.2025 Aktualizacja: 12:08, 13.03.2025
Skomentuj

Mało jest rzeczy na świecie, które dają taką frajdę i poczucie wolności jak jazda na motocyklu. Do tego dochodzi jeszcze aspekt praktyczny – mniejsze spalanie, łatwiejsze parkowanie i szybsze poruszanie się po mieście. Nic dziwnego, że coraz więcej osób decyduje się na zakup własnej maszyny. Nowe motocykle potrafią jednak kosztować fortunę, dlatego sporo osób kieruje wzrok w stronę rynku wtórnego.

I tutaj zaczynają się schody. Kupowanie używanego motocykla może być jak rosyjska ruletka – raz trafisz na okazję życia, a innym razem wpakujesz się w coś, co już po tygodniu zacznie pochłaniać kolejne wypłaty na naprawy. Cofnięte liczniki, ukryte usterki, a w najgorszym przypadku kradzione egzemplarze – to wszystko czyha na nieświadomych kupujących.

Co zrobić, żeby nie dać się oszukać? Jak sprawdzić, czy motocykl nie ma podejrzanej przeszłości? Spokojnie, wszystko krok po kroku wyjaśnię.

Sprawdź historię motocykla

To jeden z najważniejszych kroków, którego nie sposób pominąć. Możesz bowiem zakochać się w motocyklu od pierwszego spojrzenia, ale jeśli nosi on w sobie mroczną przeszłość, to niestety taka miłość może Cię sporo kosztować.

Przede wszystkim sprawdź numer VIN – to unikalny kod, który pozwala zweryfikować historię swojego przyszłego jednośladu. Co więcej, VIN motocykla za darmo sprawdzisz na renomowanych stronach i w ten sposób uzyskasz też dostęp do wielu innych cennych informacji. Dowiesz się wówczas m.in.: 

  • Czy motocykl nie był kradziony.
  • Czy licznik nie został cofnięty.
  • Jak wygląda historia serwisowa.
  • Czy brał udział w poważnym wypadku.

Jeśli sprzedający nie chce podać numeru VIN albo zaczyna się plątać w zeznaniach, to jest to czerwona flaga. Prawdopodobnie coś ukrywa i lepiej poszukać innej oferty.

Sprecyzuj swoje oczekiwania

Zanim w ogóle zaczniesz przeglądać ogłoszenia, zatrzymaj się na chwilę i zastanów się, czego tak naprawdę potrzebujesz. Nie chodzi tylko o model czy markę, ale przede wszystkim o to, do czego ma Ci służyć motocykl.

Jeśli planujesz codzienne dojazdy do pracy, nie ma sensu pakować się w sportową maszynę, która pali jak smok i po godzinie jazdy wykręca Ci kręgosłup w nienaturalne pozycje. Z kolei jeśli marzą Ci się dalekie wyprawy, nie wybieraj motocykla, który po stu kilometrach zmęczy Cię bardziej niż całodniowa wspinaczka w górach.

Najlepiej wypisz sobie kilka podstawowych rzeczy:

  • Budżet – ile jesteś w stanie wydać? Pamiętaj, że sama maszyna to nie wszystko, bo dojdą jeszcze koszty ubezpieczenia, rejestracji i ewentualnych napraw.
  • Przeznaczenie – do miasta, na trasy, w teren?
  • Moc i pojemność silnika – nie zawsze więcej znaczy lepiej, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z motocyklami.
  • Ergonomia – czy będziesz się na nim dobrze czuć? Warto przymierzyć się do kilku modeli przed podjęciem decyzji.

Znajdź odpowiednie ogłoszenie

No dobra, masz już w głowie (i najlepiej na kartce) swoje oczekiwania. Teraz czas na polowanie na okazję. Ale gdzie szukać?

Najpopularniejsze są portale ogłoszeniowe, takie jak OLX, Otomoto czy Facebook Marketplace. Każda z tych platform ma swoje plusy i minusy – na OLX często trafiają się okazje, ale też sporo tam handlarzy, którzy wiedzą, jak ukryć wady pojazdu. Otomoto to z kolei miejsce, gdzie częściej znajdziesz lepiej opisane i zadbane motocykle, ale ceny mogą być nieco wyższe. Facebook Marketplace bywa loterią – od świetnych ofert od prywatnych sprzedawców po podejrzanie tanie maszyny od kogoś, kto „wyjeżdża za granicę i szybko musi sprzedać”.

W ogłoszeniach warto zwracać uwagę na kilka rzeczy:

  • Jakość zdjęć – jeśli sprzedawca wrzucił tylko jedno niewyraźne zdjęcie zrobione kalkulatorem, coś może być na rzeczy.
  • Opis – powinien być szczegółowy i konkretny. Jeśli sprzedający unika podawania informacji, pewnie ma coś do ukrycia.
  • Cena – jeśli wydaje się zbyt atrakcyjna jak na dany model i rocznik, to warto zachować czujność.

Umów się na oględziny – nie kupuj kota w worku

Znalazłeś ogłoszenie, które wygląda obiecująco, sprawdziłeś historię motocykla i wszystko wydaje się w porządku? Świetnie, ale zanim wyciągniesz gotówkę lub przelejesz pieniądze, koniecznie zobacz maszynę na własne oczy. Zdjęcia potrafią kłamać – dobry kadr i odpowiednie światło mogą sprawić, że motocykl będzie wyglądał jak nowy, choć w rzeczywistości lakier może być zmatowiały, plastik popękany, a śruby powycierane od wielokrotnego demontażu.

Najlepiej, jeśli zabierzesz ze sobą kogoś, kto zna się na temacie – doświadczonego motocyklistę, mechanika albo kogoś, kto po prostu ma dobre oko i wie, na co zwrócić uwagę. Sprzedawcy czasem próbują maskować różne usterki, a druga para oczu może dostrzec coś, co Tobie umknie.

Na miejscu poświęć trochę czasu na dokładne obejrzenie motocykla. Zacznij od ogólnego stanu – czy plastikowe elementy są równo spasowane, czy nie ma śladów poważnych napraw, takich jak spawy na ramie albo nierówności w lakierze. Przyjrzyj się też oponom – jeśli bieżnik jest mocno zużyty, będziesz musiał liczyć się z dodatkowym wydatkiem zaraz po zakupie.

Kolejna sprawa to silnik. Sprawdź, czy nie ma wycieków oleju, czy śruby nie wyglądają na świeżo odkręcane – to może świadczyć o niedawnych naprawach, o których sprzedający nie wspomniał. Jeśli motocykl jest zimny, poproś o odpalenie go na Twoich oczach. Czasem sprzedawcy podgrzewają silnik przed Twoim przyjazdem, żeby ukryć problemy z odpalaniem na zimno.

Gdy silnik już pracuje, wsłuchaj się w jego dźwięk. Powinien być równy i czysty, bez stuków, metalicznych odgłosów czy podejrzanego dymu z wydechu. Jeśli masz możliwość, zrób krótką przejażdżkę testową – sprawdź, czy motocykl dobrze się prowadzi, czy biegi wchodzą płynnie i czy hamulce działają bez zarzutu.

Nie działaj pod presją – jeśli coś Cię niepokoi, odpuść

Ostatnia, ale równie ważna zasada: nie podejmuj decyzji pod wpływem presji. Sprzedawcy często stosują różne sztuczki, żeby skłonić Cię do szybkiego zakupu – „mam już kilku chętnych”, „jeśli nie weźmiesz teraz, jutro może być za późno” i tym podobne zagrywki to klasyka.

Nie daj się na to nabrać. Jeśli coś w motocyklu lub w zachowaniu sprzedającego budzi Twoje wątpliwości, lepiej się wycofać i poszukać innej oferty. Rynek jest duży, a pośpiech może sprawić, że przegapisz istotne szczegóły i wpakujesz się w kłopoty.

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%