Żychlin: Cztery osoby pogryzione na cmentarzu

Dziś do południa w Żychlinie na cmentarzu parafialnym zostały pogryzione cztery osoby. Jedna z nich przebywa w szpitalu. 

Dwa psy prawdopodobnie uciekły właścicielowi i zaatakowały cztery osoby na cmentarzu.. Jedna osoba w wyniku pogryzienia trafiła do szpitala. Pozostałe trzy zostały zabezpieczone i opatrzone przez Zespół Ratownictwa Medycznego oraz OSP Żychlin. Ich zdrowiu nic nie zagraża. 

Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Wobec właściciela najprawdopodobniej zostaną wyciągnięte prawne konsekwencje. Psy są zabezpieczone przez właściciela. 

- Dostaliśmy zgłoszenie około godz. 11.00 że na terenie cmentarza znajdują się dwa agresywne psy, i że przez nie zostały pogryzione osoby postronne. Na miejsce została wysłana policja, która poprosiła nas o zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Podjechaliśmy na cmentarz, naszym zadaniem było niewpuszczanie nikogo na cmentarz i ogłoszenie przez megafon aby osoby znajdujące się już na nim, przemieściły się na jego koniec. W pierwszej bowiem części biegały psy - mówi zastępca naczelnika, dowódca plutonu Daniel Bieńkowski, kierujący dzisiejszą akcją z OSP Żychlin. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że osoby są już pogryzione przez psy i udzielaliśmy pierwszej pomocy, poprzez założenie opatrunków na rany. Były poszkodowane cztery osoby, trzy kobiety i jeden mężczyzna. Jedna kobieta odmówiła pomocy pogotowia, bo nie była zbyt pogryziona. Trzy osoby wymagały ingerencji medycznej. Dwie kobiety zostały opatrzone na miejscu, a 84-letnie mężczyzna został zabrany do kutnowskiego szpitala.  Te psy należały do właściciela, który mieszka przy cmentarzu. Po półtorej godzinie naszej akcji zjawił się właściciel czworonogów.  

Jak mówi szef akcji z OSP Żychlin psy były agresywne, szczekały na policję. Powaliły starszego mężczyznę i kręciły się wokół niego. Funkcjonariuszem musieli odstraszyć je gazem.