Monika Kilar Błaszczyk, żona senatora PiS Przemysława Błaszczyka od wczoraj pełni funkcję burmistrza Łęczycy. Na to stanowisko została powołana przez premier Beatę Szydło na wniosek wojewody łódzkiegoZbigniewa Rau. Na schodach łęczyckiego Urzędu Miasta Mirosław Suski – dyrektor generalny Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego - wręczył jej powołanie.
– Pani premier Beata Szydło, na wniosek wojewody łódzkiego Zbigniewa Rau podjęła decyzję o wyznaczeniu pani Moniki Kilar Błaszczyk na osobę, która będzie pełnić zdania i obowiązki Burmistrza – powiedział Mirosław Suski, dyrektor generalny ŁUW.
Monika Kilar Błaszczyk, będąca doświadczonym urzędnikiem samorządowym, została powołana na wniosek Wojewody przez Panią Premier ze względu na paraliż władzy wykonawczej w Łęczycy. Będzie ona pełnić swoją funkcję do czasu odwieszenia lub wygaśnięcia mandatu burmistrza Łęczycy Krzysztofa Lipińskiego, obecnie zawieszonego przez prokuraturę.
– Dziękuję wojewodzie łódzkiemu Zbigniewowi Rau za pomoc w podjęciu tej decyzji. Łęczyca zawsze jest, była i będzie mi bliska. Pełniłam mandat radnego sejmiku wojewódzkiego, a w Urzędzie Miasta pracowałam dwanaście lat, zatem problemy miasta i jego mieszkańców są mi znane – mówiła Monika Kilar Błaszczyk. – Na dzień dzisiejszy w pierwszej kolejności skupiamy się na tym, żeby wprowadzić spokój, porządek i ład. Chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której Rada Gminy i Urząd Miasta będę dobrze współpracować.
W dalszej przyszłości Monika Kilar Błaszczyk będzie próbować pozyskać fundusze dla Zamku Łęczyckiego, które były wpisane w kontrakt terytorialny. Jej zdaniem jest to doskonała szansa na dynamiczny rozwój tego królewskiej miasta, znanego ze swojego historycznego charakteru. Likwidacja Straży Miejskiej oraz przesunięcie dwóch dotychczasowych pracowników na inne stanowiska, zgodnie z ich kwalifikacjami to kolejna sprawa, którą na uwadze będzie miała nowa burmistrz. Ponadto zamierza zająć się podjęciem gminnego programu rewitalizacji, a także wykazać inicjatywę w sprawie utworzenia w Łęczycy żłobka.
źródło: Łódzki Urząd Wojewódzki
loco22:44, 22.07.2017
pan senator powiesił swój plakat wyborczy za free na mojej posesji ,nawet nie pytając o zgodę (łąkoszyńska na przeciw eko serwisu,tacy są uczciwi??????????? pieniądze mają na reklamę wyborczą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! prawda
robert08:51, 23.07.2017
To trzeba było w trybie wyborczym zgłosić i by była afera na całą Polskę
Nicko11:40, 27.07.2017
Jest senator, jego żona. Teraz czas na senatorzątka.
Tereska23:19, 30.07.2017
Skoro cesarz rzymski KALIGULA uczynił swojego KONIA - SENATOREM, to niby dlaczego SENATOR PiS - Przemysław Błaszczak, nie mógłby dajmy na to, gdyby oczywiście tylko chciał, powołać swojego KONIA w trybie extraordynaryjnym - na funkcję BURMISTRZA ŁĘCZYCY. Ależ nie, senator Błaszczak - jak pokazuje życie, okazał nam swoją wyjątkową skromność i ascezę.I żadnych tam koni, słoni, pedałów czy też murzynów - on wraz Beatą (no tą co to zamiast po drodze jeździła swego czasu po drzewach) powołał na funkcję Burmistrza Łęczycy - SWOJĄ ŻONĘ MONIKĘ.
Kutnowiak..13:55, 01.08.2017
Nie ma to jak rodzina. Widzę, że PiS zaczyna podążać tę sama drogą jak PO. To są jaja jak berety - ale z ludzi. U mnie tez zawieszał banery, ale już ich nie zawiesi. Jeżeli natomiast pojawia się, to nie będę zawiadamiał, to nir będę zawiadamiał sztabu wyborczego, komisarza wyborczego, tylko natychmiast wyrzucę to do godnego miejsca - do śmietnika.
Kryśka20:41, 02.08.2017
żona SENATORA PiS przemysława błaszczyka- BURMISTRZEM ŁĘCZYCY? To mnie nie dziwi - wszak z programu tej faszyzującej partii jasno wynika, że jednym z jej priorytetów jest - RODZINA NA SWOIM .błaszczyk zasugerował a ostateczną decyzję podjęła "polska nazi BB" (BRUNATNA BEATA)
koń22:52, 24.04.2018
a tera ja żon-dzić bede w Kutnie
Jack05:09, 25.04.2018
" W Polskę idziemy drodzy panowie" jak śpiewał Gołas tylko nie na wódkę ,a na samorządy.PO to mały pikuś przy tak pazernym na władzę PiS,oni nie jedzą ośmiorniczek ale chleb ze smalcem posypany kawiorem którego ciemny lud nie widzi.
1 2
Jeżeli jest to Pańska posesja, to ma pan prawo do jej usunięcia czegoś co nie jest tam pożądane i przez Pana umieszczone. Nie sadzę, że senator bądź "jego" ludzie postąpili w ten sposób.