Gościem wczorajszego spotkania w czytelni Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Kutnie był prof. Jerzy Bralczyk. Zaczęło się od ustalenia, że profesor ma dwie daty i miejsca urodzenia (23 maja i 5 czerwca 1947), ojca Brunona, ale Tadeusza i w rzeczy samej w jego dowodzie osobistym stoją same nieprawdy. - Jestem spod znaku Bliźniąt więc ta podwójność zaczęła mnie nawet bawić - powiedział pan profesor. Oto fragmenty wyjątkowego, pouczającego popołudnia w bibliotece. Prowadząca spotkanie Magdalena Konczarek, dyrektor biblioteka idąc tropem informacji z Wikipedii, o których Bralczyk mówił, że nie są dość aktualne, weryfikowała, że tak powiem na żywo, biogram profesora. - Językoznawca - powiedziała. - Językoznawca powinien znać wiele języków, a ja nie jestem poliglotą, jestem w zasadzie polonistą. Znam język polski jako tako, a inne języki dużo gorzej. - Profesor nauk humanistycznych. - Rzeczywiście mam taki tytuł. - Wykładowca w Instytucie Dziennikarstwa... - Nieprawda, teraz pracuję na Wydziale Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii, w katedrze Antropologii Mediów. - Specjalista w dziedzinie języka polityki, mediów, reklamy. - Rzeczywiście tymi odmianami języka się kiedyś zajmowałem. - Co spowodowało, że zajął się pan mówieniem? - Wszyscy zajęli się w pewnym momencie mówieniem, Państwo też i nie pamiętają Państwo kiedy się zajęliście mówieniem. Gdzieś tak około pierwszego roku życia zajmujemy się mówieniem, i nie wiemy zupełnie skąd się nam to bierze - odparł Jerzy Bralczyk.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz