Jako, że jestem lokatorem dwóch kotów, sztuczki tych pociesznych, czasem zwariowanych i chodzących swoimi własnymi ścieżkami zwierzaków znam na wylot. Jako miłośnik Japonii zawsze zastanawiałem się jednak skąd wzięła się tak ogromna fascynacja kotami w tym kraju oraz ich popularność. Wreszcie dostałem odpowiedź na to pytanie za sprawą książki Boskie koty. Koty w sztuce japońskiej.
Najnowsza propozycja wydawnictwa Kirin skierowana jest zarówno dla wszystkich kociarzy jak i fanów sztuki. Na kartach książki zagłębiamy się w japońską kulturę, odkrywając symbolikę kotów, ich znaczenie tak w życiu codziennym jak i w legendach, podaniach oraz historycznych przekazach.
Boskie koty. Koty w sztuce japońskiej w bardzo przejrzysty sposób zabierają nas przez kolejne obszary życia Japończyków, w których odnajdujemy dzieła sztuki przedstawiające koty. Od różnej maści drzeworytów przez parawany, aż po figurki. Koty odnajdujemy w wielu formach. Co jednak chyba ważniejsze, często są one bardzo oryginalne i dają ciekawe spojrzenie na to jak koty były postrzegane kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat temu!
Książka jest pięknie ilustrowana. Już sama ilość dzieł, do których udało się dotrzeć autorce robi na nas wrażenie. Każda z przedstawiających je fotografii została szczegółowo objaśniona i skomentowana, odsyłając nas do ich źródeł. Choć odnajdziemy tutaj pewne cechy wspólne w japońskim stylu prezentacji kotów na przestrzeni wieków, to jednak każdy z autorów w pewien sposób się wyróżnia. Mogę wam zagwarantować, że wiele z obrazów po lekturze na długo zostanie w waszej pamięci.
Wszystko zaczęło się od konieczności pozbycia się szkodników zwanych szczurami. Myślę, że nikogo ten fakt nie zdziwi. Jednakże to jak koty znalazły sobie miejsce w życiu Japończyków, w niektórych przypadkach, zyskując nawet tytuły na dworze cesarza może zaskoczyć niejednego z was. Zresztą, tak jak mnie. Autorka zainteresuje was choćby faktem, że zwierzęta te łączono z zawodem kurtyzany, ale w pewnych kręgach uważano także za zwiastun nieszczęścia. To wszystko i o wiele więcej ciekawostek znajdziecie na kartach tej książki.
Zawsze gdy wpada mi w ręce książka z interesującej mnie tematyki, a ta jest tutaj podwójna (Japonia i koty), lektura mija mi błyskawicznie. W całości dałem się pochłonąć książce Boskie koty. Koty w sztuce japońskiej. Myślę, że podobnie będzie w przypadku wszystkich entuzjastów Japonii i neko.
Choć nie jest to wyczerpująca temat lektura, to stanowi fantastyczny fundament i zachętę do dalszego zagłębienia się w kwestie przedstawienia kotów w japońskiej sztuce. Jednocześnie, znajdziecie tu informacje, które zafascynują i zaskoczą także czytelników spoza kręgu tych zainteresowań. Nie zwlekajcie i przekonajcie się sami.
0 0
bardzo interesujący post