Zamknij

Dr Halina Rotstein i bilet życia. XIII Festiwal Szaloma Asza otwarty

13:02, 04.10.2023 Aktualizacja: 11:18, 06.10.2023
Skomentuj

We wtorek w czytelni Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Kutnie mieszkańcy małej ojczyzny, miasteczka, w ramach XIII Festiwalu Szaloma Asza spotkali się z wyjątkowymi gośćmi, rodziną dr Haliny Rotstein, wyjątkowej kobiety, matki-lekarki-bohaterki, która ocaliła niejedno życie na wojnie, ale przede wszystkim życie swoich dzieci oraz  życie pielęgniarki za którą poszła na śmierć.

Halina Rotstein pochodziła z rodziny lekarskiej. Ukończyła medycynę w 1930 roku. Jej córka, Wanda Albińska, urodziła się 11.05.1936 r. w Kutnie. W 1940 r. władze niemieckie rozpoczęły tworzenie gett dla ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich. Wśród obywateli żydowskiego pochodzenia zamkniętych w gettach znalazło się także wielu lekarzy. Szacuje się, że w getcie warszawskim przebywało około 1000 lekarzy żydowskiego pochodzenia, w tym dr Rotstein z czwórką dzieci.

Tego dowiadujemy się z oglądanego wczoraj filmu „Nikt mi nie powiedział - Nobody told me” w reżyserii Seana O’Sullivana, opartego na historii Wandy Albińskiej i jej walecznej matki, dr Haliny Rotstein, która została zamordowana w Treblince w 1942 r., po deportacji z warszawskiego getta.

W pierwszy dzień trzynastej edycji festiwalu to właśnie Wanda Albińska wraz z synami Luc’em Wojciechem i Dominikiem Albinskimi, była bohaterką spotkania w kutnowskiej bibliotece. 

Większość z lekarzy pracowała w dwóch zlokalizowanych tam szpitalach oraz w przychodniach. Warunki w obu typach placówek pogarszały się z tygodnia na tydzień z powodu ogromnych braków lekarstw i żywności. Z biegiem czasu leczenie ograniczało się do podstawowej opieki pielęgniarskiej, podczas gdy szpitale i kliniki były stopniowo zamykane. Mimo wszystkich przeciwności, żydowskim lekarzom udało się zbudować sprawny system opieki zdrowotnej, nauczali medycyny na tajnych kursach, a nawet prowadzili prace badawcze. Nielicznym z nich udało się uciec z getta i ukryć się po tzw. stronie aryjskiej. Reszta zginęła w getcie lub w obozach zagłady. Dr. Halina Rotstein, pomimo możliwości ucieczki z getta, pozostała ze swoimi pacjentami do końca. Zaoferowane dokumenty, które umożliwiłyby jej ucieczkę, oddała komuś innemu. Wraz z 900 pacjentami oraz 50 pracownikami została wysiedlona w 1942 r. z getta do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady i obozy pracy w Treblince, gdzie została zamordowana. Wandę Albińską i jej rodzeństwo udało się przemycić z getta i zabrać do katolickiego sierocińca. Wspomnienia i powojenne relacje ocalałych są obecnie głównym źródłem, które pozwala prześledzić dzieje lekarzy na przykładzie losów ludności żydowskiej w Polsce w czasie II wojny światowej.

Magdalena Konczarek dyrektor kutnowskiej biblioteki powitała gości Państwa Albińskich, Yosefa Kutnera, Marka Glanville'a, i Marca Vertera, Henriettę Foster, zastępcę prezydenta Zbigniewa Wdowiaka, dr. Michała Adamskiego Naczelnika Wydziału Kultury, Promocji i Rozwoju Miasta, radną miejską Danutę Blus przewodniczącą Komisji Edukacji, Kultury, Sportu i Promocji oraz lekarzy, regionalistów i mieszkańców. 

Dyrektor mówiła jak ważne jest przekazywanie młodym pokoleniom historii nie tylko Polski, ale właśnie małej ojczyzny, miejsca urodzenia. Następnie obejrzeliśmy film „Nikt mi nie powiedział - Nobody told me”, w którym Wanda Albińska, córka lekarki, która wyróżniała się wyjątkowym heroizmem opowiada jej losy i jednocześnie losy milionów Żydów. Jak powiedziała nam wczoraj tęskniła za mamą, zastanawiała się dlaczego taką podjęła decyzję, oddając ich a sama w swojej niezłomności poszła na śmierć. 

- Im byłam dojrzalsza tym rozumiałam czym mama się kierowała - mówiła pani Wanda.

M. Konczarek zapytała kiedy pani Wanda zdecydowała się powiedzieć swoim dzieciom o pochodzeniu żydowskim.

- Wszyscy byliśmy wychowywani przez Polaków, oni nie tylko nas uchronili przed śmiercią ale wychowali w sposób szlachetny jak tylko można sobie wyobrazić. Bardzo współczułam i tęskniłam za mamą, ale jednocześnie czułam się Polką. Jakoś tak, żeby nie komplikować życia moim synom, nie mówiłam o naszym pochodzeniu. Teściowa zajęła się mną, nami, załatwiła wszystkie papiery, mnie i moim braciom. Polska dała nam wyższe wykształcenie, nigdy nie czułam się w Polsce kim innymi niż Polką - mówiła Wanda Albińska. - Uważaliśmy z mężem, że nie ujawnimy tego, i będą Polakami. Byliśmy najpierw we Francji, potem w Szwajcarii i Afryce, nie chcieliśmy im mieszać w głowach.

Polacy, którym groziła śmierć za ukrywanie Żydów to państwo Trojanowscy, doktor Trojanowski przeprowadzał liczne operacje plastyczne, likwidując skutki obrzezania, był znakomitym chirurgiem.

- Jak panowie odkryli pochodzenie żydowskie? - spytała prowadząca spotkanie.

- Dowiedziałem się od kuzynki, ona zresztą też przypadkowo dowiedziała się z papierów, dokumentów które wpadły jej w ręce - powiedział Luc Albinski. - Informacja o naszym pochodzeniu zapoczątkowała podróż, poszukiwanie. Podróż również do Kutna, gdzie poznaliśmy dużo ciekawych faktów. Mój dziadek był dyrektorem do spraw produkcji w zakładach chemicznych, w fabryce. To tutaj, w Kutnie wymyślono nowy proces produkcji kauczuku. To była jedna z pierwszych produkcji na świecie. Mój prawujek na rynku międzynarodowym w Nowy Jorku przedstawiał sposób produkcji wymyślony w Kutnie. 

Wanda Albińska powiedziała, że dzięki Wiesławowi Tomczakowi, który zajmuje się genealogią dowiedziała się o historii rodziny. Dr Halina Rotstein miała prowadzić prywatną praktykę przed wojną. Jej przyszły mąż Władysław Rotstein miał niedaleko Kutna wypadek i przywieziono go do niej. I tak się poznali. Kiedy wojna wybuchła lekarka zgłosiła się jako wolontariuszka. Miała wówczas troje dzieci i była w ciąży.

- Mama nie tylko opatrywała rany, leczyła i opiekowała się pacjentami ale była bardzo ciepłą osobą, ona też koiła ich wewnętrzne rany - mówiła pani Wanda.

Rodzina Rotsteinów mieszkała przy ulicy Barcewicza w Kutnie, Teresa Mosingiewicz powiedziała, że odkryła w książce telefonicznej sprzed wojny, że mieszkali również przy Lelewela 24. 

Bilet życia czyli dokumenty, które pozwoliły przejść na stronę aryjską i uniknąć Treblinki dzielna lekarka oddała pielęgniarce Frydzie. Mieszkańcy byli ciekawi, czy rodzina Rotsteinów utrzymuje kontakt z uratowanymi. - Kiedyś się spotkaliśmy, ale nie mamy ciągłego kontaktu - odparł Luc Albinski. 

 

Dziś w środę 4 października Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna zaprasza na godz. 18.00. W programie spotkania:

  • Czytamy Asza…,
  • premiera nowego wydania powieści ,,Motke Złodziej” –  spotkanie z  prof. Moniką Adamczyk- Garbowską,  dr Moniką Szabłowską- Zarembą;
  • czytanie performatywne fragmentów powieści,
  • prezentacja komiksu ,,Szalom Asz z miasteczka Kutna” Przemysława Trafalskiego – dr Monika Szabłowska – Zaremba. 

 

(Ola Rzadkiewicz-Śliwicka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

HjklllHjklll

4 0

Myślę że zdanie mówiące o tym kogo powitała dyrektor biblioteki (lokalnych urzędników) jest zbędne i niczego nie wnosi, no chyba że chodzi o promocję ...

16:40, 04.10.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanJan

0 0

Kiedy będzie festiwal Polskości w Izraelu czy chociażby w kutnowskiej bibliotece???????????????????

14:08, 06.10.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%