Trwa wychodzenie z pandemii strachu, niepotrzebnie nadymanego, wyolbrzymianego zagrożenia, które jest przecież racjonalne. I tak można było do niego podejść. Ciekawe czy codzienne podawanie informacji o liczbie zgonów w wyniku nowotworów, zawałów i udarów też zmieniłoby tłumy przed telewizorami? Z pewnością nie byłoby takich strat gospodarczych, bo wiadomo nie są to choroby zakaźne, ale czy balibyśmy się tak samo? Niedziela ze słowem jako remedium na zaciskanie pasa wokół naszych myśli powstała na moim portalu miesiące temu. Wśród codziennych informacji o krążącej wśród nas śmierci wprowadziłam informacje poetów, inne słowa, które zajmują myśli i ... olśniewają. Trwa już odliczanie do siedemnastej edycji Festiwalu Złoty Środek Poezji, który wciąż ewoluuje, w tym roku porwie nas i zaskoczy ... prozą. Pamiętajcie jeśli kochacie słowo od 2 do 5 czerwca warto posłuchać.
Dziś w Słowie na niedzielę wiersze wybrane przez Halinę Sankowską nauczycielkę z Zespołu Szkół nr 3 im. Władysława Grabskiego, Paulinę Andryszczak graficzkę artystyczną z firmy ZaZa Projekt (to jej projekty w dużej mierze reklam zdobią nasz portal) i przeze mnie OlęRz.
Pani Halina przesłała wiersz:
Wisława Szymborska
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kotw pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakazi rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
Paulina wybrała dwa wiersze:
Olga Stehlikova Przekład: Zofia Bałdyga
kocham
ze swojego okna obserwuję wymieranie gatunków
globalne ocieplenie i topnienie lodowców
widzę, jak przechodzisz przez furtkę
z posmarowanym chlebem w dłoni
z rozczochranymi włosami
kocham cię, jakbyś był po śmierci
a ty jesteś
Anne Sexton Przekład: Magdalena Szewczuk, Adam Buszek
Poszukiwacze zła
Rodzimy się szczęśliwie,
w złotym czepku.
Świeży i gładcy jak winogrono,
nieskazitelni jak jezioro Alaski,
poczciwi jak łodyga fasoli.
Rodzimy się i to powinno wystarczyć,
od tego momentu powinniśmy już sobie radzić,
ale trzeba nauczyć się, czym jest zło,
czym jest nieludzki człowiek,
zobaczyć, jak krew tryska niczym krzyk,
trzeba ujrzeć noc
zanim zrozumie się, czym jest dzień,
trzeba wsłuchać się w zwierzęcy głosi przejść się po krawędzi dachu
jak lunatyk,
i rzucić jakąś część swojego ciała
na pożarcie diabłu.
Dziwne rzeczy, skwitujesz.
Ale sądzę,
że musisz trochę umrzeć,
pozwolić, by pudełko zapałek spłonęło ci w dłoni,
zobaczyć, jak szkolny przyjaciel ściąga od ciebie,
odwiedzić rezerwat Indian i ujrzeć
plastikowe pióra,
ich martwy sen.
Trzeba choć raz być więźniem, by usłyszeć,
jak przekręca się zamek w drzwiach.
Po tym wszystkim
jest się gotowym na drzewa, kamienie,
niebo i ptaki, które nadają sens powietrzu.
Lecz nawet w budce telefonicznej
przez słuchawkę może wylać się zło,
a my musimy zakneblować je materacem,
a potem wyrwać z korzeniami
i zakopać,
pogrzebać je.
A ja daję Wam:
Ryszard Krynicki
Ukradkiem
Ukradkiem, dyskretnie
podnoszę ze ścieżki
swojego starszego brata,
ślimaka,
żeby go nikt nie nadepnął.
Starszego pewnie o miliony lat.
Brata w niepewności istnienia.
Obaj jednako nie wiemy,
po co zostaliśmy stworzeni.
Obaj jednako zapisujemy nieme pytania,
każdy swoim najbardziej intymnym pismem:
potem strachu, nasieniem, śluzem.
W przyszłym tygodniu proszę o wybrane słowo przez kutnowskie poetki Annę Rogowską (Danelską), Annę Buchalską i Marlenę Kluk.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz