W środę 12 marca w trybie nadzwyczajnym odbyła się XV sesja Rady Miejskiej w Krośniewicach. W porządku obrad znalazło się podjęcie uchwały w sprawie wyboru metody ustalenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenia stawki opłaty oraz zwolnienia w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zabudowanych budynkami mieszkalnymi jednorodzinnymi kompostujących bioodpady stanowiące odpady komunalne w kompostowniku przydomowym oraz podjęcie uchwały w sprawie określenia wysokości górnych stawek opłat ponoszonych za usługi w zakresie odbierania odpadów komunalnych, opróżniania zbiorników bezodpływowych oraz osadników w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków i transportu nieczystości od właścicieli nieruchomości z terenu Gminy Krośniewice.
Katarzyna Erdman Burmistrz Krośniewic w związku z żywą dyskusją na komisji wspólnej poprosiła o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego uchwały w sprawie określenia wysokości górnych stawek opłat ponoszonych za usługi w zakresie odbierania odpadów komunalnych. Natomiast jeśli chodzi o ustalene wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi burmistrz zaproponowała 37 zł od każdej osoby zamieszkującej posesję, czy lokal, jeśli śmieci zbierane są selektywnie, obecnie jest to 32 zł od mieszkańca. Sugerowana podwyżka na osobę wyniosła 5 zł. Z kolei opłata jeśli odpady nie są segregowane miała wynieść 74 zł, obecnie jest to 64 zł. Zwolnienie dla kompostujących wyniosłoby tyle samo co w poprzednim roku czyli 3 zł od każdej osoby.
W uzasadnieniu podwyżki burmistrz podała m.in. wzrost obsługi gospodarowania odpadami czyli odbieranie, przechowywanie i unieszkodliwianie ich.
- W wyniku galopujących cen dotykających gminy i mieszkańców w całej Polsce musimy zmierzyć się z nowym wyzwaniem wynikającym z rozstrzygnięcia z ostatniego przetargu dotyczącego kosztów odbioru odpadów. Wiem, że temat podwyżki opłaty za śmieci będzie budził zawsze kontrowersje i emocje, ale ja jako burmistrz mam też obowiązek przedstawić państwu fakty i dane liczbowe, realne koszty które musimy ponieść w następnych miesiącach - mówiła Katarzyna Erdman.- W grudniu ubiegłego roku musieliśmy unieważnić przetarg na odbiór odpadów, żeby ratować naszą sytuację i niedopuścić do podwyżek ceny dla naszych mieszkańców, poszukaliśmy firmy zewnętrznej, która odbierałaby odpady i podpisaliśmy umowę na trzy miesiące. Termin mija ostatniego dnia marca. Do przetargu jeszcze nierozstrzygniętego zgłosiła się jedna firma z ceną 2 459 535 za okres 9 miesiącu od kwietnia do grudnia bieżącego roku. Jest to kwota zdecydowanie wyższa niż zabezpieczyliśmy. Dlaczego taka podwyżka? Po pierwsze ceny usług komunalnych rosną w całej Polsce, jest to efekt inflacji, rosnących kosztów paliwa, wynagrodzeń pracowników, opłat środowiskowych itp. To nie jest broń Boże, kaprys gminy, mój czy pani skarbnik czy też firmy, która odbiera odpady. To jest po prostu efekt ogólnokrajowych zmian, trendów, polityki środowiskowej. Od trzech lat nie zmienialiśmy kwoty opłaty, jeśli nie podwyższymy jej teraz, w ciągu roku zabraknie nam 554 000 zł. Bez podwyżki gmina stanie przed wyzwaniem albo wstrzymać odbiór śmieci ale do tego nie możemy doprowadzić albo musimy dofinansować to zadanie.
Następnie zabrała głos skarbnik gminy Iwona Rosiak - W 2020 roku gmina dołożyła 694 000 zł, w 2021 - 1 000 000 zł, pod koniec 2021 została przedłożona radzie nowa uchwała o gospodarowaniu odpadami, która obowiązuje do teraz. W 2022 gmina dołożyła 201 000 zł, w 2023 - 603 000 zł i w 2024 - 492 000 zł - mówiła skarbnik. - Skorzystaliśmy z unieważnienia pierwszego przetargu, w którym padła kwota 3 494 290 zł co daje, co miesięc koszt około 290 000 zł. Mówimy o samym koszcie odbioru i zagospodarowania odpadów - konkretnie płatności dla firmy. Przy obecnej stawce 32 zł a dla kompostujących 29 zł obliczyłam dochody na osiem miesięcy, bo propozycja podwyżki jest od 1 maja - to jest 1 642 776 zł.
Następnie skarbnik przedstawiła różne warianty podwyżek od 10 zł do 5 zł gdzie dochód wyniósłby 1 906 776 zł, w budżecie zostałoby 264 000 zł. Te dane dotyczą 100 % ściągalności opłat. W bieżącym przetargu zamiast 290 000 zł miesięcznie gmina płaciłaby o 20 000 zł mniej.
- Gmina chroni mieszkańców przed drastycznymi podwyżkami, bo gdyby mieli oni pokryć całkowity koszt gospodarowania odpadami to stawka wyniosłaby 42 zł czyli 10 zł drożej - mówiła Iwona Rosiak. - Przy założeniu, że ma się to nam bilansować taka byłaby ta stawka. Teraz propozycja jest 5 zł, jeśli chodzi o pozostałą kwotę zostanie ona zabezpieczona podwyższoną ściągalnością opłat i podatków.
Radny Marcin Chmielecki zapytał o to jaka będzie ściągalność opłaty i co gmina zrobi żeby była większa - Skoro będzie taka podwyżka to może być zaraz zamiast 90 % ściągalności, 70% - powiedzał radny.
- To wniosek za daleko idący - odparł zastępca burmistrza Krzysztof Urbański. - Poprzednia podwyżka na 30 zł też była dotkliwa a w ściągalności nic się nie zmieniło.
- Pani burmistrz ładnie tu wszystko uzasadniła, tylko w pierwszym kwartale 2025 roku mamy tańsze paliwo. Czemu mamy 30% podwyżkę stawki za śmieci? - spytał radny Adrian Wolski. - Zamiast 32 zł zapłacimy 42 zł , będziemy gminą w której śmieci będą najdroższe.
- Jest z nami prezes Zakładu Usług Komunalnych, bo to właśnie ta firma przystąpiła do ostatniego przetargu - powiedziała burmistrz.
- Jeśli chodzi o podwyżkę to nie 30% tylko 22 % - sprostował Piotr Manelski prezes ZUKu. - Nie jest też prawdą, że w naszej gminie śmieci będą najdroższe. W Kutnie jest 42 zł, w gminie Kutno 44 zł, u nas przy proponowanej podwyżce 37 zł.
- Z 32 na 42 zł 22 % nie wychodzi, nie wiem jak pan liczy. Jeszcze jedno, spółka ZUK ma przekazać 10% zysku na sołectwa, które graniczą z wysypiskiem. Koszt około 150 tys. zł nie wiem też czy był jakiś odpis na Fundację Zielony Tor - powiedział radny Wolski. - Tu się rozdaje jednym, tu się rozdaje drugim, a wszyscy mieszkańcy ponoszą za to konsekwencje. Czemu nie mamy mechaniczno-biologicznej oczyszczalni? I co pan zrobił jako prezes przez lata, żeby ona była?
- Procedura budowy oczyszczalni mechaniczno-biologicznej rozpoczęła się właśnie jak zostałem prezesem od zakupu ziemi na tę oczyszczalnię, za który byliśmy ścigani przez prokuraturę - mówił Piotr Manelski. - Następnie złożyliśmy wniosek o zmianę uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego terenu czyli tak aby w planie była ona przystosowan do tego co chcemy tak zrobić. Ostatecznie rada podjęła uchwałę w sierpniu 2023 roku, następnie toczyła się procedura aktualizacji koncepcji a teraz trwa procedura związana ze środowiskiem.
Mieszkańcy sołectw graniczących z wysypiskiem pytali co mają z tego, że cierpią w związku z uciążliwością wysypiska i zdecydowano o odpisie ZUKu dla tych sołectw.
- Trochę pani rozpieszcza tych mieszkańców, niedawno przyjęliśmy uchwałę o 2 metrach wody dla nich- powiedział radny Wolski. -Znów wszyscy ponosimy tego konsekwencje.
- Tak, ale nie wszyscy mieszkańcy mieszkają odbok wysypiska - odparła burmistrz. - Ci mieszkańcy zawsze mieli obniżkę za wodę, odkąd pamiętam. Uchwała o 10% od spółki zawsze może być zmieniona. Proszę o drogę dla Zgromadzenia Wspólników panie radny. Możemy powiedzieć, a niech im śmierdzi.
- Z dobrego serca panią upominam, niech pani nie mówi źle o wysypisku, bo jakieś pani zaraz pismo dostanie od spółki, jak nasz kolega radny - powiedział z uśmiechem radny Adrian Wolski.
Następnie rozgorzała dyskusja o odpisie ZUKu dla sołectw za miedzą wysypiska. Głos zabrali radni Dawid Zieliński, Daniel Modliński. Ostatni pytał również o dywidendy które trafiały w poszczególnych latach ze spółki do gminy i jak to się ma do cen stawianych w przetargu. Odpowiadali burmistrz K. Erdman, mecenas Adam Piątowski będący adwokatem gminy i jednocześnie członkiem Rady Nadzorczej spółki ZUK. Wreszcie nie wytrzymał już zastępca burmistrza i powiedział:
- Czy firmy śmieciowe w Polsce są uczciwe? Nie. Czy cena w przetargu jest uczciwa? Nie. Czu Zakład Usług Komunalnych jest naszą firmą? Tak, jesteśmy udziałowcami, płaci nam podatki, ale firma ta patrzy przede wszystkim przez pryzmat własnego interesu, takie są fakty. W przetargu mamy ofertę ZUK, ale gdybyśmy mieli ofertę innej firmy X to jest to samo, po prostu mamy ofertę o określonej wysokości i z tą kwotą, która tam jest musimy się borykać- mówił Krzysztof Urbański, zastępca burmistrza Krośniewic. - Wszystkich nas to boli i musimy coś zrobić żeby gmina nie była zawalona śmieciami.
Radny Adam Cichacz wrócił do procedury budowy oczyszczalni mechaniczno-biologicznej - Czy na wydanie decyzji przez Urząd Marszałkowski ma wpływ, że gmina jest udziałowcem mniejszościowym w spółce Zakład Usług Komunalnych? (Udziałowcem większościowym jest Archidiecezja Łódzka - przyp. red.)
- Nie ma żadnego znaczenia jakim gmina jest udziałowcem. Procedura trwa jeszcze w gminie, a dopiero Urząd Marszałkowski - odparł prezes ZUK Piotr Manelski.
Radny Adrian Wolski wspomniał o ewentualnej kolizji interesów w działanach adwokata gminy Adama Piątowskiego i członka Rady Nadzorczej Zakładu Usług Komunalnych. Niedawno pisaliśmy o tym że adw. Piątowski jest również członkiem Rady Nadzorczej SIM sp. zo.o zajmującej się budową mieszkań komunalnych w powiecie kutnowskim.
Z kolei radna Helena Wucke zwróciła uwagę na nieaktualne już druki deklaracji na opłaty za odpady. Burmistrz i zastępca zapewnili, że ludzie sami przychodzą aktualizować deklaracje, rekordzista zamiast jednej zgłosił aż sześć osób, K. Urbański dodał, że urząd wie kto jeszcze nie zrobił aktualizacji i ewentualnie zapuka do nich ktoś z gminy.
- Pani burmistrz a kiedy spółka szorowała po dnie? Mówiła pani o tym - spytał radny Marek Ratajski.
- W tej chwili trwa postępowanie prokuratorskie to nie będę panu mówiła - odparła burmistrz.
- To ja pani powiem. W 2021 roku. A w tym roku miała spółka kapitału zapasowego 84 000 zł, rezerwowy fundusz umorzeniowy 1 280 000 zł, fundusz inwestycyjny 6 520 000 zł. 1 400 000 zabezpieczenie pożyczki, straty z dwóch lat 4 000 000 zł, długu jakieś 2 000 000 zł na budowę kwatery, pasywów i aktywów 22 000 000 zł. A to wszystko poszło za 3 000 000 zł. Nie widzę tu szorowania po dnie i powodu do dokapitalizowania - powiedział radny Ratajski. - Czy pan mecenas naciskał pana prezesa żeby uruchomił poprzednią sortownię?
- Cały czas proszę pana, cały czas - odparł adwokat Adam Piątowski. - A ocena pracy zarządu odbywa się za każdym razem jak dochodzi do udzielania absolutorium. I te punkty cele stawiane prezesowi obejmują właśnie inwestycje i z tego pan prezes jest rozliczany. Proszę nie zakładać, że nie jest robiony nacisk, jak pan nie wie.
- Pan mówi o nowej oczyszczalni, a ja mówię o starej sortowni. To była sortownia mobilna, podobno trzeba było ją zadaszyć. To kosztuje około 1 000 000 zł - powiedział M. Ratajski.
- Z mojej wiedzy nie dawała się do użytku zgodnie z obowiązującymi przepisami - odpowiadał dalej adwokat. - Trochę zaczyna mi tu pachnieć demagogią, tak samo jak interpretacje sprawozdania finansowego w całkowitym oderwaniu od płynności finansowej - czy była i jej badania.
- Co to jest za doniesienie do prokuratury? Czego dotyczy i za który rok? Kto wniósł zawiadomienie, czy to z urzędu wszczęte? - spytała Anna Chmielecka Przewodnicząca Rady Miejskiej w Krośniewicach.
- Nie wiem kto wniósł, byłam przesłuchiwana, dotyczy Zakładu Usług Komunalnych - odparła burmistrz.
- Urząd gminy nie wnosił - powiedział Krzysztof Urbański.
Summa summarum burmistrz, zastępca i skarbnik bronili decyzji o podwyżce opłaty za odbiór śmieci. Krzysztof Urbański wyraźnie stwierdził, że dojdzie do cięć w inwestycjach, że może dojść do cięć w zatrudnieniu.
- Stawiacie nas pod ścianą. Do kiedy mieliśmy zdecydować o podwyżce? Do jutra? A dziś (12 marca) jest sesja - powiedziała Anna Chmielecka.
Sekretarz gminy Renata Brygier tłumaczyła, żeby skarbnik mogła wprowadzić stawkę do budżetu i żeby ogłosić ją w dzienniku uchwał. - Ta uchwała wchodzi w 14 dni od publikacji w Dzienniku - powiedziała sekretarz.
- Mamy 30 dni na rozstrzygnięcie przetargu, do 26 marca - powiedziała K. Erdman.
- Znowu robione jest wszystko na ostatnią chwilę, na bardzo ostatnią chwilę, a radni stawiani są pod ścianą że muszą coś uchwalić- podsumowała A. Chmielecka.
- Naprawdę nie musicie nic uchwalać- żachnęła się burmistrz. - To jest wasza decyzja, wy też odpowiadacie za budżet gminy.
- To jest pani propozycja pani burmistrz. Kiedy był otwarty przetarg? - spytała przewodnicząca.
- 26 lutego.
- A pierwsze spotkanie mieliśmy 7 marca, mieliście o wiele więcej czasu niż my na podjęcie decyzji - powiedziała A. Chmielecka. - Gdyby wam zależało przyjęlibyście 2 zł, ale widać wam nie zależy.
Radny Adam Cichacz dodał, że w zeszłym roku rada sygnalizowała że nie będzie skora do podwyżki, że można było dojść do porozumienia jeśli chodzi o kwotę, a o sesji radni dowiedzieli się w piątek wieczorem (7 marca) o sesji nadzwyczajnej w środę 12 marca.
Rada Miejska w Krośniewicach nie przyjęła uchwały o podwyżce stawek za odbiór śmieci od 1 maja 14 głosami "przeciw" i jednym "za" Krzysztofa Trzeciaka.
Kr14:14, 14.03.2025
Pani Olu, jedno pytanie. Czy może zapytać pani Urząd, za ilu mieszkańców wnoszone są opłaty za śmieci? Jaka to jest liczba?
J M15:37, 14.03.2025
Oj ciekawe info w trakcie dyskusji że Burmistrzowa zeznawała w sprawie ZUK, znakiem tego że prokuratura cały czas się sprawie przygląda.
Pepe15:59, 14.03.2025
Ciekawe czy gmina udźwignie dołożenie opłaty do mieszkańca. Czad pewnie pokaże. A ile wynosi opłata w mieście Kutno? Ktoś wie? Mają bliżej do instalacji odbierającej śmieci.
1 0
A czy radni ponoszą odpowiedzialność za swoje decyzje?