Michał Łuczak: Mówię jasno - GOPS pozostanie przy Witosa

W gminie Kutno aż pięcioro kandydatów zdecydowało się stanąć w szranki o fotel wójta. Zacznijmy od silnych kobiet (alfabetycznie) Justyna Jasińska i Anna Tyniec, dalej odważni panowie Robert Baryła, Michał Łuczak i Dariusz Mroczek. To oni przez ostatnie miesiące przekonywali mieszkańców gminy wiejskiej wokół Kutna do swoich działań, programów, stwierdzeń i zdobywali zwolenników lub przeciwników. Zadaliśmy wszystkim kandydatom te same pytanie. Zaczynamy od Michała Łuczaka. 

Nazywam się Michał Łuczak, mam 39 lat, wraz z żoną i dwoma synami mieszkam w Lesznie. Posiadam wyższe wykształcenie filologiczne (UMK w Toruniu) oraz ukończone studia podyplomowe z zakresu zarządzania Master of Business Administration (MBA) na Akademii Nauk Społecznych i Medycznych w Lublinie. Od 15 lat związany jestem z samorządem, a przez ponad dekadę kierowałem ośrodkiem kultury w Leszczynku. Startuję w wyborach, ponieważ wierzę, że nasza gmina może rozwijać się dynamicznie i być wzorem dla innych samorządów. Jako mieszkaniec chcę, aby nadchodzące lata były czasem dużych, strategicznych inwestycji, które sprawią, że nasze życie będzie nie tylko przyjemniejsze i łatwiejsze, ale również tańsze. Nie należę do żadnej partii politycznej, nie jestem również zwolennikiem uprawiania polityki na szczeblu gminnym. Chcę w zgodzie, wspólnie z radnymi, sołtysami i mieszkańcami, budować dobrą przyszłość dla naszej gminy.

Mój program wyborczy skupia się na szerokim froncie inwestycji i dynamicznym pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych. Jako osoba doświadczona w pozyskiwaniu środków chcę, aby gmina Kutno była w tym zakresie liderem. Moimi priorytetami będą: inwestycje drogowe (drogi, chodniki), kanalizacja, gazyfikacja, infrastruktura rekreacyjna, dotacje do inwestycji gospodarstw domowych (fotowoltaika, wymiana źródeł ciepła), oświetlenie (uzupełnienie i wymiana). Ponadto będę intensywnie wspierał kulturę, edukację i sport, a także jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych i Koła Gospodyń Wiejskich. Dużą wagę przywiązuję również do wsparcia rolnictwa i rozwoju przedsiębiorczości. Zamierzam systematycznie dbać o stan jezdni i rowów, a zimą zapewnić większe bezpieczeństwo kierowcom i pieszym poprzez odśnieżanie i posypywanie nawierzchni jezdni.

Czy uważa Pan, że przeniesienie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej do budyneku przy Krośniewicką (dawnej przychodni) to dobry pomysł i dlaczego?

W związku z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej chciałbym powiedzieć jasno - jeśli wyborcy obdarzą mnie zaufaniem i będę mógł podjąć decyzję w tej sprawie, to GOPS pozostanie w Kutnie przy ulicy Witosa. Pomysł przeniesienia uważam za skrajnie zły, zwłaszcza że jego realizacja spowodowałaby mnóstwo utrudnień dla mieszkańców północnej części gminy (np. Kuczków, Gołębiew, Głogowiec, Raciborów itd.). Jak zawsze pozostaję otwarty na dyskusję, jednak szereg argumentów przemawia za tym, aby obiekt przy Krośniewickiej został wykorzystany inaczej, np. na cele związane z ochroną zdrowia. Odnosząc się z kolei do medialnych przepychanek pomiędzy Panią Wójt a Panem Starostą, powiem tylko jedno - ja widzę siłę we współpracy i dialogu - chciałbym efektywnie współpracować z innymi samorządami, nie tracąc czasu na kłótnie.

Jakie inwestycje są konieczne dla mieszkańców gminy Kutno, czego oni potrzebują?

Gmina Kutno potrzebuje dużych inwestycji infrastrukturalnych związanych przede wszystkim z drogami i kanalizacją. Samorząd, w którym obecnie mam przyjemność pracować (gmina Zduny w powiecie łowickim) w ciągu 5 ostatnich lat wyremontował 55 kilometrów dróg - zarówno gminnych jak i powiatowych. W naszej gminie wyremontowanych odcinków jest 5-krotnie mniej, a w ubiegłym roku przeznaczono na inwestycje rekordowo niską kwotę - ok. 3,5 miliona złotych. Uważam, że można bardziej dynamicznie pozyskiwać fundusze zewnętrzne, a na inwestycje przeznaczać większy procent budżetu. Na remont czy budowę drogi czeka cały szereg miejscowości w naszej gminie - podczas spotkań wyborczych miałem okazję usłyszeć od niektórych mieszkańców, że samorząd o nich zapomniał. Kadyduję, ponieważ wierzę w możliwość zmiany na lepsze.

Czy uważa Pan, że Centrum Kultury w Leszczynku spełnia swoją misję i dlaczego tak lub nie?

Centrum Kultury Gminy Kutno w Leszczynku spełnia swoją misję tylko częściowo. Uważam, że oferta instytucji jest "zabetonowana", a mieszkańcy mają niewielki wpływ na to, co dzieje się w sferze kultury. Przez prawie 11 lat, gdy byłem dyrektorem tej instytucji, jeszcze w obiekcie wymagającym remontu, realizowałem przede wszystkim inicjatywy mieszkańców, a większość zajęć i warsztatów była bezpłatna. Chciałbym na pewno, aby obecne opłaty zostały zlikwidowane. Sądzę również, że kwota dotacji dla CKGK na poziomie ponad 1,5 miliona złotych obliguje do bogatszej i atrakcyjniejszej oferty dla mieszkańców. Za dużą stratę w sferze gminnej kultury uważam zaniechanie współorganizacji Odysei Historycznej przez gminę i CKGK. Było to przedsięwzięcie sztandarowe dla naszego samorządu, współorganizowane przez prawdziwych pasjonatów. Obecna Odyseja Napoleońska jest niestety tylko niewielką namiastką tamtego wydarzenia.