Dziś w porządku sesji znalazły się między innymi uchwały w sprawie przyjęcia „Gminnego Programu Opieki nad Zabytkami Gminy Kutno na lata 2023- 2026", przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części obrębów Gołębiew, Woźniaków, Leszczynek i Piwki, ustalenia opłat za pobyt dziecka i maksymalnej wysokości opłaty za wyżywienie w klubie dziecięcym „Leśna Gromada” w Gołębiewku Nowym, wyrażenia zgody na przystąpienie Gminy Kutno do Partnerstwa „Między Kutnem a Łęczycą”.

Rada Gminy Kutno rozpatrzy również skargę mieszkańców Krzesinówka na bezczynność Wójta Gminy Kutno. Mieszkańcy Krzesinówka  od lat czekają na drogę dojazdową do swoich nieruchomości. Poruszają się drogą wytyczoną, wyjeżdżoną na terenie kolejowym, traktem gliniasto-piaskowym, wertepami. Okazuje się, że gmina poprawia na zmianę drogę należącą do PKP i do gminy. Tym razem wyrównany został teren PKP ( dopiero piątek 12 maja), a droga przy domostwach pozostawia wiele do życzenia. Zostanie ona podobno zrobiona w terminie późniejszym.

Mieszkańcy piszą: Problem z drogą występuje od wielu lat. W dniu 31 stycznia 2019 roku mieszkańcy na piśmie złożyli wniosek, zwracając się z uprzejmą prośbą o pilną naprawę drogi prowadzącej do posesji. W odpowiedzi na prośbę mieszkańców Gmina Kutno 26 lutego 2019 roku zleciła wykonanie usługi utwardzenia i profilowania drogi przy posesjach. Jednak wymienione działania nie przyniosły oczekiwanego rezultatu, ponieważ wskutek warunków atmosferycznych (topniejący śnieg, deszcze) droga powróciła do stanu przed utwardzeniem. Takie rozwiązania doraźne nic nie dają, ponieważ po miesiącu korzystania droga ponownie nie nadaje się do jazdy. W kolejnych miesiącach Wójt Gminy Kutno zleciła odtworzenie geodezyjne terenu Krzesinówka, ponieważ okazało się że mieszkańcy korzystają z drogi dojazdowej na terenie kolejowym z racji tego że droga gminna nie istniała na żadnych planach. Wykonawca miał czas do 1 marca 2021 roku na odtworzenie geodezyjne terenu. Geodeta wykonał swoją pracę i na tym sprawa się zakończyła...

16 marca 2023 roku minęły od zlecenia dwa lata. Mieszkańcy przez wiele miesięcy przypominali o problemie, osobiście spotykali się z wójt Justyną Jasińską. 

Radni zdecydują również o petycji, sołtys Komadzyna Agnieszki Misztal na stan drogi. Tutaj droga jest w zarządzeniu wójta, więc to Justyna Jasińska na nią odpowie, nie rada.  W porządku znalazła się też seria sprawozdań.

Starosta Daniel Kowalik mówi o petycji mieszkanki gminy Kutno, która trafiła do Kancelarii Prezydenta Polski, a następnie po bagatela 4 miesiącach została przekazana do Starostwa Powiatowego w Kutnie. Dotyczyła ona transportu zbiorowego w gminie Kutno - stanu busów, zachowań kierowców, tras itp. Starosta podnosił fakt, że trudno w ogóle po takim czasie rozpatrywać taką petycje - czy drzwi się otwierają w busach czy nie, czy kierowcy są opryskliwi, busy są brudne itp. 

Daniel Kowalik mówi, że transport zbiorowy może być zagrożony, przez taką ilość skarg oraz decyzję wójt gminy Kutno wraz z przewoźnikiem o bezpłatnym transporcie do 15 maja dla mieszkańców spoza gminy. Od 1 stycznia do 15 maja gminnymi busami firmy Full Travel mieszkańcy spoza gminy Kutno, jeździli bezpłatnie. 

- To było kompletne bezprawie, że gmina sama bez porozumienia z nami decydowała o braku opłat dla osób spoza gminy  - mówi Daniel Kowalik. - To kwestia zrzeczenia się dochodu, który powinien być pobierany. 

- Z tego co pamiętam to mówił pan, że spotka się z podmiotem, który realizuje zadanie i zostanie to wyjaśnione - mówi Justyna Jasińska wójt gminy Kutno. 

- To pani przekazuje taką informację publicznie, jest to na stronie gminy - powiedział starosta. - Wszystko jest do sprawdzenia, wszystkie obwieszczenia publikowała pani wójt na portalach gminy, mediach, mam wydruki. Apeluję do państwa rozsądku, od wczoraj 15 maja dopiero istnieją biletomaty, kasy fiskalne, doskonale państwo wiecie o tym. Jak musiał być zdeterminowany mieszkaniec, że napisał skargę o transporcie do Prezydenta Dudy. Jeśli będzie trzeba oddawać dofinansowanie to zapewniam nikt się za nami nie wstawi. Jestem tu aby gasić pożar, który nie starostwo rozpaliło.

- Znacznie wydłużył się proces wydania Karty Mieszkańca, 2,5 tysiąca mieszkańców jest już w posiadaniu Karty Mieszkańca - mówi Justyna Jasińska. - Przewoźnik ma przygotować odpowiedź na pytanie pana starosty.

- Powtarzam chodzi o pani informacje na stronach gminy i w mediach o tym, że nie będą pobierane opłaty przez przewoźnika za przewóz. Pani jednostronnie decydowała o tym, choć nie była pani uprawniona - mówi starosta. - Dlaczego pani takie informacje przekazywała?

- Przekazywałam ponieważ dostawałam od przewoźnika taką informację - odparła wójt. 

- Nie może być tak, że rezygnujemy z dochodu, nie może być tak że nie ma komunikacji między gminą a starostwem - powiedział radny Michał Kacprzak. 

Starosta dodał, żeby nie uciekać od odpowiedzi mieszkańcom i nie przerzucać się pismami. 

- Nie obrażajmy się, zapraszam pana starostę do siebie, pan starosta rzadko bywa - mówi wójt. 

 Starosta powiedział, że nie chodzi o zaproszenia na kawę, bo to nie Kółko Różańcowe. - Szanowna Pani, praca w urzędzie to nie jest Kółko Rożańcowe ani adoracyjne. Mamy dzisiaj wyraźny problem i z tym problemem do Państwa przychodzę i zaproszeń na kawę nie będę przyjmował w celach koleżenskich i towarzyskich - powiedział  starosta - Liczę na to, że kiedy my z konkretnymi problemami się do Państwa zwracamy, będzie to traktowane poważnie.Jestem zawsze w sprawach konkretnych, powtarzam chodzi o to, że możemy oddawać dofinansowanie i dopiero pani będzie tłumaczyć mieszkańcom dlaczego nie ma transportu zbiorowego w gminie Kutno. 

Radna Edyta Lewandowska zapytała czy zmiana spółki, która podpisała ze Starostwem Powiatowym umowę ma znaczenie. - Zamiast FullTravel teraz jest Gminny Bus - -powiedziała radna. 

- Nie ma to znaczenia - odparł starosta.

Starosta dalej wyjaśniał, że chodzi o treść paragrafu 4 pkt. 4 umowy między powiatem i przewoźnikiem. Teraz starostwo bada sytuację prawną czy dofinansowanie wróci do Województwa Łódzkiego ze względu za niewypełnienie umowy. 

Radna Anna Strynkiewicz zapytała wójt, czy znała ona umowę starostwa z przewoźnikiem.

- Nie musiałam znać tej umowy - odparła wójt.