Sekretarz gminy Kutno znów wygrywa. Wójt zapowiada...

W piątek, 2 września w Sądzie Rejonowym w Kutnie zapadł wyrok w sprawie przywrócenia do pracy Elżbiety Koralewskiej -Kowalczyk, byłej sekretarz gminy Kutno.  W sprawie orzekał SSR Szymon Kozłowski, powódkę reprezentował radca prawny Bartosz Świrski, natomiast pozwaną adwokat Olimpia Sobczyk.

Przypomnijmy, wyrokiem z 4 sierpnia 2021 roku Sąd przywrócił  E. Koralewską-Kowalczyk do pracy na dotychczasowych warunkach pracy i płacy, zasądził od urzędu gminy Kutno na rzecz byłej sekretarz 5110 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i na rzecz Skarbu Państwa kwotę 590 zł tytułem wydatków poniesionych w sprawie . Na podstawie tego wyroku E. Koralewska-Kowalczyk wróciła w listopadzie 2021 do pracy, wówczas otrzymała 3-miesięczne wypowiedzenie stosunku pracy bez jej świadczenia. Jednocześnie funkcjonowali i pobierali pensję z budżetu gminy, była pierwsza sekretarz gminy Kutno (jeszcze za luty 2022) i trzeci sekretarz Jacek Saramonowicz. Druga sekretarz gminy Renata Topór walczy w sądzie o odszkodowanie w sprawie o mobbing.

Obie strony stawiły się na rozprawie w dniu 19 sierpnia

Sąd ustalił stan faktyczny czyli to, że w gminie musi być tylko jeden sekretarz, że w przypadku wakatu powołuje się go w terminie trzymiesięcznym. Konkurs na sekretarza gminy Kutno został rozpisany 22 lipca 2021 roku, nikt do niego nie przystąpił, drugi wystartował 31 sierpnia i w połowie września wygrał go jeden z dwóch kandydatów, Jacek Saramonowicz. Umowa z nim została podpisana 3 listopada 2021 r.  

- Wójt gminy Kutno bezprawnie wypowiedziała stosunek pracy mojej klientki, kiedy została ona przywrócona do pracy wyrokiem  W przypadku wyroku przywracającego ją do pracy, to strona pozwana ma sobie poradzić z tą sytuacją, nie będę podpowiadał. Być może należy wypowiedzieć stosunek pracy obecnemu sekretarzowi. W orzecznictwie znajdujemy opinię, że nawet jeśli pracodawca likwiduje stanowisko, osobę można przywrócić do pracy -mówił radca Bartosz Świrski.- Wójt gminy Kutno wiedziała jaka jest sytuacja w sprawie E. Koralewskiej-Kowalczyk, kiedy organizowała konkurs i kiedy go rozstrzygnięto.

Adwokat Olimpia Sobczyk podtrzymała stanowisko wójt i gminy Kutno w sprawie sporu z sekretarz. 

Sąd odebrał wyjaśnienia od świadka Jacka Saramonowicza. Odpowiadał on na pytanie jak zdobyte przez niego kwalifikacje przekładają się na jakość pracy w samorządzie gminnym.

- Przez cztery lata (2015-2019) byłem pracownikiem Starostwa Powiatowego w Kutnie, rzecznikiem a następnie dyrektorem Wydziału Zarządu Rozwoju i Promocji. W Starostwie zajmowałem się wieloma sprawami, przede wszystkim kontrolą zarządczą, funkcjonowaniem urzędu, Strategią Rozwoju Powiatu Kutnowskiego -pozyskiwaniem opinii - mówił obecny sekretarz gminy Kutno.-  Mam studia doktoranckie, podyplomowe z zakresu informatyki, wykładałam informatykę. W urzędzie gminy zajmuje się wdrożeniem EZD czyli Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją. Będzie on obowiązywał na każdym stanowisku w gminie, wszyscy biorą udział w szkoleniach online, wdrażałem program Legislator.

Program ten pozwala na tworzenie aktów prawnych w postaci „tekstu strukturalnego w formacie XML” i opatrywanie ich bezpiecznym podpisem elektronicznym walidowany za pomocą kwalifikowanego certyfikatu, proces podpisywania realizowany jest bezpośrednio w edytorze, bez konieczności używania do tego żadnych dodatkowych aplikacji.

J. Saramanowicz wymieniał co jeszcze należy do jego obowiązków m.in. kontrola zarządcza nad urzędem, sprawy związane z organizacjami pozarządowymi, dotacjami z PFRON, pozyskiwanie opinii do Raportu o Stanie Gminy, uaktualnienia programu opieki nad zabytkami, rewitalizacji i innymi.

Z kolei E. Koralewska-Kowalczyk ma 23 -letnie doświadczenie w samorządzie. Sąd uznał, że bitwa na kompetencje i ich ocena nie jest obiektywna, tym bardziej nieobiektywna jest ocena własnych kompetencji, a pytania, które prowadzą do takiej oceny będzie uchylał.

Obecny sekretarz stwierdził, że relacje z pracodawcą układają się poprawnie i póki co nie ma zastrzeżeń do jego pracy. O nieprawmocnym wyroku dowiedział się zdawkowo z medialnych doniesień.

- Dlaczego nie podpisano z panem umowy w połowie września?

- Musiałem zakończyć stosunek pracy z poprzednim pracodawcą - odparł świadek.

- Czy proponowano panu jedynie zawarcie umowy na czas nieokreślony? Czy była jeszcze możliwość zawarcia innej umowy?

- Zaproponowano mi jedną umowę i taką zawarłem. 

Następnie świadek wyjaśnił, że uczestniczył w Urzędzie Gminy Kutno, już jako sekretarz, we wręczeniu wypowiedzenia powódce. nie znał jednak jego treści. 

- Moje czynności były jedynie techniczne, czyli tylko obecność - powiedział świadek.

-Dlaczego wójt wypowiedziała umowę powódce a nie panu?

- Nie wiem. 

Sędzia Szymon Kozłowski zapytał powódkę, czy wie dlaczego została zwolniona.

- Nie wiem, po prawomocnym wyroku stawiłam się do pracy o 7.30 wraz z pełnomocnikiem. Staliśmy na korytarzu. Około 8.00 zostałam poproszona do gabinetu i otrzymałam wypowiedzenie, to jawne naigrywanie się z Sądu - mówiła E. Koralewska- Kowalczyk. - W dniu powrotu do pracy pracodawca w obecności Jacka Saramonowicza rozwiązał  ze mną stosunek pracy z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Nie powiedział nic ponad to, że stanowisko jest zajęte. Nie usłyszałam innych przyczyn, tylko że stanowisko jest zajęte i nie mogę być zatrudniona. Trwało to około 10 minut. Były tylko rozmowy kurtuazyjne, pożegnaliśmy się i wyszłam wraz z pełnomocnikiem.

- Czy wiąże pani przyszłość z pracą w Urzędzie Gminy Kutno? - zapytał Sędzia Sz. Kozłowski.

- Chciałabym dalej tam pracować - odparła powódka.

Adwokat Olimpia Sobczyk zwracała uwagę na fakt, że powódka do pracy przyszła z pełnomocnikiem i że raczej pracownicy nie chodzą do pracy z pełnomocnikami. 

- Czy ma pani kwalifikacje do zadań, które są obecnie prowadzone w urzędzie? - zapytała pełnomocnik gminy Kutno.

- Tak mam- odpowiedziała E. Koralewska- Kowalczyk.

Następnie na pytania Sądu i pełnomocników odpowiadała wójt Justyna Jasińska. O obecnym sekretarzu wypowiedziała się tak - Dobrze oceniam współpracę, tempo pracy, nadzór nad urzędem, efektywność pracy, w czym pomaga również wykształcenie nauczycielskie - mówiła wójt. 

Jeśli chodzi o byłą sekretarz: - Mam krótkie doświadczenie i nie zbudowałam relacji, nie jestem zbudowana tym co pozostawiła pani powódka. Sam, fakt nieprowadzenia kontroli zarządczej, usunięcia dokumentów ... - mówiła wójt. J. Jasińska.

- Sprawa nieudowodniona - oponował radca prawny Bartosz Świrski. 

- Fakt w związku z usunięciem dziennika logowań - poprawiła się wójt. 

- Czy jest możliwość komunikacji? Czy pani wykona wyrok Sądu? - zapytał Sędzia Szymon Kozłowski.

Wójt zaczęła odpowiedź od zasalutowania i cytatu "tak pani nauczycielko" - Tak pani powódka wchodziła do mojego gabinetu! Trudno mi sobie wyobrazić współpracę z powódką - powiedziała ostatecznie wójt Jasińska. 

Radca prawny Bartosz Świrski podsumował stan faktyczny, stwierdzając, że rozwiązanie stosunku pracy w listopadzie z sekretarz było obejściem przepisów prawa przez wójt gminy i było to zachowanie nielojalne do wymiaru sprawiedliwości. Z kolei adwokat Olimpia Sobczyk stała na stanowisku, że "pierwszej" sekretarz można było wypowiedzieć umowę. 

2 września Sąd Rejonowy w Kutnie przywrócił do pracy E. Koralewską-Kowalczyk. Wyrok jest nieprawomocny

Sąd przywrócił do pracy E. Koralewską-Kowalczyk, uznając wypowiedzenie za niezgodne z prawem, zmierzające do obejścia prawa, poprzez niewykonanie wyroku. SSR Szymon Kozłowski zasądził ponadto koszty zastępstwa procesowego 4-krotność stawki minimalnej i koszty sądowe.

Sprawdzam

Sprawdziliśmy ile podatników gminy Kutno kosztowała pierwsza przegrana sprawa z sekretarz Elżbietą Koralewską-Kowalczyk. Z budżetu Gminy Kutno na jej rzecz wypłacono wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy oraz inne należne świadczenia wraz z podatkiem i składkami ZUS w kwocie 287 833,86 zł brutto.

Obsługa prawna procesu, zapoznanie się ze sprawą i uczestnictwo w jednym posiedzeniu sądu dr. Filipa Śmigielskiego kosztowało 32 tysiące zł brutto, zatem łącznie budżet gminy uszczuplił się o 319 833,86 zł.

Ostatnia sprawa przyniesie następne koszty. O nich wkrótce.