Od 13 czerwca mieszkańcy Kutna i powiatu pracujący w strefie przemysłowej w Kutnie będą mieli znacznie utrudniony dojazd do pracy. Zamknięcie wiaduktu na Józefowie i jednoczesne prace na ul. Łąkoszyńskiej korkują miasto i powodują przyspieszone tętno kierowców. Zapytaliśmy Jacka Boczkaję wiceprezydenta Kutna, jakie jest stanowisko władz w zakresie jednocześnie prowadzonych inwestycji i dlaczego miasto dopuściło do takiej sytuacji.
Tymczasem na prośbę mieszkańca dzielnicy Piaski sprawdziliśmy inne rejony, gdzie prowadzona jest inwestycja drogowa, a mianowicie co dzieje się (szczególnie w dzień targowy) na ul. Narutowicza w związku z inwestycją Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
- Prawdziwy dziki Zachód, wolna amerykanka. Kierowcy mają gdzieś przepisy. Firma, która prowadzi czy wykonuje inwestycję też ma wszystko gdzieś, czy jest dojazd czy go nie ma. Ludzi zachowują się tak jakby nie mogli przejść kilku kroków na targ, tylko muszą podjechać pod stoisko z marchewką samym zderzakiem - mówi Czytelnik.
Rzeczywiście wygląda na to, że wszystko wolno, a przepisy ruchu drogowego i znaki na początku ulicy są wyłącznie dla tych, którzy potrafią czytać. Aż dziw bierze że są kierowcy, którzy nie umieją czytać, a zdobyli prawo jazdy!
? 08:02, 04.06.2021
"dlaczego miasto dopuściło do takiej sytuacji" Czy budowa wiaduktów kolejowych to aby na pewno inwestycja urzędu miasta? Albo przebudowa skrzyżowania dwóch dróg krajowych na Łąkoszynie?
Obrońca prezydenta21:26, 04.06.2021
Pan Prezydent Miasta nie jest takim nieudacznikiem: potrafił wydać ponad 40mln zł na betonozę placu Wolności - równowartość 200 mieszkań 50m2 czy 30mln zł na "pałac saski"- równowartość kolejnych 120-150 mieszka komunalnych. Ale po co zabierać klientów prywatnym deweloperom, po co robić im konkurencję.
obserwator15:11, 07.06.2021
Jak ocenicie stan dróg w Kutnie w kontekście kontrowersyjnej wielomilionowej inwestycji tzw. bunkra w centrum Kutna? A gdzie inne tak szumnie zapowiadane inwestycje jak tzw. "łoś" Kutna, czy poszła w zapomnienie?
2 0
Kto jest naszym przedstawicielem, reprezentantem w sprawach które nam przysparzają problemów? Prezydent Miasta. To ON, wybrany przez nas maluczkich powinien stanąć na głowie by zmniejszyć uciążliwości. I nic nie zmieni skamlanie, że nic nie mógł zrobić. Skora to prawda to popełniliśmy błąd przy urnach.
1 0
Jak UM nie może zrobić to niech się ci co nie mogą zwolnią a nie trzymają się kurczowo ciepłych stołków