W jednej chwili stracili wszystko. Rodzina Piątków z Kutna w nocy z 12 na 13 października tego roku w wyniku pożaru została bez dachu nad głową i teraz prosi o każde wsparcie.Trzyosobowa rodzina w ciągu kilku minut straciła dorobek całego życia. W wyniku pożaru spłonęła ponad połowa budynku mieszkalnego wraz ze znajdującym się w środku dobytkiem. Prawdopodobną przyczyną tragedii było zwarcie instalacji elektrycznej. 

Pogorzelcy są załamani, stracili dosłownie wszystko. Rodzinie udało się jedynie ocalić kilka osobistych rzeczy. Dziś Piątkowie pomieszkują u bliskich krewnych, ale nie ukrywają że chcieliby wrócić do własnego mieszkania. Władze miasta deklarują pomoc, o wsparcie rodzina poprosiła Prezydenta Miasta Kutna.

-Z 12 na 13 października ogień obudził nas w środku nocy. Uciekliśmy w ostatniej chwili, w samych piżamach, bo musieliśmy ratować swoje życie. Patrzyliśmy jak płonie nasz dom. Cały dramat rozgrywał się na naszych oczach tak szybko, że do dziś nie możemy się z tego otrząsnąć. Nie możemy uwierzyć w tę tragedię, która nas spotkała. Marzenia moich rodziców o domu, w którym mieliby się zestarzeć poszły z dymem i runęły w jednej chwili. Rzeczywistość bez swojego miejsca na ziemi jest nie do zniesienia - mówią.

Rodzina otworzyła zbiórkę publiczną. Zbierane są datki na odbudowę domu, udało się zebrać już kilka tysięcy złotych, ale to wciąż za mało, aby wyremontować lokal. Dlatego rodzina apeluje o wsparcie. Kutnianie potrzebują dosłownie wszystkiego, od materiałów budowlanych, poprzez meble, ubrania i artykuły pierwszej potrzeby. Tutaj można pomóc https://zrzutka.pl/2hmc4r

- Pieniądze, które uda się zebrać podczas zbiórki chcemy przeznaczyć na zakup mieszkania oraz jego wyposażenia, które potrzebne jest do codziennego funkcjonowania, tak by rodzice mogli godnie przeżyć jesień swojego życia. Każdy potrzebuje miejsca do którego może wrócić - dodają.

Państwo Piątkowie do dziś nie mogą otrząsnąć się po tym co wydarzyło się miesiąc temu. Są wdzięczni za każdą pomoc i wsparcie.