Zamknij

Nie ma tu dla mnie miejsca. Jest nadzieja dla pani Bogusławy?

13:31, 12.08.2020 Aktualizacja: 17:26, 13.08.2020
Skomentuj fot. Piotr Szatkowski fot. Piotr Szatkowski

Pewnie czasem mijacie siedzącą na przystanku przy Krośniewickiej około 50-letnią kobietę. To pani Bogusława, która z obawy przed kłótniami z sąsiadami zamiast na podwórku czy w ogródku, przesiaduje na przystanku MZK.

Pani Bogusława wraz z mężem i dwojgiem dzieci mieszka przy ulicy Krośniewickiej w Kutnie. Czuje się poniżana i szkalowana przez sąsiadów. Jak mówi piszą na nią skargi i dręczą różnymi zarzutami. Zarząd Nieruchomości Miejskich w maju nie przedłużył jej umowy na wynajem lokalu socjalnego, bo właśnie pojawiły się skargi, najpierw ustne jak mówi administrator budynku, a potem pisemna. Pani Bogusława jest po ciężkiej operacji serca, jego wydolność jest bardzo słaba, nie pracuje. Ma orzeczenie o niepełnosprawności. W takie upały jak teraz, czuje się bardzo źle, zawodzi krążenie, trudno jej oddychać,sinieją nogi, musi przebywać na powietrzu. I z tym jest problem.

Nie ma tu dla mnie miejsca

-Nie mam tu miejsca. Sąsiedzi się denerwują kiedy siedzę sobie niedaleko kamienicy, na podwórku. Nie mogę wystawić suszarki z praniem na chodnik pod swoim oknem, bo zajmuję miejsce. Na nierównym terenie podwórka po prostu się przewraca. Nie mogę sobie zawiesić na sznurku prania, bo nie ma dla mnie tu miejsca. Nie mogę mieć kawałka ogródka, bo jak mówi sąsiad, przez zasiedzenie jest, jego - opowiada pani Bogusława. - Relacje z sąsiadami nie należą do najlepszych, ciągłe kłótnie, wyzwiska, czasem wzywam straż miejską, policję. Sąsiedzi mają pretensję o wszystko, że niby mój pies brudzi klatkę, że są u mnie hałasy, że się mąż awanturuje. Jeśli chodzi o psa, okazało się, że to nie mój, hałas, muzyka do 22, nie po nocy. Przecież mam dwoje dorastających dzieci, 17-latkę i 22-letniego syna. Czy mają chodzić na paluszkach? A mąż rzeczywiście zdenerwował się i pokłóciliśmy się wszyscy. Trudno wytrzymać słuchając różnych zarzutów.

Rozmawiamy z dwójką sąsiadów, starszym panem i kobietą w średnim wieku. Rzeczywiście konflikt sięga zenitu. Lokatorzy uważają, że pani Bogusława udaje, że są to aktorskie sztuczki z chorobą.

- Niech się weźmie lepiej do roboty - mówią.

Opowiadają, że trudno z nią wytrzymać, że się wszystkim interesuje, nie pracuje i oszukuje z chorobą. Jednak oni też znakomicie znają różne fakty z życia rodziny pani Bogusławy. Kobieta jest zbulwersowana, że sąsiedzi podają nam informacje dotyczące męża i córki i że sąsiadka miała rzekomo zgłosić sprawę do Prokuratury Rejonowej w Kutnie. Żadnego zgłoszenia jednak wtedy nie było. Za to pani Bogusława złożyła w lipcu zawiadomienie o podejrzeniu znęcania się psychicznego i nękania. 

Trudne warunki lokalowe chorej kobiety

Rodzina pani Bogusławy w starej kamienicy zajmuje lokal socjalny na parterze, dwa pokoje i kuchnię z wydzieloną ubikacją. Nie ma standardowej łazienki, wanny czy prysznica. Jeden pokój zajmują małżonkowie, drugi rodzeństwo. Śpią na piętrowym młodzieżowym łóżku, resztę zajmuje szafa i biurko do nauki dla córki.

- To dla mnie trudne warunki. Ciężko mi się przychylać nad miską kiedy się myję, dla nastoletniej córki to również dyskomfort.Musimy wychodzić wszyscy z kuchni, jak się myje. Jest ciasno, czasem nie mogę oddychać, więc wychodzę na przystanek, bo nie mogę siedzieć na podwórku - mówi pani Bogusława.- Chciałam zwrócić się do Zarządu Nieruchomości Miejskich o poprawę warunków albo zamianę lokalu, mówiono mi że nie mogę bo nie mam umowy. Pierwsza umowa skończyła się w maju. Nie przedłużono mi jej, choć wtedy nie było skarg. Skarga pojawiła się dopiero w lipcu.

W piśmie z 6 lipca sąsiedzi informują dyrektora ZNM Mariana Sierpińskiego o tym, że "dochodzi do licznych awantur" w dzień i w godzinach nocnych, że jest hałas i głośna muzyka, że pani Bogusława wraz z rodziną "nie potrafi się dostosować do norm życia społecznego", rodzina bywa agresywna wobec sąsiadów, dochodzi do wyzwisk i gróźb. Sąsiedzi piszą również o psie, którym ich zdaniem rodzina pani Bogusławy nie opiekuje się w należyty sposób, że wychodzi bez kagańca, że ugryzł wiele razy lokatorów, "z klatki schodowej zrobiona jest buda dla psa". Skarżący piszą, że nie mogą wieszać prania, bo pies je ściąga i tarza się, że nie ma dnia żeby któryś z lokatorów nie wszedł w odchody psa na klatce.  W kamienic dochodzi do bardzo częstych interwencji Policji i Straży Miejskiej. Zdaniem sąsiadów pani Bogusława wzywa patrole na bezpodstawne interwencje. Sąsiedzi są zdenerwowani i zmęczeni postawą lokatorki i poprosili ZNM o nieprzedłużanie jej umowy.

Z kolei pani Bogusława uważa, że jest krzywdzona oszczerstwami sąsiadów i mówi, że przecież musi się jakoś bronić, dlatego wzywa patrole.

Jak informuje pan Przybysz administrator z ZNM sytuacja jest bardzo skomplikowana i trudno zażegnać konflikt między lokatorami. Wszystkim stronom przydałoby się więcej empatii i spokojnego podejścia w drażliwych sytuacjach.

Marian Sierpiński dyrektor ZNM podkreśla, że pani Bogusława może złożyć wniosek o poprawę warunków czy o zamianę, nawet jeśli nie ma umowy. Ważne aby nie miała zadłużenia w opłatach czynszu.

- Historia lokalowa pani Bogusławy jest dość bogata, wcześniej straciła ona mieszkanie komunalne w związku z brakiem opłat czynszu, przez pewien  czas wynajmowała lokal na wolnym rynku, a potem przyznano jej lokal socjalny - opowiada dyrektor M. Sierpiński.- We wrześniu rozpoczynamy rozpatrywanie wszystkich wniosków, będziemy się starali pomóc w tej podwójnie trudnej sytuacji naszej lokatorki.

Sprawę pani Bogusławy zna też prezydent Kutna, prosiła ona o spotkanie i naświetliła problemy lokalowe i zdrowotne.

- Proszę o pomoc. Od 1 czerwca jestem bez umowy, staram się o zamianę lecz nie mogę dopełnić formalności, mój administrator Pan Przybysz zwlekał z umową najmu od 1 czerwca. Dowiedziałam się  w dniu 10 07 2020 roku że umowy nie dostanę iż wpłynęła skarga proszę o pomoc. Mamy miesiąc lipiec a gdzie był Pan administrator od 1 czerwca gdy dzwoniłam ciągle do niego, mówił że umowa będzie przedłużona "pani się nie martwi". Jestem obecnie po zabiegu serca, mam klamry. Jestem wycieńczona psychicznie i fizycznie. Proszę o pomoc! - pisze do prezydenta Kutna lokatorka kamienicy przy ul. Krośniewickiej.

Pytamy zastępcę prezydenta Jacka Boczkaję jakie są możliwości zamiany lokalu dla chorej kobiety. Zmniejszyłoby to uciążliwości codziennych czynności, ale też rozwiązało relacje między sąsiadami.

- Znam sprawę, postaramy się pomóc w miarę możliwości i zadań Zarządu Nieruchomości Miejskich - obiecuje zastępca prezydenta.

Dostarczyliśmy podpisany przez panią Bogusławę wniosek do ZNM i trzeba mieć nadzieję, że sprawa znajdzie pozytywne rozwiązanie.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

WiesiekWiesiek

2 3

Dej dej mnie dej mnie dej elektorat pis

13:49, 12.08.2020
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

BezpartyjnyBezpartyjny

3 3

Rozdaje to UM ale swoim .Slyszaleś o mieszkaniach komunalnych dla pracowników i radnych ? Chyba nawet cos bylo opisywane.

14:53, 12.08.2020

TomTom

0 1

Nie wiem co sugerujesz, ale z artykułu wprost wynika, że pani dostała już mieszkanie komunalne.

16:57, 12.08.2020

JJ

3 1

Niestety takie konflikty sąsiedzkie są bardzo trudne do rozwiązania. Ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze!

14:09, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AnonimAnonim

3 2

ONA TAKA SAMA JAK SĄSIEDZI Z NIKIM SIE NIE MOZE ZGODZIĆ NAWET Z MEZEM A Z SIEBIE ROBI CIĘŻKO CHORA I SIEROTE NIE UMIE USZANOWAC RODZINY

15:57, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

? ?

4 0

Na Szymanowskiego to chyba połowa urzędników mieszka. Z drugiej strony czy panią będzie stać? Życzę powodzenia i wiele zdrowia!

17:05, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Była sąsiadkaByła sąsiadka

5 2

Warto prześledzić historię Bogny i jej rodziny. Patologia

18:11, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkaniec ulicy Mieszkaniec ulicy

4 2

Pani Boguslawa przesiaduje na przestanku nie przez to ze nie moze siedziec na podworku tylko szuka sensacji chodzi i opowiada nie stworzone historie... Ta rodzina to jest patologia, problem nie tkwi w sasiadach tylko w tej rodzinie, gdzie ta rodzina nie mieszkala wszedzie miala problemy sasiedzkie ale nic dziwnego skoro sama ich szuka. Zycze powodzenia mieszkanca kamienicy w rozwiazaniu problemu ...

18:27, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Stary SynaStary Syna

4 1

Ja tam se nie wiem ale chyba wszyscy sąsiedzi na raz by nie robili problemu gdyby PaniBogusiaaaxD byla normalnym człowiekiem.
Przypomnialo mi sie jak zobaczylem zdjecia ze to pani bogusia ktora mieszkalała na Kardynala wyszynskiego (lub jana pawla ii) Nie pamietam ulicy.
Synek z siostrą ktora miala wtedy 15-13 lat chodzila i i pila po placach zabawaw a synek po okolo godziny 00:00 wyzywal panią Boguslawe a corka pijana chodzila pijana i mowila wszystkim ze szuka domu bo nie moze wytrzymać z matką i jest juz dorosła

20:38, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MarcinekMarcinek

4 3

Maz po wyroku za zabojstwo,agresywny do kobiet nie raz bylem swiadkiem agresji meza pani Bogusi do ludzi ...kojarze te rodzine z innego miejsca zamieszkania,dziwi mnie ze ten artykul jest tak odwrocony w strone sasiadow tej kamienicy!

21:40, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Czytelnik Czytelnik

4 2

Trzeba uważnie czytać. Nie jest odwrócony w stronę sąsiadów bo ich racje są przedstawione bardzo dokładnie. Raczej chodzi o chorobę tej kobiety. A jeśli ZNM podejmie decyzję o zamianie lokalu to chyba będzie to dobra sytuacja dla wszystkich.

21:54, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DarekDarek

5 0

Też ta uważam, zarzuty obu stron są opisane po równo.

21:57, 12.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

anonim anonim

2 1

zawsze bedzie jej zle tyle mieszkań miła nie płaciła wyrzucali ich w koncu dostała to nie płaci długow wszedzie z rodzina nawet nie zyje dobrze taka chora ale piwka sie pije to trza miec tupet co za baba tak ciezko chora no prosze takim to baraki by nie pomogły nigdzie nie pracowała bo ciagle chora znam ta Pania z innego miesca zamieszkania szok jak kłamie ludzi ???????

18:14, 13.08.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JuTaJuTa

2 1

Wypadało by poznać dokładnie historie Pani Bogusławy zamiast odrazu komentować i wyjeżdżać na tą kobietę. Pani Bogusława ma problemy ze zdrowiem i nie rozumiem po co ktoś mówi, że to nie prawda. Siedzicie tej Pani w papierach? Wiecie czy udaje czy napewno jest chora? Nic nie wiecie a wszyscy się wypowiadacie. Znam tą Panią bardzo długo już i wiem, że to nie jest kłamstwo a jej rodzina nie jest patologia. Nie potrzebnie ludzie piszą o tej rodzinie takie nei stworzone historie. Ludzie każdy ma prawo do normalnego życia a ta kobieta chce się wyrwać z tego miejsca bo tam nie ma ludzi którzy szanują ją oraz jej rodzinę. Dajcie tej kobiecie święty spokój!

18:17, 13.08.2020
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Anonim Anonim

0 0

No ja znam bardzo dobrze ta oanuabo mi mi wisi pieniaxze i nawet telefonu nie ocbiera a pani niech jej nie broni jsk niewie hsk jest tyle mieszkan a za żadne nie placila i za to rowniez koniec komentarza

09:53, 14.08.2020

0%