W piątek, 7 czerwca w Sądzie Rejonowym w Kutnie odbył się proces z powództwa Leszka Śniecikowskiego, byłego Kierownika Referatu Gospodarki Komunalnej, Gospodarki Przestrzennej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Gminie Strzelce, reprezentowanego przez adwokata Łukasza Prokopiaka. Pozwany Urząd Gminy Strzelce reprezentowała adwokat Małgorzata Konarska. W sprawie orzekali SSR Paweł Wojas oraz ławnicy Jolanta Bujalska-Kowalczyk i Irena Bielicka. Śniecikowski żądał odszkodowania w związku z wypowiedzeniem mu umowy o pracę 31 stycznia 2019 r.
Przypomnijmy, wójt Tomasz Grabowski zimą tego roku dowiedział się, że przez lata ścieki bytowe odbierane z budynków komunalnych w Muchnicach Nowych były wylewane na pola i wlewane do studzienki -kanalizacji sanitarnej tuż koło Urzędu Gminy, należącej do IHAR Strzelce. Okazało się, że w gminie nie ma żadnych dokumentów na odbiór ścieków z budynków sięgając od 2004 roku. 3 stycznia 2019 r. kierowca na polecenie kierownika referatu Leszka Śniecikowskiego zrzucił ścieki bytowe z Muchnic do studzienki IHAR, która znajduje się terenie urzędu. Wójt zdecydował się 31 stycznia rozwiązać umowę z pracownikiem za wypowiedzeniem z uwagi na utratę zaufania. Jednocześnie 30 stycznia tego roku zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Kutnie o wylaniu ścieków ciekłych z bezodpływowego zbiornika w Muchnicach Nowych do sieci kanalizacyjnej sanitarnej, co stanowi przestępstwo.
Przed sądem stanęli w czerwcu oprócz powoda, wójt gminy Strzelce Tomasz Grabowski oraz świadkowie, głównie pracownicy urzędu oraz pracownik Instytutu Hodowli Roślin w Strzelcach.
- Byłem kierownikiem Referatu Gospodarki Komunalnej, Gospodarki Przestrzennej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Gminie Strzelce. Zleciłem kierowcy ciągnika z beczką wybranie ścieków ze zbiornika w Muchnicach i wylanie ich do studzienki przy urzędzie gminy do kanalizacji sanitarnej. Szambo przy budynku komunalnym, po starej szkole, w Muchnicach było pełne, była niska termperatura, można było spodziewać się, że ścieki zaleją budynek - wyjaśniał przed sądem Leszek Śniecikowski. - Gmina Strzelce nie ma własnej oczyszczalni. Odbiór ścieków wygląda tak, że kierowane są one do oczyszczalni ścieków IHAR Strzelce. Pomiędzy gminą a Hodowlą Roślin była umowa, potem była rozwiązana, istniał spór między gminą a spółką. Gmina płaciła spółce za bezumowne kierowanie ścieków do kanalizacji i do ich oczyszczalni. To były duże koszty.
Sąd zapytał czy spółka IHAR Strzelce wiedziała, że nieczystości wylewane są do jej kanalizacji sanitarnej?
-Szefowie zawsze się kłócili - powiedział powód.
-Dlaczego zostało to zrobione?
- Przekazałem wszystkie sprawy związane ze ściekami nowemu wójtowi. Wójt stwierdził , że będzie rozmawiał o podpisaniu nowej umowy, że zajmie się sprawą. Przekazałem wszystkie dane do umowy o przekazaniu ścieków do kanalizacji IHAR. 5 stycznia chyba była podpisana. Nadal nie został rozwiązany wywóz ścieków z Muchnic. Od kilku lat wylewały się na teren parku, tę jedną beczkę wylaliśmy do kanalizacji sanitarnej -tłumaczył Śniecikowski.- Toczone były już rozmowy, cóż dopisać jedną beczkę potem do rachunku wydawało mi się bez problemu. Nie konsultowałem tej decyzji z wójtem, sam zleciłem wylanie. Nigdy nie miałem zgody na zlecenie wywozu nieczystości z Muchnic jakiejś firmie. Przed otrzymaniem wypowiedzenia byłem z panem wójtem w Muchnicach, rozmawialiśmy o problemie z gospodarką ściekami w gminie. Kiedy pan wójt wręczał mi wypowiedzenie, nie pozwolił wyjaśnić, powiedział, że jeśli już, to spotkamy się w sądzie.
- Czy wójt mógł mieć wiedzę na temat problemów z gospodarowaniem ściekami w gminie?
- Wójt wcześniej był radnym, zasiadał w Komisji Rewizyjnej, sprawy były omawiane na sesjach. Była też sprawa sporu wójta Kaczmarka z panem Błaszczakiem (prezes IHAR Strzelce - przyp.red.).O zdarzeniu 3 stycznia (zrzut ścieków do kanalizacji sanitarnej IHAR Strzelce przyp. red.) wójt dowiedział się tego samego dnia. Nie odbył ze mną wówczas żadnej rozmowy- mówił powód.- W gminie pracowałem od 1977 roku do '87, potem 9 lat działalności gospodarczej i znów pracowałem w gminie. Wójt Kaczmarek nie miał zastrzeżeń do mojej pracy, nie miałem żadnej kary, upomnienia, nagany.
Śniecikowski odpowiadał na pytania swojego adwokata Łukasza Prokopiaka - O nieczystościach z Muchnic rozmawialiśmy z panem wójtem Grabowskim w jego gabinecie. Była pani skarbnik. Wójt stwierdził, że zajmie się sprawą i rzeczywiście od razu powstała umowa na odbiór ścieków z IHAR Strzelce. Wójt poprosił o wszystkie dokumenty do tej umowy i je dostarczyłem. Nie wiem jak się wójt dowiedział, że był zrzut ścieków 3 stycznia. Nie rozmawiał ze mną 3 stycznia. Kierowca kilka dni potem powiedział mi, że rozmawiał o zrzucie z panem wójtem.
Następnie pytania zadawała adwokat Małgorzata Konarska, pełnomocnik Urzędu Gminy.
- Czy uzgadniał pan zrzut nieczystości do studzienki IHAR Strzelce?
- Nie uzgadniałem tego z IHAR Strzelce.
- Czy kiedykolwiek tak było, że
- Czy odbyła się taka rozmowa, w której na pytanie wójta dlaczego ścieki są tam wylewane, odparł pan, że tak jest ekonomicznie?
- Nie pamiętam.
-Czy IHAR był uświadomiony, że ścieki są wylewane do ich kanalizacji sanitarnej?
- O tym przypadku nie informowałem.
- Ile razy czy jak długo zlewane były tam ścieki?
- Za poprzedniego wójta może dwa lub trzy razy.
- Od kiedy gmina korzystała z kanalizacji IHAR Strzelce?
-Od lat '80.
- Dlaczego kierowca z beczką nieczystości z Muchnic nie pojechał do oczyszczalni IHAR Strzelce?
- Nie wiem czy ta oczyszczalnia przygotowana jest do odbioru takich ścieków.
Następnie wyjaśnienia przed sądem składał Tomasz Grabowski.
- Byłem osiem lat radnym, od ubiegłego roku jestem wójtem.Utraciłem zaufanie dopracownika ponieważ nie do pomyślenia jest dlamnie być kierownikiem Referatu m.in. Rolnictwa i Ochrony Środowiska i zlecić zrzut ścieków bytowych do kanalizacji sanitarnej do studzienki będącej urządzeniem sanitarnym innego podmiotu, tj. IHR Strzelce. Nie wiedziałem wcześniej o takiej sytuacji - mówił wójt Strzelec. - W całym Urzędzie Gminy był straszny smród i zacząłem pytać co tak śmierdzi. Nie pamiętam czy w tym dniu była rozmowa na ten temat. Usłyszałem od pana Śniecikowskiego, o tych zrzutach bez wiedzy IHAR, że to jest ekonomiczne. Beczka gminy nie jest przystosowana do ścieków bytowych, tylko nieczystości zwierzęcych. Szambo w Muchnicach bywało, że ulewało się na teren parku, ale wówczas tj. 3 stycznia były minusowe temperatury, moim zdaniem nie było przymusu aby je opróżnić.
- Czy powód sam z siebie panu to zgłosił? - pytała adwokat Małgorzata Konarska.
-Nie.
- Czy pan usłyszał, że to bardziej ekonomiczne przy pani skarbnik?
-Usłyszałem, że wywóz przez firmy generuje ogromne koszty i że ten sposób jest bardziej ekonomiczny.
- Czy rozmawiał pan z panem Błaszczakiem?
-Tak, był bardzo zdziwiony tą sytuacją, nie wiedział, że tak się dzieje, rozmawialiśmy o tym aby podpisać umowę na odbiór ścieków z kanalizacji a nie z wozów asenizacyjnych - mówił wójt.
O to czy 3 stycznia br. był mróz i czy nieczystości z bezodpływowego szamba mogły wpłynąć do budynku komunalnego w Muchnicach pytał wójta z kolei pełnomocnik powoda adwokat Łukasz Prokopiak.
- Prawdopodobnie był, nie wydaje się, że mogły.
- Dlaczego skoro 3 stycznia zaistniało to zdarzenia od razu pan nie rozmawiał z powodem i dopiero 31 stycznia wypowiedział mu umowę?
- Rozważałem rozwiązanie umowy z art. 52 kp, musiałem się zastanowić, to długoletni pracownik - odparł wójt. - Musiałem sprawdzić co wcześniej działo się z nieczystościami z szamba w Muchnicach. Ostatnie faktury za nieczystości są z 2004 roku. Co działo się ze ściekami z Muchnic od tego czasu, nie wiem. Nie mogłem pochopnie podjąć takiej decyzji. IHR Strzelce może ubiegać się o odszkodowanie bo była przez długi czas narażona na koszty. W tej chwili zlecam odbiór przez firmę nieczystości z Muchnic.
- A gdzie są wywożone te nieczystości?
-Prawdopodobnie do oczyszczalni ścieków w Kutnie.
- Czy IHR zażądał odszkodowania? Czy było jakieś żądanie od 2004?
- Nie do tej pory nie. W 2014 roku była uchwała Rady Gminy Strzelce o przejęciu oczyszczalni od IHR Strzelce. Togmina jest odpowiedzialna za gospodarkę wodno-ściekową i odbiór ścieków. Od chwili nic się jednak nie działo w tym zakresie - mówił wójt. - Kiedy objąłem funkcją dopiero wysłałem propozycję umowy do IHR i rozpocząłem rozmowy na ten temat.
- Czy wie pan, czy to był osobisty konflikt zarządzającego wówczas gminą i prezesa spółki? Czy związany z funkcją czy nie?
- Nie wiem. Skoro gmina korzystała z kanalizacji spółki to jakaś współpraca była.
- Czy miał podejrzenia, że odbywają się zrzuty do kanalizacji sanitarnej IHR Strzelce?
- Nie.
Dalej w procesie zeznawali: kierowca ciągnika z beczką, który na polecenie Śniecikowskiego dokonał zrzutu ścieków z Muchnic w styczniu tego roku, skarbnik i sekretarz gminy oraz pracownik IHR Strzelce.
- Jestem konserwatorem wodociągów w urzędzie gminy. Od 1997 roku podlegałem panu Śniecikowskiemu. 3 stycznia tego roku przyszedłem na 7.00 do pracy i kierownik wydał mi polecenie żebym wywiózł szambo z Muchnic z budynku komunalnego po byłej szkole - zeznawał mężczyzna. - Szambo nie było przepełnione, wybrałem je i ciągnikiem z beczką przystosowaną do tego pojechałem do gminy i wylałem do studzienki na placu przy urzędzie.
- Czy takie zdarzenie miało miejsce pierwszy raz, czy się zdarzało wcześniej?
- Nieraz się zdarzało, nie wiem ile razy dokładnie, różnie. Wcześniej byłem na zwolnieniu chorobowym z pół roku.
- Czy wójt pana pytał dlaczego to jest zlewane do kanalizacji sanitarnej IHR Strzelce?
- Rozmawialiśmy, zeznawałem też w tej sprawie na policji - mówił kierowca ciągnika.
- A dlaczego pan nie zawiózł tych ścieków do oczyszczalni IHR Strzelce?
- Nie wiem.
- Czy wcześniej inni wójtowie mieli pretensje, że pan wylewa ścieki do kanalizacji sanitarnej IHR Strzelce?
- Nie mieli.
W sprawie wypowiedzenia umowy Kierownikowi Referatu Gospodarki Komunalnej, Gospodarki Przestrzennej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Gminie Strzelce przez wójta Tomasza Grabowskiego zeznawały również skarbnik i sekretarz gminy.
- Gmina nie ma własnej oczyszczalni ścieków, ścieki gminne odprowadzane są do oczyszczalni IHR Strzelce - mówiła skarbnik.
- Czy słyszała pani o tym aby ścieki bytowe były zlewane do studzienki kanalizacji sanitarnej na placu przy urzędzie gminy?
- Nie słyszałam.
- Czy brała pani udział w rozmowie stron na temat zlewania ścieków?
- Przypadkowo znalazłam się przy rozmowie na ten temat. Weszłam do pana wójta z jakąś sprawą i tam trwała rozmowa.
- Czy powód informował wójta i mówił, że ścieki zlewamy tutaj ( w urzędzie) do studzienki i jaka była reakcja?
- Powiedział, że nie chce o tym słyszeć.
- A czy zna pani kontekst rozmowy? Czy te słowa były wyrazem obojętności czy zakazu?
- Weszłam w jej trakcie. Nie wiem jak je uznać. Nie przywiązywałam wagi do tego o czym panowie rozmawiają.
Skarbnik dalej zeznawała, że w na sesji Rady Gminy wcześniej, kiedy jeszcze wójt był radnym omawiane były sprawy gospodarki ściekami, chodziło wówczas o umowy z IHR Strzelce, była uchwała rady w sprawie przejęcia oczyszczalni ścieków. Zrobiono wycenę, oceniono stan techniczny, okazało się, że lepszym rozwiązaniem będzie wybudowanie swojej oczyszczalni i dojazdu do niej.
- Radni odstąpili od realizacji uchwały, koszt remontu oczyszczalni IHR to właściwie koszt wybudowania nowej, to zadanie inwestycyjne na kilka lat. Została podjęta decyzja o zamówieniu dokumentacji budowy nowej oczyszczalni - mówiła skarbnik. - Od stycznia tego roku jest umowa ze spółką. Wcześniej nie było, płaciliśmy faktury za bezumowne korzystanie z kanalizacji spółki z kwotą trzykrotnie wyższą niż przy umowie.
- Czy została uregulowana sprawa zrzutu ścieków z Muchnic?
- Była faktura za trzykrotną stawkę.
Dalej zeznawała sekretarz gminy, która jest na stanowisku od 2014 roku.
- Wiem, że pan Śniecikowski został zwolniony, chyba nie wykonał polecenia wójta - mówiła sekretarz.
- Czy jest pani coś wiadomo na temat zrzutu ścieków do studzienki kanalizacyjnej przy urzędzie gminy?
- Nie jest mi nic wiadomo.
- Czy w gminie jest problem z odbiorem ścieków?
- Gmina nie ma własnej oczyszczalni, korzysta z oczyszczalni IHR. Nie miałam pojęcia o tym zlewaniu ścieków.
Sekretarz opowiadała również o okolicznościach wręczenia wypowiedzenia. Kierownik referatu nie podpisał 31 stycznia 2019 przyjęcia wypowiedzenia, zrobił to na dzień następny. Sekretarz mówiła, że nie wie czy pracownik rozmawiał z wójtem, przy wypowiedzeniu złożył wyjaśnienia żeby łagodnie podejść do wypowiedzenia. Wójt nie chciał rozmawiać, mówił że podjął już decyzję. Sekretarz informowała również o temacie gospodarki ściekami w latach ubiegłych na sesjach Rady Gminy Strzelce.
Świadkiem był również pracownik Hodowli Roślin Strzelce Sp. z o.o.. Grupa IHAR. Powiedział, że wie czego dotyczy sprawa, czytał artykuł na naszych łamach, z którego dowiedział się o procederze zrzutów ścieków do kanalizacji sanitarnej na placu przy Urzędzie Gminy Strzelce.
- Gmina Strzelce korzysta z oczyszczalni ścieków spółki, ścieki bytowe są kierowane do kanalizacji sanitarnej na terenie gminy - mówił pracownik spółki. - Pojawiła się informacja w eKutno.pl, nie wiem jak to się odbywało że ścieki były zrzucane do studzienki. Absolutnie taka sytuacja jest niedopuszczalna aby trafiały tam ścieki ze zbiornika bezodpływowego. Są konkretnego wymogi do wywozu i odprowadzania takich ścieków. Ścieki powinny znaleźć się w specjalnym przeznaczonym do ścieków bytowych wozie asenizacyjnym. Należy mieć specjalne uprawnienia. Takie ścieki odbiera chyba punkt zlewowy przy oczyszczalni w Kutnie.
- Czy ścieki te z ciągnika z beczką mogłaby odebrać oczyszczalnia IHR Strzelce?
- Nie mamy pozwolenia wodnoprawnego na odbiór takich ścieków ze zbiorników bezodpływowych w punkcie zlewowym - odpowiadał na pytania sądu pracownik spółki. - Takie ścieki są badane w zakresie wskaźników m.in. azotanów, naliczana jest kwota i tym podobne.
- Czy pan prezes spółki wiedział o sytuacji zrzucania takich ścieków do studzienki?
- Dowiedział się kiedy pojawił się artykuł na portalu eKutno.pl Ogólnie był zdziwiony.
- Czy pan prezes rozmawiał z włodarzami gminy na ten temat?
- Wcześniej nie było umowy. Na pewno gmina wtedy wystąpiła o zawiązanie umowy.
- Czy spółka wystąpiła do gminy z roszczeniem z tytułu zrzutów ścieków do studzienki na placu przy urzędzie?
- Rozmawialiśmy w spółce na ten temat, ale chyba jeszcze nie. Toczy się dochodzenie na policji w sprawie tych zrzutów - informował pracownik Hodowli Roślin Strzelce Sp. z o.o.. Grupa IHAR.
Na koniec zeznania przed sądem złożyły strony sporu. Leszek Śniecikowski mówił że żadne z wójtów wcześniej nie pochylił się nad zgłaszanymi problemami z gospodarką ściekową w gminie Strzelce, nie było też z ich strony zgody na zlecanie wywozu nieczystości przez uprawnione firmy i wydawaniu pieniędzy z budżetu na ten cel. Wójt Tomasz Grabowski z kolei powiedział, że na sesjach rady gminy nie było mowy o bezumownych zrzutach ścieków do studzienki kanalizacji sanitarnej na terenie urzędu.
Pełnomocnicy stron wygłosili mowy. Adwokat Łukasz Prokopiak zwrócił sądowi uwagę na brak decyzji poprzednika Grabowskiego w sprawach związanych z gospodarowanie ściekami, na jego akceptację takich sytuacji, mówił o tym, że wójt długo zastanawiał się nad zwolnieniem pracownika, nie zrobił tego natychmiast po fakcie wylania ścieków, wspomniał też o szybkim zatrudnieniu pracownika na miejsce Śniecikowskiego. Z kolei pełnomocnik urzędu gminy adwokat Małgorzata Konarska podkreślała fakt z 3 stycznia, który stał się powodem zwolnienia Kierownika Referatu Gospodarki Komunalnej, Gospodarki Przestrzennej, Rolnictwa i Ochrony Środowiska w Gminie Strzelce i jest przestępstwem, mówiła też o braku dowodów księgowych na to że przez lata gmina płaciła komuś za wywóz nieczystości, zaznaczała że taki proceder może gminę narazić na poważne konsekwencje finansowe w razie roszczeń spółki. Mówiła, że wójt gminy stoi na straży praworządności więc nie może w żadnym razie akceptować takich sytuacji.
Sąd Rejonowy w Kutnie w składzie SSR Paweł Wojas, ławnicy Jolanta Bujalska-Kowalczyk i Irena Bielicka wydał wyrok w sprawie o odszkodowanie w związku z niesłusznym zwolnieniem z pracy orzekając, iż urząd gminy musi wypłacić odszkodowanie w kwocie około 15 tys. zł. Powód nie żądał przywrócenia do pracy.
SSR Paweł Wojas w krótkim uzasadnieniu wyroku podniósł fakt słuszności powodów zwolnienia Leszka Śniecikowskiego, sąd nie miał też wątpliwości co do okresu w jakim wójt podejmował tę decyzję, uznał że wójt potrzebował czasu na rozważenie przyczyn i sposobu rozwiązania umowy z pracownikiem, tym bardziej że mógł zastosować zwolnienie dyscyplinarne. Jednakże pracownik w biegu wypowiedzenia osiągnął wiek, który dawał mu ochronę na podstawie Kodeksu Pracy przed wypowiedzeniem mu stosunku pracy. Stąd w taki sposób, czyli z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia wójt nie mógł zwolnić kierownika.
Wyrok jest nieprawomocny. Wójt gminy Strzelce zapowiedział apelację w sprawie.
Ze wsi19:06, 25.06.2019
Wójt zrobił błąd. Mógł go zwolnić dyscyplinarnie, nie byłoby takiej sytuacji. Urzędnnik powinien się wstydzić że poszedł po pieniądze publiczne jeśli zlecał te zrzuty. Cały urząd widział i czuł, niech nie opowiadają bredni przed sądem. Prokurator niech się za nich weźmie. Jeśli w gminie jak tu czytam nie ma faktur i facet mówi że inni wójtowie nie zlecali wywozić do oczyszczalni to znaczy że zlewali do studzienek i na pola. Policja niech się za to weźmie ludzi przepyta, kierowca wie ile razy w roku jeździł do studzienki.
krośniewiok19:42, 25.06.2019
To teraz czas na pracownice urzędu z Krośniewic zwolnione z te samej podstawy prawnej
Radny21:41, 25.06.2019
Tyle lat wójt jako radny i nic nie przeszkadzało?
Wieśniak22:55, 25.06.2019
taaa i od jesiennych wyborów do stycznia nic z tym nie zrobił, mimo zgłaszania problemu, trochę słabe :/
ja22:56, 25.06.2019
swoją drogą to czy kierownik mógłby sam podpisać stosowną umowę IHARem bo już się gubię??
Wójcik00:11, 26.06.2019
Nie mógłby podpisać dlatego przecież zwala na poprzedniego wójta, jeśli było przyzwolenie to robił po cichu aby IHAR nie naliczał kasy za to i gmina nie płaciła. Jak dla mnie to były wójt powinien być pociągnięty do odpowiedzialności przez prokuratora. Przez tyle lat to może być znaczna szkoda w przyrodzie. Niech redakcja zawiadomi ekologów to pójdzie w Polskę.
Rychu07:43, 26.06.2019
Ale przed wręczeniem wypowiedzenia nie był w wieku ochronnym więc o co chodzi?
Jan15:12, 27.06.2019
Ale w trakcie wypowiedzenia takie uprawnienia nabył . Poczytaj przepisy i uzasadnienie sądu.
Doczytałem 08:20, 26.06.2019
W dniu wypowiedzenia 31 stycznia nie był w wieku ochronnym.
My08:46, 26.06.2019
Szambowóz w gminie jest to produkt fabryczny ze wszystkimi stosownymi certyfikatami do wywozu nieczystości płynnych . Przeraża brak wiedzy obecnego wójta.
Mieszkańcy08:49, 26.06.2019
Czemu pan wójt twierdzi że ścieki były wylewane na pola? Czy ma na to dowody?
Murzynek Bambo08:49, 26.06.2019
Jak obecny Wójt nie zna się na gnojówce to jak radzi sobie z poważnymi sprawami?
Mieszkanka gminy08:54, 26.06.2019
Nowy wójt tyle miał dobrego zrobić tyle zmian wprowadzić a tu zaraz rok panowania a ani zmian ani nic dobrego tylko gównoburza z poprzednikiem. Smutne to jednak.
Mieszkaniec07:30, 27.06.2019
Już zrobił jedną dobrą rzecz zgłosił co trzeba do prokuratury.
Mieszkaniec07:07, 27.06.2019
Brawo Wójt. A co z cuchnącymi wylewami na pola panie kierowniku? Warto było? A teraz trzeba patrzeć ludziom w oczy...
1 0
Te pieniądze, one mu się po prostu należały, więc i poszedł...