Zamknij

Pamiętamy! Dziś ludziom wydaje się, że Holocaust rozgrywał się gdzieś daleko

17:36, 27.04.2019 Aktualizacja: 09:27, 28.04.2019
Skomentuj

Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej rozpoczęło realizację projektu „Na krawędzi pamięci…, rzecz o kutnowskich Żydach”, który jest współfinansowany przez Prezydenta Miasta Kutno dniem pamięci o kutnowskich Żydach. Patronat nad obchodami przyjęli Prezydent Miasta Kutno, Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich i Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Partnerami TPZK w projekcie są Muzeum Regionalne w Kutnie i Kutnowski Dom kultury. Wszystkim dziękujemy!

Już po raz piąty, w dniu 26 kwietnia 2019 roku obchodziliśmy w naszym mieście Dzień pamięci o kutnowskich Żydach. Naszą powinnością jest wspominanie żydowskich mieszkańców Kutna i okolic…, są częścią naszej wspólnej lokalnej historii. Tworzyli ją przez kilkaset lat…

Przy tablicy upamiętniającej zagładę kutnowskich Żydów spotykamy się, by oddać hołd zamordowanym mieszkańcom Kutna i okolic. Kwietniowa data nie jest przypadkowa… Od marca 1942 roku rozpoczęła się likwidacja kutnowskiego getta i była prowadzona do lata 1942 roku.

W obchodach uczestniczyli: Przewodniczący Rady Miasta Kutno Mariusz Sikora, Przewodnicząca Rady Gminy Kutno Joanna Kajszczarek, Wiceprezydent Miasta Kutno Zbigniew Wdowiak, Wójt Gminy Kutno Justyna Jasińska, dr Michał Adamski Naczelnik wydziału Kultury, Promocji i Rozwoju Miasta w Urzędzie Miasta Kutno, Grzegorz SkrzyneckiMuzeum Regionalnego w Kutnie, delegacja Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, Wiesław Aksman ze Związku Harcerstwa Polskiego, Sylwia Palmowska członek Kutnowskiej Rady Pamięci Narodowej, delegacje szkół Kutna i powiatu kutnowskiego Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Pniewie ze sztandarem, Liceum Ogólnokształcące Katolickiego Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Kutnie ze sztandarem, Zespołu Szkół nr 1 im. Stanisława Staszica ze sztandarem, Zespołu Szkół Nr 3 im. Władysława Grabskiego, członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej oraz mieszkańcy Kutna. Dziękujemy kutnowskim mediom za ich obecność i relacjonowanie obchodów.

Główną ideą naszych obchodów jest uczczenie ofiar zagłady. Ale pamięć o tej tragedii ma też być przestrogą dla przyszłych pokoleń wobec odradzania się postaw antysemityzmu, wynikających z uprzedzeń i stereotypów. Mamy skłonność do odwracania głowy od tego, co nieprzyjemne - mówił Marek Edelman. - To, co się stało podczas wojny ze społecznością żydowską było i nawet dzisiaj jest trudne do zrozumienia. Trzeba próbować nawet te najtrudniejsze doświadczenia poddawać refleksji, by zrozumieć, co możemy zrobić, by się nie powtarzały.

Także tutaj, na Ziemi Kutnowskiej i w Kutnie, żydowscy mieszkańcy tej ziemi byli ofiarami Holokaustu. To tu, za murami Getta, w nieludzkich warunkach kutnowscy Żydzi byli więzieni przez dwa lata, a następnie wywiezieni na zagładę w niemieckim obozie zagłady Kulmhof. Zamordowano około siedmiu tysięcy Żydów - mieszkańców Kutna i okolic.

Po upływie ponad 70 lat od tragicznej historii Zagłady, młodsze i całkiem młode pokolenia mają coraz mniejszą wiedzę i małe zrozumienie tych odległych wydarzeń, temat wojny przestaje istnieć w rodzinnych rozmowach, odchodzi pokolenie świadków, zaciera się świadomość o Auschwitz-Birkenau, Dachau, Stutthof, czy o niedalekim Kulmhof.

Dr Karol Koszada w swoim przemówieniu stwierdził: Na obszarze państwa polskiego żyło wiele narodowości, różniących się od siebie zwyczajami, kulturą, jak również religią. Historycy za jeden z najważniejszych pozytywnych wyróżników Rzeczpospolitej, zgodnie uznają wielokulturowość. Różnorodność kulturowa stała się podstawą pokojowej koegzystencji, a tolerancja religijna powszechnie znaną cechą Rzeczpospolitej. Ówczesna Polska była krajem, gdzie za coś naturalnego i oczywistego, uważano możliwość osiedlania się przybyszów czy też uchodźców z różnych części Europy.

Społecznością, dla której otwartość państwa i społeczeństwa polskiego miała szczególne znaczenie, byli Żydzi, którzy na tereny nad Wisłą przybyli już w Średniowieczu.

To właśnie tutaj, w państwie polskim, społeczność żydowska zyskała konkretne uprawnienia, samorząd i samodzielność. Osadnicy żydowscy odgrywali istotną rolę w polskim życiu gospodarczym.

W Kutnie, Żydzi swoimi działaniami spowodowali, że miasto zaczęło się rozwijać. To dzięki nim w naszym mieście powstały pierwsze zakłady przemysłowe, szkoły, szpital, rozpoczęły działalność banki. Miasto zaczęło być liczącym się miejscem w Polsce i poza jego granicami.

Znakomicie rozwijała się także kultura duchowa wyznawców judaizmu. Zgodnie z legendą Ziemia Polska, została wskazana żydowskim przybyszom przez Boga. Stąd też zapewne określenie Polski – Polin, co znaczy w języku hebrajskim „tutaj spocznij”.

Żydzi stali się mieszkańcami Ziemi Kutnowskiej w drugiej połowie XV wieku. Kutno, jak wiele polskich miast, funkcjonowało przez kilkaset lat, jako miejsce pokojowego współżycia wielonarodowej społeczności – Polaków, Żydów, Rosjan i Niemców. Na ogół były to lata poprawnej współpracy, ale zdarzały się okresy mniej korzystne, szczególnie w latach trzydziestych ubiegłego wieku, kiedy na społeczeństwa europejskie miał duży wpływ, powstały we Włoszech, a potem rozbudowany w Niemczech, faszyzm, który w dalszej konsekwencji zaczął zagrażać cywilizacji ogólnoświatowej.

To wspólne, zgodne, kilkuwiekowe bytowanie, zostało przerwane agresją hitlerowskich Niemiec na Polskę w 1939 roku i zagładą przez Niemców kutnowskich Żydów, na terenie getta Konstancja, a po jego likwidacji w obozie Kulmhof (Chełm nad Nerem).

W czasie II wojny światowej, po włączeniu Kutna w granice III Rzeszy, na Ziemi Kutnowskiej nastała „Noc”, która trwała ponad pięć lat. Wielu Polaków, którzy nie zostali wysiedleni do Generalnej Guberni, starało się pomóc swoim dawnym sąsiadom Żydom. Jednak naziści konsekwentnie realizowali swój plan eksterminacji Żydów. Działali tak skutecznie, że z liczącej około siedmiu tysięcy społeczności żydowskiej miasta, II wojnę światową przeżyło jedynie kilkadziesiąt osób, a i oni, po zakończeniu II wojny światowej, w większości opuścili miasto. W Kutnie nie ma dziś Żydów. Dr Janusz Pawlak, zajmujący się badaniem historii kutnowskich Żydów, w jednym ze swoich artykułów napisał:…W 1946 roku na kutnowskim kirkucie, w symbolicznym grobie złożono prochy sześciu tysięcy kutnowskich Żydów, zamordowanych w hitlerowskim obozie zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Na miejscu pochówku postawiono pomnik mający upamiętnić martyrologię narodu żydowskiego. Został on jednak szybko zniszczony przez wandali, o poglądach antysemickich, których tożsamości nigdy nie wykryto.

W ten sposób dobiegła końca historia ponad pięćsetletnich dziejów Żydów w Kutnie. Kilkaset lat wspólnej polsko-żydowskiej historii w Kutnie zostało ostatecznie zamknięte… Historia Żydów w Polsce to część naszej narodowej tożsamości… Dotyczy to również Kutna, które bez Żydów nie byłoby tym samym miastem, które możemy dziś oglądać….

„Nigdy więcej nie stać bezradnie wobec zła”, tak apelował do wszystkich ludzi Władysław Bartoszewski. To trudne zadanie, czasami wręcz niewykonalne, ale należy dążyć do spełnienia tego apelu.

Na koniec przemówienia dr Karol Koszada zachęcił wszystkich, a szczególnie młodzież, mówiąc: pamiętajcie o historii naszego miasta, miasta z którym powinniśmy się wszyscy identyfikować, pamiętajmy również o kutnowskich Żydach.

Wiceprezydenta Miasta Kutno Zbigniew Wdowiak w kilku słowach przypomniał o społeczności żydowskiej i jej ważnych dla naszego miasta przedstawicielach jak Szalom Asz. Podkreślił też, że społeczność żydowska wniosła wiele w rozwój zarówno kulturalny jak i ekonomiczny Kutna. Zwrócił uwagę na fakt, że największe straty w ludziach w czasie II wojny światowej poniosło Kutno poprzez zamordowanie około siedmiu tysięcy Żydów.

Bożena Gajewska przypomniała, że niemiecka polityka ludobójstwa, zaplanowana na chłodno, zakładała zabijanie ludzi na tak masową skalę, że nie było już mowy o poszczególnych ludziach, niemieccy naziści operowali tylko liczbami. Tak działo się także w naszym mieście. Tutaj więziono około 7000 Żydów, których następnie zamordowano. Stwierdziła: byli to zwykli ludzie, mieszkańcy naszego miasta, moi, nasi sąsiedzi, tutaj w Kutnie...., Tylko ja, my, nie żyliśmy w tamtych strasznych czasach. Nie znaliśmy ich z widzenia, z imienia i z nazwiska… Dziś nie możemy nawet przejść obok ich grobów, bo ich po prostu nie ma. Około siedmiu tysięcy mieszkańców naszego miasta nie ma swoich grobów, zostali okrutnie zamordowani – zagazowani spalinami z ciężarówek, w których ich wożono dotąd, aż umarli. A ich ciała spalono. Wszystko to działo się całkiem blisko, niecałe 60 kilometrów od Kutna, niedaleko Koła, w obozie Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. W Kutnie nie ma także nagrobków ich przodków, bo prawie wszystkie zostały zniszczone przez nazistów. A przecież minęło już tyle lat, jest cmentarz, i są macewy (choć potłuczone i niekompletne) które czekają, byśmy my wreszcie zadecydowali o ich powrocie na miejsce, skąd je zabrano.

Dziś ludziom wydaje się, że Holocaust rozgrywał się gdzieś daleko, w obozach koncentracyjnych. A przecież Zagłada działa się też w naszych miasteczkach, na ulicach, po których chodzimy.

W kutnowskim getcie przebywały całe rodziny żydowskie, niektóre miały po kilkoro dzieci. Byli zwykłymi ludźmi, chcieli żyć, uczyć się, pracować, kochać. Rodziny walczyły o przeżycie, wyprzedawały się ze wszystkiego, by zapewnić dzieciom jedzenie i lekarstwa.

Dzieci uwięzione w tak strasznych warunkach prawie natychmiast utraciły swoje dzieciństwo, musiały stać się dorosłe. Prawie dwa lata spędziły w getcie. Te najmniejsze nie znały innego życia, te większe nie mogły pojąć, dlaczego spotkał je tak okrutny los… Dla swoich dzieci Żydzi zaczęli budować w getcie szkołę i sierociniec. Szkołę wybudowano, ale nie została ona wykorzystana w tym celu, w jakim ją zbudowano. Jesienią wybuchła straszna epidemia tyfusu plamistego, budynek zajęto dla chorych, gdyż prowizoryczny szpital już nie wystarczał. Getto zamknięto, nikogo nie wpuszczano, ani nie wypuszczano.

Dziś każdemu, kto nosi w sobie wrażliwość i choć trochę empatii, przychodzi do głowy pytanie: DLACZEGO?

Dlaczego znęcano się i mordowano dzieci na skalę tak wielką, że trudno ją porównać z czymkolwiek w historii ludzkości.

W 2018 roku ukazała się książka „Dziecięcy płacz. Holocaust dzieci żydowskich i polskich w latach 1939-1945” Richarda C. Lukasa. Jest ona jakby testamentem po wszystkich dziecięcych ofiarach Holocaustu. Warto do niej zajrzeć.

W dniu dzisiejszej rocznicy chcieliśmy pochylić się nie nad liczbą więzionych tu ludzi, a następnie zamordowanych, ale nad konkretnymi osobami. Ale ten mur, obok którego stoimy, nie pomieściłby wszystkich imion i nazwisk samych tylko dzieci, które przeżywały gehennę przez prawie siedemset dni i nocy, a w końcu zostały zamordowane.

Dzięki uprzejmości Żydowskiego Instytutu Historycznego imienia Emanuela Ringelbluma w Warszawie dziś znamy z imienia i nazwiska prawie 7000 Żydów uwięzionych w kutnowskim getcie. Naszym zamiarem było przygotować i odczytać listę dzieci uwięzionych w getcie podczas dzisiejszych obchodów. Po dokonanej analizie dokumentów okazało się, że dzieci poniżej 12 roku życia było za murami kutnowskiego getta więzionych ponad 1100. Tych powyżej 12 roku życia też był ogromie dużo. I przyznam się Państwu, że te liczby, choć są to tylko liczby sprawiły na mnie osobiście niezatarte wrażenie. Odczytanie listy samych tylko imion dzieci trwałoby i trwało… Wspomnę tylko kilkadziesiąt imion i wiek dzieci: Simcha 11, Sala 2, Rachel 7, Riwka 4, Icek 10, Taube 6 , Mojsze 11, Chana 11, Chaim 6, Matys 4, Ruta 5, Estera 6, Matys 6, Berek 10, Rosa 9, Masza 6, Motel 4 , Rysia 2,Uszer 4, Miriam 8, Judyta 2, Hela 5, Dawid 2, Hersz 6, Itka 1, Pelka 5, Jonas 1, Izrael 7, Moniek 4, Basia 11, Hanna 8, Michał 3, Bianka 5, Aleksander 4, Mietek 8, Debora 5, Josef 6, Perla 9, Luzer 4, Gołda 10, Hinde 2, Estera 6, Cywia 4, Rafał 10, Ewa 5, Dawid 2, Dorota 3, Abram 3, Lili 5, Jechuda 9, Szymon 6, Iska 11, Rojza 3, Stenia 6, Gerson 3, Mariom 10, Dwojra 3, Elza 4, Roma 7, Dan 11, Rózia 4, Henoch 8, Klara 5, Frania 9, Szyme 6, Naftali 4, Ludwik 10, Masza 9, Motek 3. Właśnie dlatego nie możemy zapomnieć o tym, co się stało. Właśnie dlatego tu jesteśmy i upominamy się o ich pamięć.

Tradycyjnie już obchodom Dnia Pamięci o kutnowskich Żydach towarzyszy symbol – żonkil pamięci. Związany jest on z postacią Marka Edelmana, jednego z przywódców powstania w getcie. Przez wiele lat składał on pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie bukiet żółtych kwiatów, często były to żonkile. Dlatego także my, mieszkańcy Kutna kładziemy pod tablicą poświęconą pamięci kutnowskich Żydów bukiet żonkili… , symbol naszej pamięci.

Dlatego też każdy z nas, uczestniczący w obchodach, ma przypięty do ubrania żonkil. Nasze stowarzyszenie włączyło się w akcję Żonkile prowadzoną co roku przez Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

Jeden ze świadków w swojej relacji pisał:

O założeniu Gheta w Konstancji krążyły pogłoski, ale nikt nie był w stanie uwierzyć, że w starej nieczynnej fabryce i 5 budynkach umieszczą 7 tysięcy ludzi, to było nie do pomyślenia. Ale straszny burmistrz Schuerman przekonał wszystkich o tej okropnej prawdzie w ciągu kilku godzin. W niedzielę dnia 16 czerwca 1940 roku otrzymali Żydzi rozkaz natychmiastowego opuszczenia swoich mieszkań i przeniesienia się na Konstancję. Dzień ten, uważam, pióro najzdolniejszego poety i pisarza nie zdołałoby opisać. Niezapomniany dzień. Przygnębienie, opuszczone twarze, ciągnący w asyście Gestapo i innych bandytów tłum ludzi, którym nie szczędzono bicia, wlokące się z resztkami żydowskiego dobytku wozy, krzyki dzieci, szlochanie i bezradne załamywanie rąk kobiet, tłumoki i plecaki różnego rodzaju niesione na plecach, tam garnek, tu połamane krzesło, łóżko czy inny grat, ryk zbirów szwabskich, to wszystko robiło tak okropne wrażenie, że człowiekowi, który tego nie widział, choćby miał najbujniejszą wyobraźnię, nie jest w stanie to utworzyć w pamięci.

Jakże smutny widok przedstawiała Konstancja pierwszego wieczoru. Najsilniejsi płakali, 95% było bez dachu nad głową. Głodne po tym tragicznym dniu dzieci usypiały na leżących tłumokach pościeli pod gołym niebem, przy nich w różnych pozach, jedne klęczały, drugie leżały, matki szeptały słowa modlitwy, czy bólu lub patrzyły bezradnie na mężczyzn.

Bożena Gajewska

(Bożena Gajewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

fubernatfubernat

8 0

Dobrze jest pamiętać tamte nieludzkie czasy

18:53, 27.04.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

 tak tylko pytam tak tylko pytam

4 4

A o Polakach kiedy wspomnicie? Czy takie uroczystości oddające cześć Polakom odbywają się w Izraelu?

09:25, 28.04.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Normalny czlowiekNormalny czlowiek

1 1

Dziwne - przecież to byli Polacy. Obywatele II RP - Polacy ....naprawdę czy można roztrząsać pochodzenie genetyczne? Przecież ludy mieszały się między sobą - a zgodnie z powszechnie znaną nauką w ich żyłach nie krążyła inna krew niż ludzka.
Odnośnie upamiętnienia - to akurat Holocaust wydarzył się na terytorium II RP. Nie jest też dziwne, że miejsca pamięci ofiar znajdują się na tym obszarze. Nasi rodacy żydowskiego pochodzenia mieszkali tu, płacili podatki tak samo jak inni obywatele. To jest upamiętnienie Polaków, którzy zgodnie z chorą wizją zostali skazani na śmierć.

15:04, 29.04.2019

0%