Mieszkańcy od lipca tego roku nie mogą skorzystać z tunelu na dworcu PKP w Kutnie. Wiadomość zaskoczyła mieszkańców i prezydenta. Dla mieszkańców, którzy mieszkają, pracują lub uczą się za torami zostały uruchomione dodatkowe kursy autobusów MZK. Nie zawsze jednak pasuje godzina ich odjazdu, tak więc wielu z nich musi na drugą stronę miasta dotrzeć, idąc wiaduktem. W sprawie kładki i wytyczenia przejścia przez tory interweniował poseł Tomasz Rzymkowski. W listopadzie pisaliśmy o skutkach interwencji u prezydenta i w ministerstwie. TUTAJ

W listopadzie po interpelacji posła Tomasza Rzymkowskiego okazało się, że będzie tymczasowe przejście dla pieszych umożliwiające podróżnym przemieszczanie się na perony i mieszkańcom przekraczanie linii kolejowej. W grudniu zgodnie z odpowiedzią ministra skierowaną do posła powstało przejście, jednak zabrakło w okolicy dworca i przede wszystkim przy tunelu, informacji że takie istnieje. Brak też ogólnych oznaczeń, choćby odblaskowych, które szczególnie po zmierzchu oznaczyłyby krętą drogę przez podwórko. 

Poseł złożył więc kolejną interpelację do Ministra infrastruktury i budownictwa.

- Bezpieczne i krótkie połączenie peronu nr 3 z ul. Siemiradzkiego znacznie zminimalizowało kłopot komunikacyjny wywołany remontem tunelu, jednakże posiada ono bardzo istotny mankament, który wymusza moją interwencję. Zbudowane przejście nie posiada żadnego oznakowania ani informacji o swoim istnieniu. Nie można takich wskazówek znaleźć na peronach, w tunelu, na dworcu i w jego najbliższym otoczeniu. Informacja taka jest najbardziej wskazana na ul. Siemiradzkiego – od tej strony zamknięta brama zasłania podwórze między domami nr 4 i 6, które prowadzi do przejścia na peron nr 3. Otwarta jest tylko furtka, przez którą trudno zauważyć – zwłaszcza będąc po drugiej stronie ulicy – zastosowane zastępcze rozwiązanie komunikacyjne. Tabliczki na ul. 3 Maja wciąż kierują podróżnych do wiaduktu, nie wspominając o bliższej i prostszej alternatywie - pisze do ministra Tomasz Rzymkowski. 

Poseł Kukiz 15' odnosi się również do jednego stwierdzenia z udzielonej przez ministra  odpowiedzi: „Z uwagi na krótki okres wykorzystania postulowanej kładki po jej budowie w ocenie PKP PLK SA realizacja takiego zadania nie jest zasadna.”  Uważa, że treść otrzymanych wyjaśnień nie tłumaczy przymusu demontażu kładki zaraz po zakończeniu remontu peronów, co rodzi pytanie o przyczyny tak pryncypialnego podejścia do planowanego okresu korzystania z tej inwestycji. Jej dalsze użytkowanie z pewnością ucieszyłoby mieszkańców pragnących skorzystać z rekreacji w Parku Wiosny Ludów lub edukacji w Szkole Muzycznej.

- Informacja o trudności usytuowania „podpór kładki w obszarze objętym pracami budowlanymi” dziwi także z powodu odległości ulic: Pałacowej i Sienkiewicza od remontowanych peronów. 

Jakie są przyczyny konieczności demontażu proponowanej w poprzedniej interpelacji kładki w ciągu ulic: Pałacowej i Sienkiewicza zaraz po zakończeniu remontu peronów? Czy jest to powodowane krótkim terminem obowiązywania wymaganych pozwoleń czy różnicą w rodzajach zastosowanych materiałów: innych dla inwestycji tymczasowej i innych dla trwałej? Czy informacja o postawieniu podpór kładki w obszarze objętym pracami budowlanymi świadczy o tym, że remont dotyczy nie tylko peronów, ale również infrastruktury w proponowanym przeze mnie miejscu zbudowania kładki, czy też perony zostaną wydłużone aż do tamtego miejsca? - poseł dalej drąży temat.

O odpowiedzi ministra poinformujemy wkrótce.