Komenda Powiatowa Policji w Kutnie od lat prowadzi postępowania w sprawie wylewów odpadów pochodzenia zwierzęcego na pola w powiecie kutnowskim. Odkąd istnieje mega ubojnia pola są "nawożone" setkami tysięcy ton odpadów przemysłowych do wykorzystania rolniczego. Nawozić można jedynie pola uprawne, rolnik musi posiadać plan nawożenia, a dostawca odpadów łącznie z kierowcą beczki musi mieć specjalne uprawnienia i zezwolenia Powiatowego Lekarza Weterynarii. Niestety nie ma skutecznej kontroli w tym zakresie i w powiecie kutnowskim wylewa się do woli i również na nieużytki.

22 maja w Pleckiej Dąbrowie w gminie Bedlno w godzinach wieczornych (godz.21.00-23.00) mieszkańcy zatrzymali na gorącym uczynku sprawcę wylewów odpadów pochodzenia zwierzęcego II kategorii na pole. Na miejscu pojawiła się Policja, zostały kilkukrotnie pobrane próbki substancji, które jednak jak się okazuje do tej pory nie są poddane badaniom. Dotychczas nie przesłuchano też wszystkich osób biorących udział w zdarzeniu.

Na pole (około 80 arów) w Pleckiej Dąbrowie, której właścicielka mieszka w Warszawie, wylewał odpady jego dzierżawca. Jak informuje st.asp. Edyta Machnik, p.o. oficera prasowego kutnowskiej komendy, prowadzone jest postępowanie w kierunku wykroczenia oraz art. 41 ustawy o nawozach i nawożeniu. Policja sprawdza plan nawożenia rolnika-dzierżawcy.

Dlaczego nie ma wyników badań próbek substancji pobranych 22 maja?

St.asp. Edyta Machnik informuje, że Policja musi korzystać jedynie z laboratorium, którego wyniki mogą być uznane jako dowód w sprawie, czyli tak jakby korzystali z opinii biegłego. Długi czas przechowywania próbek jej zdaniem nie da wiarygodnych wyników badania. Być może tak, ale jeśli w próbkach znajdują się jaja pasożytów czy salmonella wówczas nawet po długim czasie od pobrania, zostaną wykryte. 

- Policja nie ma odpowiednich uprawnień do pobierania i przechowywania takich próbek. Ma je Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - mówi Machnik. 

Czy WIOŚ w Skierniewicach czy w Łodzi został powiadomiony przez Policję i przekazano mu próbki? Ano nie. 

O drugim zdarzeniu informują redakcję mieszkańcy gminy Strzelce. 20 czerwca wzywają Policję oraz informują Wójta Gminy Strzelce, bo od tygodni w Siemianowie trwa proceder wylewów odpadów na pole. Policja zgłoszenie przyjmuje, pojawia się tam patrol tam, jak mówi st.asp. Edyta Machnik, p.o. oficera prasowego kutnowskiej komendy, nie ma jednak żadnego postępowania, bo rolnik sam nawoził swoje pole. 

- W całej okolicy śmierdzi tak, że nie można otwierać okna. Beczki kursują kilka razy dziennie na pole, nikt tego nie zaorał. Breja zalega na polu dniami a fetor unosi się nad naszymi podwórkami - mówią mieszkańcy gminy.

Sprawdzamy.

20 czerwca nawożony był nieużytek - NIE POLE, którego właścicielem jest rolnik z gminy Strzelce. Nieużytki nie mogą być nawożone, jest to niezgodne z prawem. Wójt Gminy Strzelce reaguje natychmiast i w piśmie z dnia 20 czerwca br. wzywa rolnika do niezwłocznego zaorania terenu po każdym nawożeniu, przypomina również, że teren na który są wylewane dziesiątki tysięcy ton odpadów są nieużytkiem więc zasadzie nie ma mowy o nawożeniu. 

Od 20 czerwca w Siemianowie niemal codziennie pojawią się wozy asenizacyjne ze śmierdzącym towarem, nikt pomimo pisma nie przykrywa czy też nie orze pola z "nawozem". Na zdjęciach widać samochody należące do firmy Pewniak s.c, która odbiera odpady przemysłowe pochodzenia zwierzęcego od Pini Polonia i od biogazowni. Okazuje się też, że żaden kierowca nie jest właścicielem tego pola, do którego pisał wójt Tadeusz Kaczmarek.Widnieją również na zdjęciach.

Czy policjant może skutecznie sprawdzić kto jest kim i czy pole to nieużytek? Czy może od kierowcy, skoro myśli, że jest właścicielem pola zażądać planu nawożenia?(w Pleckiej Dąbrowie mógł)  Czy może sprawdzić uprawnienia kierowcy do przewozu odpadów przemysłowych pochodzenia zwierzęcego? Czy może powtarzające się od lat incydenty, które są jednak czynem ciągłym skoro odbywają się codziennie,miesiącami, latami, zgłosić do WIOŚ, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Powiatowego Lekarza Weterynarii i wreszcie czy może podjąć postępowanie z urzędu pod nadzorem prokuratury?

Odpowiedź brzmi TAK, tylko trzeba chcieć! 

Andrzej Orłow prezes Stowarzyszenia "Czysta okolica" opisane dziś zdarzenia oraz inne zebrane do tej pory ujawnił Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska w Skierniewicach. W sprawie wylewów odpadów przemysłowych na pola w powiecie kutnowskim interpelował do Ministra Środowiska poseł Tomasz Rzymkowski, Policja i Prokuratura mają niezbędną wiedzę i instrumenty do działania. Mieszkańcy powiatu kutnowskiego czekają na rzeczywiste i skuteczne postępowania wszystkich wyżej wymienionych instytucji.