Zamknij

Z kutnowskiej wokandy: Radni z Krośniewic przed sądem

12:26, 23.05.2021 O.R Aktualizacja: 12:16, 25.05.2021
Skomentuj

Nieprawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Kutnie zakończyła się sprawa z oskarżenia prywatnego radnego Mieczysława Króla przeciwko Sławomirowi K. Radny senior oskarżał Przewodniczącego Rady Miejskiej w Krośniewicach o to, że 26 listopada 2019 roku podczas sesji rady miejskiej za pomocą środków masowego komunikowania pomówił go, o to że był on tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL i występuje na liście Wildsteina, czym naraził go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania mandatu radnego.

SSR Dominik Barański umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego i zasądził od niego na rzecz oskarżyciela prywatnego kwotę 2000 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na sesjach Rady Miejskiej w Krośniewicach potyczki słowne między przewodniczącym a radnym seniorem czy burmistrz czy burmistrz Katarzyną Erdman to norma. Niektóre z nich kończą się w sądzie. Podobną sprawę przewodniczącemu rady wytoczyła również mieszkanka gminy Krośniewice. O tym w kolejnym materiale. 

Radny Mieczysław Król na kilku sesjach wcześniej wypowiadał się o przewodniczącym w ten sposób: "Pan przewodniczący K przekroczył przepisy i jest podejrzany o korupcję w sprawie kupna działki, to jest raz i jest podejrzane również uprawę gruntów za targowicą czyli do gruntów gminnych(...) przez 6 lat nikt nie płacił za to podatków i to jest w dokumentach gminnych (...) sprawa jest u wojewody żeby ludzie wiedzieli o co chodzi. Poczekamy za wynikiem. Komisja rewizyjna chcąc ratować pana przewodniczącego w tej chwili będzie obradowała nad tematem pana Kępistego i go broniła. Poczekajcie do wyniku decyzji wojewody i organów ścigania i dopiero sobie do tego podejdziemy. Dziękuję"

Po takich kilku wypowiedziach radnego seniora 26 listopada 2019 roku przewodniczący rady na sesji w kierunku pokrzywdzonego powiedział: "Zaraz skończę, tylko muszę pana o coś zapytać. Czy mówi Panu coś Lista Wildsteina? Czy mówi Panu coś Lista Wildsteina pani radny Król?  Jeśli Panu nie mówi to starszym mieszkańcom, coś mówi. Czy pan mówi coś pseudonim (...)?  Nie? To proszę Pana ja mam wyciąg z Listy Wildsteina i tam pod sygnaturą IPN BU698/1859 figuruje Pana nazwisko Mieczysław Król albo IPN w 0193/6697 Proszę się odnieść do tego czy był pan tajnym współpracownikiem i proszę żeby mieszkańcy również sobie weszli na listę Wildsteina i tam tajny współpracownik o nazwisku Mieczysław Król funkcjonuje pod IPN Bu 698/1859 także proszę bardzo o sprawdzenie. Jeśli Pan mówi o śledczych to może ja przysłużyłem się w dobrym kierunku". I właśnie te słowa stały się podstawą do wytoczenia procesu przez Mieczysława Króla. 

Przewodniczącego krośniewickiej rady reprezentował adwokat Maciej Kucharski. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wskazał, że zapytał Króla o to czy był tajnym współpracownikiem służby i czy to jego nazwisko znajduje się na liście Wildsteina. Mówił, że było to spowodowane wcześniejszym zachowaniem pokrzywdzonego, który odkąd został radnym nieustannie pomawiał oskarżonego szargając jego dobre imię, o łamanie ustawy o samorządzie z artykułu 24 ustęp F.  A zarzuty dotyczyły rzekomego korzystania przez oskarżonego z mienia komunalnego gminy. Sławomir K. wskazał, że nie korzystał nigdy z mienia gminy, a pomówienia radnego Króla miały charakter publiczny. Na sesjach pomawiał oskarżonego o korupcję i o matactwa w gminie. Jednym słowem oskarżony przedstawił genezę konfliktu panującego między stronami.  Przewodniczący rady powiedział, że po wyjaśnieniach Mieczysława Króla na temat listy Wildsteina, oskarżony więcej tej kwestii nie podniósł, gdyż publicznie na sesji grudniowej radny przedstawił informacje z IPN, z której wynikało że nie był współpracownikiem służb bezpieczeństwa.

Oskarżyciel prywatny stwierdził, że wypowiedziane wobec niego słowa miały charakter jednorazowy gdyż oskarżony nigdy więcej nie podejmował tego tematu, sprawa przycichła i nikt więcej nie chciał o tym rozmawiać.

Sąd uznał, że faktycznie między stronami był długotrwały konflikt a oskarżony na sesji działał niejako w odpowiedzi na wcześniejsze pomówienia jego osoby przez pokrzywdzonego i to były rzeczywiste przyczyny jego zachowania na sesji w dniu 26 listopada 2019 roku.

W uzasadnieniu wyroku SSR Dominik Barański nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. -Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie stanowią zdaniem sądu jedynie linią obronę, pozostają w sprzeczności z dowodem z nagrania sesji z których wynika dokładna wypowiedź oskarżonego.

- W świetle całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wina oskarżonego i okoliczności popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu nie budzą wątpliwości że swoim zachowaniem oskarżony wyczerpał z formalnego punktu widzenia znamiona czynu z artykułu 212 paragraf 2 KK. Mając na uwadze, że wypowiedź oskarżonego zawierała pytania wskazać należy, że sąd aprobuje pogląd zawarty w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 8 maja 2006 roku, w którego tezie czytamy::

Wypowiedź zniesławiająca może być wyrażona nie tylko w trybie oznajmującym, lecz także w trybie przypuszczającym (...) Pytanie może zawierać zniesławiającą treść (...) jeśli zawiera w sobie zniesławiające fakty. Chodzi o sytuacje, w których rozsądna interpretacja słów pozwala na stwierdzenie, że są one w istocie stawianiem zarzutu niewłaściwego postępowania.

W ocenie sądu w swojej wypowiedzi oskarżony postawił właśnie zarzut współpracy pokrzywdzonego ze służbami bezpieczeństwa PRL, odsyłając tym zakresie do tak zwanej listy Wildsteina to jest opublikowanych przez dziennikarza Bronisława Wildsteina archiwalnych zasobów akt Instytutu Pamięci Narodowej. Zarzut współpracy ze służbami bezpieczeństwa niewątpliwie uznać należy za zniesławiający. Z formalnego punktu widzenia zachowanie oskarżonego wypełniło ustawowe znamiona przestępstwa z artykułu 212 paragraf 2 KK - uzasadnia wyrok SSR Dominik Barański. - Zgodnie z przepisami kodeksu karnego przestępstwem jest czyn zabroniony bezprawny, zawiniony i społecznie szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy.  Uznać należy, że jakkolwiek doszło do wypełnienia znamion zarzucanego przestępstwa od strony formalnej, to z uwagi na znikomość społecznej szkodliwości tego czynu nie stanowi on przestępstwa. 

Dalej umorzenie postępowania na podstawie art. 17 par.1 pkt 3 k.p.k w zw. z art 1 par. 2 kk wyjaśnia sąd:

- Jeżeli chodzi o okoliczności popełnienia czynu sąd miał na uwadze czas i miejsce zdarzenia, a także kontekst sytuacyjny zachowania się oskarżonego. Słowa oskarżonego zostały wypowiedziane na sesji rady miejskiej, które z uwagi na jej nagrywanie i zamieszczenie na stronie internetowej miały szeroki zasięg oddziaływania, jako treści powszechnie dostępne a w przypadku niniejszej sprawy nieograniczone w żaden sposób szerokiemu spektrum użytkowników sieć. Niemniej jednak ich treść a przede wszystkim kontekst sytuacyjny w istotny sposób łagodzi ich wydźwięk, czyniąc ich społeczną szkodliwość znikomą. Na powyższej sesji rady miejskiej obie strony zarówno pokrzywdzony, jak i oskarżony występujący jako przedstawiciele samorządu, lokalni politycy, wzajemnie się pomawiali. Pokrzywdzony już w początkowej fazie sesji zarzucił wprost oskarżonemu, że jest on podejrzany o korupcję oraz nieuprawnione korzystanie z mienia komunalnego gminy. Z kolei oskarżony w trakcie trwania utarczek słownych między stronami, niejako w odpowiedzi Za wcześniej wypowiedziane przez pokrzywdzonego zarzuty, zarzucił pokrzywdzonemu współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL - sąd dalej uzasadnia. - Stwierdzić również należy, że sposób i okoliczności sprawy były takie, iż to oskarżyciel prywatny był inicjatorem dyskusji I to jego zachowanie czyli treść oraz w szczególności ton i poziom merytoryczny wypowiedzi, wpłynęły na jej dalszy przebieg. Motywacją oskarżonego było zaś wyrażenie głosu krytyki wobec osoby oskarżyciela, który na początku sesji podał publicznie informacje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcji przez oskarżonego. Oskarżony działał wprawdzie umyślnie i do postawienia zniesławiających zarzutów był przygotowany, jednakże jego zachowanie zostało sprowokowane przez oskarżyciela. Pod wpływem tej okoliczności emocjonalnie podjął zamiar wypowiedzenia słów stanowiących przedmiot niniejszego postępowania. Uwzględniając powyższe sąd uznał że społeczna szkodliwość czynu, którego dopuścił się oskarżony była znikoma. 

Wyrok Sądu rejonowego w Kutnie nie jest prawomocny.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(21)

prosteproste

13 5

To już nawet nie można zadawać pytań celem wyjaśnienia . Przecież jak jest to nieprawda to skarżący powinien przedstawić dokumenty z IPN i po sprawie . W takich dokumentach jest napisane data urodzenia imiona rodziców itd bo pod takim samym nazwiskiem może być zupełnie ktoś inny. Miałam taką sytuację byłam w IPN otrzymałam stosowne dokumenty .Wiedziałam i wiem do dziś ,że ta pomawiająca mnie osoba to kanalia. W tym przypadku pan skarżący powinien też tak zrobić a nie lecieć do sądu. 12:53, 23.05.2021

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

MarianMarian

6 11

To jednak rację ma Pan J. Król, Przewodniczący Rady Miejskiej w Krośniewicach ukarany 2000,00 zł do zapłaty, nie może być dalej radnym, nastąpi unieważnienie wyboru, na najbliżej sesji powinien złożyć mandat. 14:59, 23.05.2021


MPMP

5 10

W apelacji w Łodzi, wygra p. Król, jeszcze w maju Rada powinna wybrać nowego przewodniczącego a Kempisty nie może prowadzić obrad.
15:04, 23.05.2021


GregGreg

6 2

Marian piszesz nieprawdę. Zupełnie inaczej jest w artykule. Sprawa została umorzona. Nie został nikt skazany. A koszty procesu to nie jest kara. 15:08, 23.05.2021


XYZ do MPXYZ do MP

7 2

No tak, Pan Kempisty nie może prowadzić obrad bo nie ma kogoś takiego w radzie. Jak już coś to jest Pan Kępisty. 15:47, 23.05.2021


reo

Popieram Popieram

10 18

Bardzo dobra robota panie Król
Jeszcze niech pan powinien zorganizować referendum żeby odwołać całą radę
13:44, 23.05.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

XYZXYZ

11 3

No to on sam też wyleci 14:21, 23.05.2021


123123

10 3

Gdybyś miał choć odrobine wiedzy to wiedziałbyś że jezeli referendum bedzie ważne i wygra burmistrzowa to rada jest odwołana z automatu. Ciekawe dlaczego o tym nie mowisz? 15:59, 23.05.2021


BenBen

17 2

Kuriozalne uzasadnienie. W apelacji wyrok zapewne sie nie utrzyma i bedzie uniewinnienie. Czekamy na sprawy w ktorych role beda odwrotne. 13:48, 23.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

123123

17 2

Radzę każdemu kto nie ma zdania w sprawie zobaczyć dowolną sesję i zachowanie radnego Króla. To wam wiele wyjaśni. 16:01, 23.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MackMack

14 3

Do mądrali, ktoremu się wydaje, że ewentualne skazanie Kępistego oznaczałoby utratę mandatu. Otóż nie, to niczego nie oznacza, doczytaj że utrata mandatu następuje po skazaniu z oskarżenia publicznego. Tutaj jest tryb prywatnoskargowy :) 16:06, 23.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KaaKaa

4 0

Uniewinnie to też kara wg. kk, lepiej niech Kempisty sam zrezygnuje z mandatu i w tedy Król wycofa apelacje!!! 21:27, 24.05.2021


pracownik mzgkimpracownik mzgkim

11 2

a u nas pracuje dorota g skazana za komornika w Klodawie i co? Pracuje Jankowski albo nie wie albo udaje ze nie wie skazani sa wsrod nas 18:57, 23.05.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

KRKR

4 2

Sprawa pani D.G. była już dość dogłębnie wyjaśniona. Po kolei:

- w grudniu 2017 gmina Kłodawa przegrała proces sądowy z firmą "S". Sprawa ciągnęła się co najmniej od 2013 roku. O co dokładnie chodziło, nie wiem ale każdy może sobie to sprawdzić w sądzie w Kole (sygnatura I C 656/13)

- w sierpniu 2018 sąd apelacyjny oddalił odwołanie gminy Kłodawa.

- firma "S", nie mogąc doczekać się zapłaty, skierowała sprawę do komornika

- komornik zajął środki na koncie gminy (ok. 410 tysięcy zł) wraz z odsetkami

- gmina Kłodawa (kolejna władza już) zawiadomiła prokuraturę o zaniechaniu ze strony byłej p.o. burmistrz, przez co została narażona na dodatkowe koszty. Zaniechanie polegało na niewykonaniu wyroku sądu przez co gmina musiała ponieść koszty dodatkowych odsetek i komornika (w wysokości ok. 36 tys. zł.).

- sąd w Kole wydał w lutym 2020 wyrok o warunkowym umorzeniu postępowania w sprawie p. D.G.. Wskazano, że kwota 36 tys. zł nie jest kwotą znaczną. Nakazano jej wpłacić na rzecz gminy połowę poniesionych przez nią strat (18 tys.) plus dodatkowo 5 tys. na fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej.

- sąd w Koninie we wrześniu 2021 podtrzymał wyrok z Koła, który wobec tego się uprawomocnił.

Reasumując: była p.o. burmistrza nie jest osobą skazaną (postępowanie umorzono, analogicznie jak w przypadku Kępistego), choć można mieć wątpliwości co do wymaganej na jej stanowisku "nieposzlakowanej opinii". Ale moim skromnym zdaniem z tym to większość krośniewickiej "Elyty" miała by problem. 21:50, 23.05.2021


czyli prawdaczyli prawda

5 2

jednak doris dostala bana ze sadu a tak sie wypierala erdmanka nie wiem skad masz tak sczegolowa wiedze ale doris faktycznie narobila szkod tam gdzie pracowala 23:11, 23.05.2021


do burmistrzdo burmistrz

10 2

I do redakcji

Kiedy temat o skazanej prawomocnym wyrokiem kadrowej z mzgkim dorocie g? dziwnie cicho 20:20, 23.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TairawTairaw

3 2

Jedyną ostoją normalności, praworządności, uczciwości i walki jednostki o należne jej prawa
jest w powiecie kutnowskim miasto Plecka Dąbrowa. Tam sądów takimi *%#)!& nie absorbują.
Po prostu, miejscowi wojownicy jak jest problem wsiadają do bryki i jadą go rozwiązać. Nieważne
jest wtedy czy przyjdzie im walczyć na szpady, sztachety czy laczki, a nawet papiery, najzwyczajniej
w świecie jadą i go rozwiązują. Reszta powiatu to dekadencja, ku.restwo, pazerniactwo , cwaniactwo
i wyznawanie zasady (: Nieważne kto ma rację/ Ważne kto ma restaurację, innymi słowy ciąg na
koraliki:) Żal nie napiszę co ściska bo to jest porządny portal, a nie jakieś kc-coś tam...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
P. s. Wszystkim owcom z Krośniewic radzę głosować na Kukiza i modlić się żeby nie opuściła go wena
na przeforsowanie pomysłu ,,Sędziów pokoju''do rozsądzania podobnych landszaftów prawniczych. Taki sędzia w osobie np. Pana Bumeranga czy Pana Bukowicza rozwiązałby problem zdalnie: dla>>> obydwóch bohaterów po 100godzin prac porządkowych na rynku. I CZEŚĆ!!!
Cześć!!! 09:17, 24.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BINGO TairawBINGO Tairaw

2 0

Obydwaj radni powinni dostać po 100 godzin prac porządkowych ale w całej gminie a nie tylko na rynku. Gmina zarośnięta trawą po kolana, wszędzie smród, bród, kosze na mieście pełne śmieci. Panowie radni biorą diety i po Sądach się włóczą a gminą się nie interesują. Po 100 godzin przy wykaszaniu rowów Panie Sędzio ! 22:40, 24.05.2021


Pelagia z ul.PerecaPelagia z ul.Pereca

0 3

Rzec by się chciało <<trwaj chwilo, trwaj...>> Łza się w oku kręci... Gdzie te wspaniałe czasy, kiedy
przyjeżdżający na interwencję do awanturującego się synalka Panowie Milicjanci najpierw dawali
wpier.dol wzywającym ich rodzicom za to, że nie umieli go wychować, a potem jemu. Był spokój,
ani wezwań, a i awantur mniej..!!! A teraz...??? O matko i sąsiadko, wszędzie pornografia i chipsy.
To się źle skończy. Chociaż...??? Historia lubi się kołem toczyć...!!! 10:02, 24.05.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ad vocemad vocem

0 0

A Trybuna Ludu miała taką korektę, że urząd statystyczny i PWN mogli na niej bazować...!!!
Teraz piszą co chcą i nikt tego nie prostuje. Hańba...!!! Awruk wcale nie popłynął w kierunku
Gotlandów, tylko na Bornholm. I co eKutno, nie wstyd Wam?????????????????????????????????? 10:27, 24.05.2021


Renia PrawdziwaRenia Prawdziwa

3 2

A ja myślę, że miłości nie da się ukryć jak jest i udawać jak jej nie ma...amen! Żeby tylko ten Awruk
szczęśliwie dopłynął do tej Szwecji!❤️?? 11:44, 24.05.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%