Zamknij

Z cyklu motorozmaitosci.pl Uratujmy przed zniszczeniem

14:42, 01.02.2023 Michał Świercz Aktualizacja: 14:45, 01.02.2023
Skomentuj

W Polsce gromadzimy stosunkowo dużo eksponatów w specjalistycznych placówkach muzealniczych. Bogato reprezentowane są kolekcje dzieł tzw. sztuki wysokiej, kolekcje zbiorów historycznych, przyrodniczych, etnograficznych. Odnoszę wrażenie, że prawie zupełnie zapominamy o kolekcjonowaniu samochodów, które ukazują ewolucją myśli technicznej i designerskiej na przełomie ponad stu lat, od momentu gdy powstał pierwszy pojazd na świecie, rozpoczynający historię tego niezwykle popularnego obecnie środka transportu.

Gromadzenie pojazdów w Polsce nie było popularne. Musimy się dopiero tego nauczyć. Pierwsze nieśmiałe próby zaczęto podejmować w latach 90-tych XX wieku. Powstały wówczas między innymi Muzeum Motoryzacji w Otrębusach, czy rodzinne Muzeum Jana i Macieja Pedów w Gostynie. Istniały muzea przyfabryczne, ale również i o nich niewiele osób słyszało.

Uważam, że jako obywatele powinniśmy dążyć do otwarcia Wielkiego Narodowego Muzeum Motoryzacji, w którym można byłoby wyeksponować niezwykle ważne dla Polaków pojazdy w kilku salach wystawowych.

W pierwszej z nich powinny znaleźć się pojazdy osobowe, dostawcze, ciężarowe, motocykle, które produkowano przez cały okres istnienia Państwa Polskiego. Bardzo ważne jest ukazanie przy pomocy egzemplarzy muzealnych kolejnych faz modernizacji pojazdów oraz pojazdy będące w sferze prototypów. Przykładowo, gdy przedstawiamy historię Fiata 126p to postarajmy się zgromadzić jego kilka egzemplarzy z różnych okresów produkcji. Pokażmy pierwszy model z pierwszej połowy lat 70-tych, następnie model FL z połowy lat 80-tych, 126bis, 126el oraz liczne prototypy 126p 650NP lub 126Bombel.

W drugiej Sali wystawowej, posługując się tym samym kryterium doboru, przypomnijmy starszym osobom i pokażmy dzieciom, samochody z byłego RWPG, które jeszcze piętnaście, dwadzieścia lat temu niemalże zupełnie wypełniały przestrzeń naszego kraju. Również w tym przypadku należy zaprezentować cała gamę dostępnych niegdyś na rynku wersji. Nie zapominajmy o pojazdach, które jeszcze nie osiągnęły statusu youngtimerów, ale są niezwykle ważne z punktu widzenia ciągłości rozwoju myśli technicznej danej marki. Mam tu na myśli między innymi Dacię 1310, 1410, Wartburga 1.3, Trabanta 1.1, Tavrię, Oltcita, Ładę Samarę, Ładę Oka, Skodę Favorit, Moskwicza Aleko. Zabezpieczmy przed złomowaniem w budynku muzealnym najlepsze, znalezione na rynku motoryzacyjnym, wymienione wyżej modele bowiem w przyszłości będzie to zapewne niezwykle trudne.

Pomijam kwestię pojazdów RWPG, które nie wyszły poza sferę prototypową bowiem „perełki” te są zapewne niezwykle starannie przechowywane w muzeach znajdujących się w granicach państw, w których samochody te próbowano niegdyś wdrożyć do produkcji.

Reasumując, uważam, że pomysł powstania Narodowego Muzeum Motoryzacji jest godny realizacji. Należy zastanowić się nad pozyskaniem środków finansowych, które umożliwiłyby powstanie muzeum, znalezienie właściwych eksponatów muzealnych oraz określenie właściwego miejsca lokalizacji.

Dylematy te zostawiam do dalszej dyskusji.

Michał Świercz

 

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

oc za drogieoc za drogie

0 0

jesli nadal beda absurdalne stawki za oc, to nikt niebedzie mial sentymentow zeby oplacac stare auto, nawety w dobrym stanie jesli kupi sobie nowsze, a legalne wyrejstrowanie samochodu u nas to tylko oddanie na zlom 20:36, 01.02.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%