Zamknij

czytaj z eKutno.pl: Iverson życie to nie gra - dla fanów koszykówki

17:51, 13.01.2021 Marek Wasiński Aktualizacja: 17:53, 13.01.2021
Skomentuj

Gdy rozmawiamy o największych gwiazdach w historii NBA oraz koszykówki na świecie, w pierwszej chwili na myśl przychodzą Michael Jordan, Magic Johnson, LeBron James, czy Kobe Bryant. Ludzie sukcesu, którzy ze swoimi zespołami osiągnęli absolutny szczyt. Są jednak również tacy, którzy na tym szczycie długo nie zagościli, choć posiadali wielki talent i zapowiadali się na najlepszych w tej dyscyplinie sportu. Problemy rodzinne, kontuzje, złe wybory, uzależnienia czy wewnętrzne demony, to tylko niektóre z przyczyn ich niepowodzeń. Gdy zatem będziecie rozmawiać o tych zmarnowanych, zatraconych talentach, to czyje nazwisko wymienicie jako pierwsze? Zgadza się, Allen Iverson.

W 2015 r. ukazała się książka, pt. "Not a Game: The Incredible Rise and Unthinkable Fall of Allen Iverson" autorstwa dziennikarza sportowego Kenta Babba, która jak sam tytuł wskazuje opowiada o niesamowitej wspinaczce na szczyt świata koszykówki oraz niespodziewanym upadku Allena Iversona, jednego z najbardziej utalentowanych, a zarazem niepokornych sportowców o jakich miałem okazję usłyszeć.

Nieco ponad rok później książka ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa SQN. Tytuł został skrócony i nieco uproszczony, ale już to jedno zdanie, "Życie to nie gra" sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z osobą, która nieraz się potknęła i nie umiała wyciągnąć odpowiednich wniosków ze swojego postępowania, co później kosztowało ją utratę tego co najcenniejsze. I nie musimy długo czytać by się o tym przekonać.

Autor w nieszablonowy sposób przedstawia nam sylwetkę Allena Iversona, chłopaka który miał nie osiągnąć nic, a udało mu się podbić świat koszykówki, choćby na dłuższą chwilę. chłopaka otaczanego przez nałogi i przestępstwa, wychowanego przez matkę w trudnych warunkach z ojcem za kratami i pozostawionego samemu sobie. Nie przeprowadza nas przez kolejne etapy życia i kariery AI, lecz skacze między nimi, często wracając do najważniejszych momentów, które odcisnęły największe piętno na byłym koszykarzu.

Czytając kolejne rozdziały byłem wręcz zszokowany życiową sinusoidą Iversona. Udało mu się wybić pomimo wielu przeciwności losu i głupstw, które popełnił, nie powstrzymało go więzienie, nie powstrzymał alkohol, ani nawet jego niewyparzona gęba. Z drugiej strony, równie zaskakujące były problem, które zawsze towarzyszyły mu gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zrzucić go ze szczytu. Rozpad małżeństwa z Tawanną, choć byli dla siebie stworzeni, zaniedbywanie dzieci, ciągłe szukanie kłopotów tylko i wyłącznie dlatego, że w wolnym czasie nie miał czego ze sobą zrobić, nie miał się na czym skupić i o dziwo nie chciał tej energii poświęcić koszykówce.

"Życie to nie gra", to jednak nie tylko historia Iversona, ale także ludzi z jego otoczenia oraz wpływu jaki na niego mieli. Przyjaciele z dzieciństwa, trenerzy, rodzina. W udzielonych autorowi wypowiedziach dają nam oni całe spektrum perspektyw na gwiazdę zespołu Philadelphia 76ers, z którym najbardziej utożsamiamy bohatera książki. Niektórzy próbują bronić jego decyzji i zachowań, inni jednoznacznie je piętnują, da się jednak odczuć, bardzo zależy im na tym by się pozbierał i doprowadził swoje życie do porządku. Niestety ostatecznie zależy to od samego Iversona, a z książki dowiecie się czy ta sztuka mu się udała.

Tytuł autorstwa Kenta Babba, to przestroga dla ludzi młodych, których talent może doprowadzić do wielkich sukcesów, ale związana z nimi presja, odpowiedzialność oraz bardzo często wielkie pieniądze mogą zniszczyć człowieka. Babb stara się nam również uświadomić, że nie da się przejść tej drogi bez wsparcia i pomocy najbliższych, ale tylko jeśli podstawą relacji z nimi jest szczerość, a nie chęć dogodzenia bogatemu i sławnemu synowi czy przyjacielowi.

Są takie momenty w trakcie lektury książki gdy jesteśmy rozbawieni anegdotami związanymi z niesubordynacją Iversona, ale są też momenty wzruszające gdy bohater pokazuje nam się z zupełnie innej, ciepłej strony, gdy potrafi wesprzeć osoby potrzebujące jak choćby poważnie chorującą Lorry Michel, wieloletnią trenerkę odpowiedzialną za przygotowanie siłowe na Georgetown University gdzie Allen uczęszczał. Życie AI to jedna wielka sinusoida, a czytając poszczególne rozdziały nigdy nie wiemy czy spotka go coś złego czy dobrego. To sprawia, że cały czas jesteśmy przez autora zaskakiwani faktami z życia koszykarza i w napięciu oczekujemy finału opisanej w książce historii.

Wracając na chwilę do samego początku, już od pierwszych stron wiedziałem, że "Życie to nie gra" jest tytułem jedynym w swoim rodzaju, obok którego przejść obojętnie nie powinien zarówno każdy fan NBA jak i każdy czytelnik. Autor niczym powieściopisarz wciąga nas w wir wydarzeń, które równie dobrze mogłyby być całkowicie zmyślone, ale my wiemy, że miały miejsce naprawdę, a to czyni lekturę jeszcze bardziej fascynującą.

Książka zabiera nas również za kulisy NBA, opowiada o najbardziej pamiętnych spotkaniach Iversona w tych rozgrywkach. Śledzimy jego drogę przez kolejne zespoły, jego turecką przygodę w Besiktasie, poznajemy opinie jego współpracowników oraz rywali, w końcu dowiadujemy się jak bohater opanował słynny "crossover", czy skąd numer trzy na jego koszulce. Nie da się jednak ukryć, że to zachowanie AI oraz jego autodestrukcja towarzysząca sportowej karierze spychają nieco jego osiągnięcia na dalszy plan.

Dla mnie NBA zawsze kojarzyło się z Michaelem Jordanem, który stał się symbolem sukcesu, a pomimo swoich wad także wzoru dla każdego kto chciałby podążać jego śladem. O Iversonie oczywiście słyszałem, ale nigdy nie miałem wglądu we wszelkiego rodzaju afery jakie towarzyszyły jego karierze. Zmieniła to książka "Iverson. Życie to nie gra", opisująca blaski i cienie nie tyle koszykarskiej ikony, co po prostu człowieka zagubionego, który do dziś nie potrafi się odnaleźć.

 

(Marek Wasiński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%