Zamknij

Spotkanie z pisarzem Markiem Krajewskim

19:40, 14.10.2018 MiPBP w Kutnie Aktualizacja: 19:41, 14.10.2018
Skomentuj

9 godzin i 12 minut – tyle czasu codziennie poświęca pisaniu kolejnych książek Marek Krajewski, który był gościem Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej. Autor poczytnych retro kryminałów (Śmierć w Breslau, Festung Breslau, Erynie,Głowa Minotaura, Arena Szczurów ), filolog klasyczny, laureat Paszportu Polityki i Nagrody Wielkiego Kalibru jest twórcą postaci Eberharda Mocka – pracownika wrocławskiego Prezydium Policji.

Stworzeniu fabuły kryminałów z Mockiem wykorzystywał przedwojenne księgi adresowe Wrocławia (Breslau), zawody lokatorów tudzież ikonografię i prasę dawnych lat. Topografia jest zatem prawdziwa tylko zbrodnia jest fikcją literacką. Marek Krajewski zdradził, że Eberhard Mock ma z nim wspólne cechy jakimi są: miłość do świata antycznego oraz pedanterię. Co zatem różni Krajewskiego i Mocka? Jak sam powiedział: „ Nie piję, od sześciu lat nie palę papierosów i, co najbardziej widoczne, różnię się od Mocka gęstością i grubością włosów.”

Marek Krajewski stworzył także bohatera kolejnego cyklu. Jest nim Edward Popielski – komisarz lwowskiej policji. Na ten cykl składają się m.in. Rzeki Hadesu, Liczby Charona czy Władca liczb. Jak powiedział gość spotkania, komisarz Popielski z pewnością będzie miał jeszcze nie jedną przygodę.

Na literackim rynku ukazały się ponadto: Aleja samobójców i Róże cmentarne, napisane wspólnie z Mariuszem Czubajem. Bohaterem obydwu kryminałów jest Jarosław Pater, zaś akcja rozgrywa się w Trójmieście. Współpraca z Jerzym Kaweckim przyniosła książkę z dziedziny literatury faktu – Umarli mają głos.

W drugiej części spotkania zaproszony gość odpowiadał na pytania czytelników. Wyjaśnił, dlaczego pracuje dokładnie 9 godzin i 12 minut – a bierze się to z tzw. złotej proporcji, która funkcjonuje w matematyce, architekturze a nawet psychologii. Skąd wybór filologii klasycznej? Język łaciński zawiera w sobie nieprawdopodobne piękno przekazywania mnóstwa treści w niewielkiej liczbie słów w zdaniu, a widać to w sentencjach, mottach czy przysłowiach. Autor wytłumaczył także powód porzucenia pracy uniwersyteckiej. Powodem był brak czasu na pisanie, a chciał się stać pisarzem zawodowym. Właśnie dlatego za cel przyjął sobie napisanie przynajmniej jednej książki rocznie, by jesień poświęcić na spotkania z czytelnikami i wysłuchanie ich uwag, sugestii – a często nawet konkretnych zamówień.

Jak zawsze był czas na podpisywanie książek, zdjęcia i indywidualną rozmowę.

(MiPBP w Kutnie)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%