Boczkaja: Program mieszkanie plus to jakiś odlot dziwny

O szczegóły spotkań prezydenta Kutna między sesjami, wczoraj pytali radni miejscy. Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kutna Ewa Rzymkowska pytała o spotkanie z dyrektorem inwestycyjnym Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości w sprawie programu Mieszkanie +.

- Zmieniły się zasady w programie Mieszkanie +, które w mojej ocenie idą w zaskakującym kierunku. Obsługujący program Bank Gospodarstwa Krajowego został sprzedany Polskiemu Funduszowi Rozwoju Nieruchomości i zmieniła się optyka. Zmieniły się zasady dofinansowania budowania nieruchomości w tym programie. Jest teraz tylko możliwość budowania mieszkań+ w partnerstwie publiczno-prywatnym. Poszło to nei w takim kierunku, w jakim iść miało  - odpowiadał Jacek Boczkaja, wiceprezydent. - Moim zdaniem cały ten program jest nie do zrobienia, miało powstać 3 mln mieszkań w ciągu 10 lat. Musimy się teraz zastanowić czy będziemy wchodzić przy budowie mieszkań w partnerstwo publiczno-prywatne.  Jak rozmawiałem z panią dyrektor Mirowską, na przykładzie Giżycka, to czynsze w tych mieszkaniach są na poziomie 28 zł z mkw. To jest jakiś odlot dziwny. Na takim poziomie to nie ma co marzyć aby w Kutnie znaleźć najemców. Musimy z Państwem przedyskutować w jakiej formule należy rozwijać mieszkalnictwo w Kutnie, bo wydaje się, że nie w proponowanym przez rząd programie mieszkanie +. 

- Jedną z form, która wymusi ruch na rynku mieszkaniowym to byłoby budowanie chociaż raz na dwa lata przez Zarząd Nieruchomości Miejskich mieszkań komunalnych, tych najtańszych, chociażby na Kochanowskiego - powiedział Grzegorz Chojnacki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Kutna. - Ludzie zmienialiby na lepsze, zdawali swoje...

- O tym będziemy dyskutować w momencie robienia oceny naszego programu mieszkaniowego. Do tej pory miasto wspierało wszystkie formy budowania mieszkań czy to w formie TBS czy poprzez wspomożenie w inny sposób planów dla prywatnych inwestorów. To nie będzie ZNM budował tylko miasto. Budynek na Kochanowskiego wybudowany był bardzo tanio, jeszcze kiedy ceny na rynku budowlanym były niskie. Gdyby pojawiało się rzeczywiście około 10 mieszkań rocznie na pewno spełniłoby to zapotrzebowanie w Kutnie. W przyszłym roku planujemy taką budowę - odparł Boczkaja.