- Jesteśmy w zawodzie wysokiego zaufania społecznego, badamy zwierzęta, z których potem wytwarzana jest żywność. Mamy kodeks etyki zawodowej. W życiu postępuję tak abym co rano mógł spojrzeć w lustro. Nie mogę więc pozwolić aby kłamstwo i to tak oczywiste, stało się przyczyną zniszczenia opinii o mnie. Prawda zwycięży – ze spokojem mówi poszkodowany.
Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Kutnie z oskarżenia prywatnego. Orzeka sędzia Jacek Kucharczyk.
O co chodzi?
Blisko półtora roku temu w 10 czerwca 2015 r. Dariusz W. i Marcin K. powiedzieli publicznie, w gronie lekarzy weterynarii pracujących w Pini Polonia, że Chybicki zamienił listę obecności w pracy i tym samym chciał wyłudzić pieniądze. Stwierdzili, że widzieli kilka różnych list, a ta feralna z dniem 21 maja 2015 została podmieniona rano. Chybicki rzeczywiście w danym majowym tygodniu miał wolne, ale przychodził do pracy, bo był koordynatorem i musiał zorganizować pracę nowo przyjętych lekarzy weterynarii. Jednak na liście w te dni nie był podpisany i pieniędzy za to nie otrzymał. Inaczej sugerowali oskarżeni. Ponadto 21 maja Dariusz W. przeprowadził kontrolę w czystej części zakładu, na brudnej nikt go nie widział, brak nieprawidłowości stwierdził swoim podpisem na protokole i w rozmowie z Chybickim.
10 czerwca Powiatowy Lekarz Weterynarii zwołał koordynatorów bez Chybickiego i razem z Marcinem K. oświadczyli, że lek. wet. Stanisław Chybicki nie jest już koordynatorem ponieważ popełnił przestępstwo fałszując dokumenty. Pomimo wielokrotnych próśb lekarzy wyznaczonych o wyjaśnienie sprawy nie zostały przedstawione żadne dowody na postawione zarzuty. Obaj dodali, że to inne dwie lekarki weterynarii zgłosiły proceder.
Lekarze weterynarii nie są zatrudniani na umowę o pracą tylko wyznaczani do pracy w danym miejscu przez Powiatowego Lekarza Weterynarii. Wyznaczenie bywa na miesiąc, dwa lub rok. Częściej zdarzają się wyznaczone okresy krótsze. System pracy mają tygodniowy, aby łatwo było obliczać wynagrodzenie. Jak wynika ze składanych przez świadków wyjaśnień tygodniowe listy są zwyczajowo kserowane przez koordynatorów a oryginały spływają do księgowości. Funkcja koordynatora czyli osoby, która organizuje pracę grupie weterynarzy w danym dziale zakładu, wykonywana jest bezpłatnie, bez żadnego dodatku. Lekarze otrzymują więc wynagrodzenie od liczby zbadanego żywca.
Tydzień po oskarżeniu Chybicki zapytał PLW o oskarżenie, ten odparł, że listy zostały podmienione nie ma więc dowodów na to co zrobił i nie będzie konsekwencji. Następnie PLW wyznaczył go do 1 sierpnia 2015 do innego zakładu a Chybicki dowiedział się od znajomych już nie z okolic Kutna, że fałszował dokumenty i dlatego nie pracuje już w mega ubojni. Sygnałów było na tyle dużo, że zawiadomił Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii aby ten spróbował skonfrontować strony konfliktu i zakończył raz na zawsze temat pomówień, bo jak widać PLW te informacje rozpowszechnia szerzej. Wojewódzki Lekarz dostał listę obecności, która to zdaniem oskarżonych jest sfałszowana, rozliczenie księgowe za ten okres oraz protokół kontroli z 21 maja ub. r. Doprowadził do spotkania, które zdaniem poszkodowanego zakończyło się niczym. Złożył więc wniosek do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Łódzkiej Izby Lekarzy Weterynarii, ten póki co zawiesił postępowanie do momentu rozstrzygnięcia sądowego.
Przed kutnowskim sądem
Pierwsze posiedzenie mediacyjne spaliło na panewce, oskarżeni nie wycofali pomówień więc sąd przesłuchał ich oraz poszkodowanego. Na ostatnim posiedzeniu zeznawali świadkowie, pracownica rozliczająca weterynarzy oraz lekarz weterynarii, która klarownie opowiedziała co stało się 10 czerwca 2015.
- Gdyby pan Chybicki coś takiego zrobił jak mówią panowie, że podmienił 10 czerwca rano listę obecności z majowym tygodniem (17-22 maja) to musiałby sfałszować na niej podpisy innych lekarzy i mieć naliczone wynagrodzenie za pracę w te dni, a przecież tak nie jest – mówiła kobieta. - Jesteśmy rozliczani co tydzień czyli lista trafia do księgowości w piątek po pracy albo najpóźniej w następny poniedziałek, rozliczenie więc tego tygodnia nastąpiło 25 maja. Po co więc lista miałaby zostać podmieniona 10 czerwca?
Pełnomocnik oskarżonych był ciekawy dlaczego świadek tak dobrze wszystko pamięta,czy pokrzywdzony ustalał z nią wersję, czy słyszała „na własne uszy” jak Powiatowy Lekarz Weterynarii i główny koordynator Marcin K. mówią, że Chybicki popełnił przestępstwo fałszując dokumenty.
- Oczywiście znam pana Chybickiego, ale nikt mnie nie przygotowywał do zeznań, po prostu mówię prawdę jak było – odparła świadek. - Podczas spotkania koordynatorów, które odbyło się bez pana Stanisława zadawałam pytania panu Powiatowemu Lekarzowi, chciałam aby wyjaśnił jak to się stało, ale tego nie zrobił. Mówiłam o tym, że to musi być pomyłka, bo zarzut jest absurdalny. Po prostu Chybicki nie mógł na liście podrobić innych podpisów, nasz kolega koordynator posiada kserokopię listy, która poszła do płac, a pan Chybicki nie dostał wynagrodzenia za czas, w którym w pracy nie przebywał. Pokazywał mi w tamtym czasie dokumenty księgowe i czynności, które wykonywał, nie ma więc mowy o jakimś wyłudzeniu.
Z kolei inny świadek, pracownik merytoryczny inspektoratu po okazaniu przez sąd akt z listami, nie miała wątpliwości, że są one prawdziwe, dokładnie wyjaśniła sposób rozliczania lekarzy weterynarii, który wklucza możliwość podmiany listy, dodała, że koordynatorzy grup kserują sobie listy aby potem porównać naliczenie wynagrodzenia więc jeśli te listy byłyby różne, można by mieć jakieś wątpliwości. Wyjaśnienia świadka o tygodniowym składaniu list do płac i i tygodniowym naliczaniu wynagrodzenia wyraźnie poruszyły pełnomocnika oskarżonych.
Na następnej rozprawie zeznawać będą kolejni koordynatorzy, którzy uczestniczyli w spotkaniu 10 czerwca ub. r. Są w trudnej sytuacji, jeżeli powiedzą prawdę mogą stracić pracę, tak jak to się stało ze świadkiem już zeznającym, jeżeli skłamią lub zatają prawdę, mogą mieć kłopotoy z wymiarek sprawiedliwości. Pełnomocnik oskarżonych chciał powołać lekarzy weterynarzy, którzy w spotkaniu nie uczestniczyli. Sędzia Jacek Kucharczyk po interwencji adwokata Chybickiego Iwony Zielinko odmówił powołania takich świadków, którzy nie mogą w żaden sposób potwierdzić rozmowy z koordynatorami, bo nawet nie byli wyznaczeni w tym czasie do pracy w Pini Polonia.
Dziś już wiemy, że lekarze weterynarii świadkowie w sprawie ponoszą konsekwencje swoich zeznań. O tym i innych postępowaniach powiązanych z procesem Dariusza W. i Marcina K. wkrótce na naszych łamach.
Lubomirski Fryderyk07:58, 31.10.2016
Był niewygodny bo mówił prawdę to w Kutnie norma . Takich się zwalnia wymyślając niegodziwości i pomówienia. 07:58, 31.10.2016
Iwanoski Amalgund08:59, 31.10.2016
Panie Stanisławie! Trzymamy kciuki. Prawda musi zwyciężyć. Nie ma innej możliwości.... Brawo za odwagę!!! 08:59, 31.10.2016
Hńner Olaf09:40, 31.10.2016
Gratuluję odwagi! Takich ludzi powinno być więcej i to w każdym zakładzie czy instytucji 09:40, 31.10.2016
Mardyrosiewicz Teodo12:05, 31.10.2016
Wreszcie !!! Przyszedł czas na "nietykalnych". 12:05, 31.10.2016
Stańkowski Teodor12:56, 31.10.2016
Może wreszcie coś się zmieni i ruszą tych nietykalnych 12:56, 31.10.2016
Archot Florenty14:28, 31.10.2016
Brawo!!! Na nietykalnych też przychodzi pora, ciekawe kogo za sobą pociągnie? A co na poczynania tego pana jego przełożeni? 14:28, 31.10.2016
Milwe Amadeusz18:54, 31.10.2016
Brać się za tych "ściemniaczy" co w Kutnie kit ludziom wciskają przez 20 lat i zawsze lądują przy korycie! Trzymają nas w ciemnocie - dają 1500 zł na każdym stanowisku i nie ma mocnych. Żadnych inwestycji w firmach -tylko kasa do swojej kieszeni, a usłużny politykier da zwolnienie z podatków i postraszy brakiem miejsc pracy. "Koło fortuny" tylko dla garstki wybranych - przyspieszyć wybory samorządowe!!! 18:54, 31.10.2016
Hakuba Alfred18:57, 31.10.2016
Odwagę powinni mieć jeszcze ci zw zakładach których nawet jak się ma zwolnienie lekarskie rzetelne a nie fikcyjne jak niektórzy na stanowiskach potrącają niemałe kwoty.Bogowie i władcy . 18:57, 31.10.2016
Musiał Kryspian11:38, 01.11.2016
A kiedy i o której kolejna rozprawa? 11:38, 01.11.2016
Rumen Konrad14:16, 01.11.2016
A na KCI nie możesz zapytać? 14:16, 01.11.2016
Schabowski Dominik14:18, 01.11.2016
Trzeba uważać ,żeby przypadkiem oskarżeni się nie rozchorowali . 14:18, 01.11.2016
Blekot Kajetan14:22, 01.11.2016
a czemu na KCI niby ma pytać? 14:22, 01.11.2016
Tur Jordan20:27, 01.11.2016
No po temu co i pyta ekutno, nie wiesz , to zapytaj KCI. 20:27, 01.11.2016
Błażejewski Zygmunt07:31, 02.11.2016
Jak się rozchoruje to tak jakby się przyznał, poza tym to by było zwykłe tchórzostwo 07:31, 02.11.2016
Wisz Dorian08:59, 02.11.2016
Kolejna rozprawa odbędzie się 8.11.2016 o godzinie 10 w Sądzie Rejonowym w Kutnie, Wydział Karny. Sprawa jest jawna. 08:59, 02.11.2016
Szewc Achilles15:48, 01.11.2016
Artykuł mało profesjonalny. Sprawia wrażenie stronniczego. Autor wyraźnie identyfikuje się z powodem... bo póki co, jest to powód a nie "poszkodowany". Nie przedstawiono stanowiska drugiej strony lub choćby próby dania jej takiej szansy. Czyżby czwarta władza wydała już wyrok ? Uważajcie państwo "redaktorzy" - dzwon głośny, bo próżny. A ujmując temat językiem bardziej weterynaryjnym - krowa, która dużo muczy - mało mleka daje. No chyba, że jest to zwykła... kaczka 15:48, 01.11.2016
Foxowicz Ananiasz19:42, 01.11.2016
Szewc bez butów chodzi albo bez głowy. Druga strona w procesie jak pisze redaktor podtrzymała przed sądem to co powiedziała na zebraniu, nie doszło do pogodzenia się, wycofania tych informacji,a dokładnie jest opisane co ta druga strona powiedziała zarzucając weterynarzowi przestępstwo sfałszowania.Jak oskarżony przedstawi na rozprawie dowody na sfałszowanie to jak znam ten portal znajdzie się to w artykule. Jeśli świadkowie zeznali to co jest napisane, to się nie dziwię że Szewc się denerwuje, być może jest oskarżonym? Można było napisać że świadkowie są stronniczy bo mówią przeciwko oskarżonym, a nie redaktor. 19:42, 01.11.2016
Porycki Klotylda20:32, 01.11.2016
Achilles, a ty wyglądasz na ryczącego ze wściekłości knura. Poczekaj wszystko pomału się wyjaśni łącznie z zatrudnianiem rodziny jak to zwykle bywa, a może nie?Czy ty przepadkiem nie jesteś jednostronny i to po tej drugiej stronie. Artykuł przedstawia to co było na sprawie a co miał przedstawiać więcej . Więcej to będzie później i pewnie ciekawiej. 20:32, 01.11.2016
Korab Stefania20:33, 01.11.2016
Szewcowi puszczają nerwy ,ale żeby mu nie puściły zwieracze. 20:33, 01.11.2016
Brożyński Urszula07:35, 02.11.2016
A może po prostu szanowny pan oskarżony nie chciał rozmawiać z panią redaktor, więc nie bardzo miała jak przedstawić jego stanowisko? 07:35, 02.11.2016
Fcdorko Vanessa17:41, 02.11.2016
A może by tak sięgnąć głębiej skąd ci dwaj z zakrytymi oczami się tu w Kutnie znaleźli? 17:41, 02.11.2016
Sudnik Żaklina22:20, 02.11.2016
Kutno słynne z tego ,że jak kogoś gdzieś wywalą to tu go przyjmą na intratne stanowisko 22:20, 02.11.2016
Siedor Eufemia20:46, 03.11.2016
Achilles też się rozchorowałeś? Jestes na L4? 20:46, 03.11.2016
Hreczecha Leszek12:50, 02.11.2016
Panie Stanisławie gratuluję odwagi, prawda musi zwyciężyć wielki szacunek pozdrawiam 12:50, 02.11.2016
Krystek Anioł12:22, 03.11.2016
Hahahaha, w opałach ? Chyba w oparach.... szczególnie ta pani w czerwonym 12:22, 03.11.2016
Kowal Zachariasz07:48, 01.11.2016
5 0
Masz na myśli strefę ? 07:48, 01.11.2016
Buderitz Roma07:49, 01.11.2016
6 0
Znam takich i takie co po parę lat mają zwolnienia i nikt ich nawet nie tyka a co mówić ,żeby ich zwolnić? 07:49, 01.11.2016
Paluch Dorota13:05, 02.11.2016
3 0
Znam nawet takie osoby. 13:05, 02.11.2016