Zamknij

Powstanie Warszawskie. Ludwika Pychińska ps. Bronka

11:42, 01.08.2023 Bożena Gajewska Aktualizacja: 11:43, 01.08.2023

Ludwika Pychińska z domu Figura, urodziła  się w Warszawie 27 sierpnia 1922 roku.  Jej  ojciec, Władysław,  był policjantem − dzielnicowym na Czerniakowskiej. Mama, Agnieszka z Lenarczyków,  zajmowała się utrzymaniem ogrodu i zajęciami domowymi. Ludwika była najmłodsza z dzieci, miała pięcioro rodzeństwa:  Janinę (była najstarsza), Władysława (zaginął w czasie okupacji), Antoniego (porucznik służby stałej artylerii, żołnierz Armii Krajowej ps. Kot. W konspiracji od 10 października 1940 roku. Podczas Powstania Warszawskiego walczył na Mokotowie),  Bonifacego  i jeszcze jednego brata, który zmarł tuż po urodzeniu.

             W 1939 roku, gdy rozpoczęła się II wojna światowa, Ludwika była uczennicą Gimnazjum  im. Aleksandry Piłsudskiej w Warszawie. W okresie od 1 września 1940  roku do 30 czerwca 1941 roku uczęszczała w Warszawie na  kurs przygotowawczy do szkół zawodowych II stopnia. W roku 1943 ukończyła Prywatną Szkołę  Handlową Żeńską  Heleny Grabowskiej przy ul. Królewskiej 16 w Warszawie. Nauka odbywała się na tajnych kompletach,  tam zdała  maturę. W 1943 roku została studentką Szkoły Głównej Handlowej, wybuch wojny i lata okupacji hitlerowskiej nie przerwały działalności szkoły. W 1944 roku, po wybuchu Powstania Warszawskiego,  jej  studia zostały przerwane.

Od 1 kwietnia 1942 roku brała czynny udział w działalności konspiracyjnej − V Obwód (Mokotów) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej − 3. Rejon − 10. kompania WSOP (Wojskowa Służba Ochrony Powstania) w oddziale − V Obwód (Mokotów) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej − 5. Rejon − batalion "Oaza". Została zaprzysiężona w kwietniu 1942 roku.  

 

Legitymacja Środowiska Żołnierzy Batalionu Armii Krajowej „Oaza”  Rejon V – Mokotów – Sadyba,

z archiwum rodzinnego Jana Piotra Pychińskiego

Po wybuchu  Powstania Warszawskiego uczestniczyła w walkach w Warszawie. We wspomnieniach pisała:

 Moja działalność powstańcza była związana z Górnym Mokotowem, a głównie z Sadybą. Byłam również łączniczką. Każdy dzień Powstania niósł ze sobą wiele wydarzeń przeważnie tragicznych.  Codziennie były naloty wojsk artylerii, miotaczy min, miotaczy ognia nazywanych „krowami”, które niosły  nieustająco zagrożenie życia ludzi. Wszyscy bardzo bali się ryku „krów”. Nikt nie wiedział, gdzie wybuchnie i kto znajdzie się w miejscu zagrożenia.  2 września 1944 roku, kiedy to Niemcy przypuścili generalny szturm na Sadybę, byłam  wraz z moim plutonem w pierwszych pozycjach powstańczych przy ul. Okrężnej i  tam zostałam ranna w głowę. Walka o utrzymanie Sadyby trwała. Ludność cywilna była spędzana na front. Widziałam wiele tragicznych sytuacji, widziałam zabitych i rannych, widziałam płonące domy podpalone przez Niemców. Moi koledzy zostali zabici. Wywieziono nas do obozu w Pruszkowie, gdzie miesiąc później leżałam w szpitalu. Tragedię Powstania przeżyłam bardzo ciężko.

Po wejściu wojsk radzieckich i polskich (17 stycznia 1945 r.) życie w Warszawie było niezwykle ciężkie. Nasz dom został zbombardowany, wszędzie były ruiny i ogniska, a Warszawa była jednym wielkim cmentarzyskiem. Groby można było widzieć na ulicach.  Pewnego dnia pomyślałam, że muszę oderwać się od tych tragedii i w maju 1945 r. pojechałam do Kutna. Zaprosiła mnie moja koleżanka z ławki szkolnej z liceum, z którą potem studiowałam. Przyjechałam do Kutna w słoneczny wtorek. Szłam ulicami, na których nie było gruzu. Domy ładne, okna z firankami i kwiatkami na parapetach, sklepy już otwarte. Po ruinach w Warszawie, Kutno zrobiło na mnie wrażenie miasta z bajki.

Po pewnym czasie mojej gościny, koleżanka poradziła mi, abym zaczęła pracować. Taka praca trafiła się na wsi w Klonowcu koło Kutna. I tak zupełnie nieoczekiwanie zostałam nauczycielką bez żadnych wskazówek,  bez książek  i pomocy naukowych, bez podręcznika. W mojej pracy kierowałam się właściwie  intuicją. W W-wie miałam kiedyś kontakt z dziećmi. Pracowałam jakiś czas w świetlicy przy kościele św. Trójcy na Solcu a także na półkoloniach pracowniczych oraz „Caritas”. Spotkałam się z wielką życzliwością ludzi oraz sympatią dzieci. Bliski kontakt z przyrodą uspokajał mnie i pozwalał mi zapominać i wracać do normalności. Ten okres mojej pracy był dla mnie szczęśliwy.

Od 1 września 1946 roku Ludwika Pychińska została zatrudniona  w Szkole Ćwiczeń przy Państwowym Liceum Pedagogicznym w Kutnie na stanowisko wychowawczyni przedszkola.  Szkoła Ćwiczeń  mieściła się  baraku przy ulicy Dzierżyńskiego, jej  kierownikiem był Stefan Tomaszewski. Od lutego 1946 roku w szkole powstało jednooddziałowe przedszkole ćwiczeń dla 30 dzieci przeważnie z rodzin kolejarskich. Zajęcia w przedszkolu odbywały się w godz. 8.00 − 13.30 w jednej izbie, jaką zajmowała ta placówka. Z chwilą przeniesienia w 1948 roku Liceum Pedagogicznego do Zgierza, przedszkole zostało zlikwidowane. W związku z likwidacją Szkoły Ćwiczeń w 1948 roku, Ludwika Pychińska została przeniesiona do Szkoły Podstawowej  nr 6, która już w lutym 1945 roku rozpoczęła działalność oświatową. Pracowała tam do 1961 roku.

Ludwika Pychińska ok. 1950, ze zbiorów Jana Piotra Pychińskiego

 

22 grudnia 1949 roku wyszła za mąż za Jana Pychińskiego.  Jan Pychiński (1909-1990) był muzykiem, pedagogiem, założycielem i dyrektorem  Państwowej Szkoły Muzycznej w Kutnie w latach 1950-1972. Z jego inicjatywy utworzono kutnowski Zespół Towarzystwa im. Fryderyka Chopina  w Warszawie (1960-1973),  którym kierował  jako pełnomocnik Zarządu Stowarzyszenia.

Ludwika Pychińska w latach 1950−1957  miała  przerwą w pracy zawodowej, poświęcając się  wychowywaniu syna, Jana Piotra. Do  połowy lat siedemdziesiątych mieszkała wraz z mężem na terenie szkoły muzycznej, a następnie w mieszkaniu spółdzielczym przy ul. Olimpijskiej.

Budynek, którym mieszkali Ludwika i Jan Pychińscy. Z archiwum  Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Kurpińskiego w Kutnie

Następnym etapem pracy zawodowej Ludwiki Pychińskiej była Szkoła Podstawowa nr 9 w Kutnie, gdzie pracowała w latach 1961-1969. Gdy w  roku 1969 władze oświatowe połączyły obie szkoły w jedną, nadając  jej numer 3, została pracownikiem Szkoły Podstawowej nr 3 w Kutnie (w której pracowała do emerytury, na którą  przeszła w 1978 roku). W swojej autobiografii wspomina: na emeryturze pracowałam jeszcze na pół etatu do roku 1986. W 1946 roku zostałam członkiem ZNP i od tej pory byłam i jestem w rodzinie nauczycielskiej. W zawodzie nauczyciela pracowałam 35 lat.

Pracując zawodowo, mocno angażowała się w działalność społeczną w ZHP, przez wiele lat była członkiem Zarządu ogniska Związku Nauczycielstwa Polskiego, a także czynnym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej (od 1994) oraz  Towarzystwa im. F. Chopina w Warszawie – Zespołu  w Kutnie. Za pracę zawodową odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi.

W 1984 za swoją działalność w Powstaniu Warszawskim została odznaczona Warszawskim Krzyżem Powstańczym oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

                                             Warszawski Krzyż Powstańczy, odznaczenie i legitymacja z archiwum rodzinnego Jana Piotra Pychińskiego

W 1994 roku Komitet Organizacyjny 50-lecia Powstania Warszawskiego i „Akcji Burza” pod protektoratem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej przyznał Ludwice Pychińskiej  ps. Bronka  Odznakę Pamiątkową „Akcji Burza”.

 

                                 

Odznaka Pamiątkowa „Akcji Burza”, Legitymacja Żołnierza AK „Akcja Burza”, z archiwum rodzinnego Jana Piotra Pychińskiego

                                            

W 1994 roku Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej  odznaczył ją  Krzyżem Armii Krajowej.

natomiast w 1995 roku  Krzyżem Partyzanckim. W 1995 roku otrzymała  też Odznakę Weterana Walk o Niepodległość nadaną przez Kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Sekretarza Stanu.

              

 Fot. 14  Krzyż Armii Krajowej. Odznaczenie i legitymacja  pochodzą  z archiwum rodzinnego Jana Piotra Pychińskiego

Ludwika Pychińska zmarła 25 maja  1998 roku w Kutnie i została pochowana  na cmentarzu parafialnym w Kutnie (sektor 5, nr rzędu 3, nr grobu 56).

            Opracowanie tak obszernego biogramu Ludwiki Pychińskiej nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc Jej syna - Jana Piotra Pychińskiego, który udostępnił autorce dokumenty, fotografie, odznaczenia oraz odręcznie pisane wspomnienia z archiwum domowego, a także dzięki przekazanej podczas spotkania wiedzy na temat działalności zawodowej mamy i Jej życia prywatnego.

Odznaczenie ma ciekawą historię, honorowało członków Polskiego Państwa Podziemnego z okresu II wojny światowej. Krzyż Armii Krajowej został ustanowiony w 22. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, 1 sierpnia 1966 przez generała Tadeusza Bora-Komorowskiego, byłego dowódcę AK i ówczesnego przewodniczącego rady naczelnej Koła AK w Londynie.. Generał Bór-Komorowski tak określił odznaczenie podczas zjazdu AK w 1966: Krzyż jest symbolem bezgranicznej ofiarności i poświęcenia w walce z okupantem i jednocześnie widomym znakiem rzetelnie spełnionego obowiązku żołnierskiego. Krzyż Armii Krajowej ustanowiono niezależnie od już istniejącej Odznaki Armii Krajowej.Krzyż Armii Krajowej nadawano w Londynie. Nie został przyjęty do systemu odznaczeń PRL. Posiadanie legitymacji tego odznaczenia było zabronione przez prezesa Zarządu Głównego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, Mieczysława Moczara. Dopiero od 1992 roku został uznany za polskie odznaczenie wojskowe, nadawane przez Prezydenta RP. https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BC_Armii_Krajowej [dostęp 20.08.2020].

Bożena Gajewska

(Bożena Gajewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%