Proces Powiatowego Lekarza Weterynarii od nowa. Chybicki broni swojego dobrego imienia

Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Kutnie odbyła się pierwsza (w drugiej serii) rozprawa Dariusza W. Powiatowego Lekarza Weterynarii oraz Marcina K. głównego koordynatora weterynarzy w mega ubojni oskarżonych o pomówienie lekarza weterynarii Stanisława Chybickiego. Pierwszy proces rozpoczął się na jesieni ubiegłego roku, potem nastąpiła zmiana sędziego z powodu odejścia SSR Jacka Kucharczyka w stan spoczynku.  A w poniedziałek 24 lipca proces ruszył od nowa, tym razem orzeka SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk.

Oprócz wytoczonej przeciw PLW w Kutnie sprawy, toczy się postępowanie w Sądzie Okręgowym w Łodzi o naruszenie dóbr osobistych Chybickiego przez Dariusza W., i z wzajemnego oskarżenia w kutnowskim sądzie objęta niejawnością sprawa wytoczona Chybickiemu przez Marcina K. Dodatkowo Prokuratura Rejonowa w Kutnie prowadzi postępowanie z zawiadomienia PLW w Kutnie dotyczące kilku weterynarzy pracujących w zakładach Pini, a z kolei umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Powiatowego Lekarza Weterynarii poprzez zmuszanie lekarza weterynarii do zamiany dokumentów co miało doprowadzić do wypłaty mu mniejszego wynagrodzenia. W tym przypadku prokuratura uznała, że czyny te nie były czynami zabronionymi. Zawiadamiająca złożyła zażalenie na postanowienie prokuratury do Sądu Rejonowego w Kutnie ale zostało oddalone. 

Proces oskarżonych Dariusza W. i Marcina K. relacjonowaliśmy od jesieni ub.r. Wczoraj wyjaśnienia powtórnie składali oskarżeni i częściowo poszkodowany, jesienią tego roku zeznawać będą świadkowie. Wtedy relacja z powtarzanego procesu.

Do zdarzenia, które stało się podstawą oskarżenia miało dojść dwa lata temu, 10 czerwca 2015 r. Tego dnia Dariusz W. i Marcin K. mieli powiedzieć publicznie, w gronie lekarzy weterynarii pracujących w Pini Polonia, że lekarz Stanisław Chybicki zamienił listę obecności w pracy i tym samym chciał wyłudzić pieniądze. Stwierdzili, że widzieli kilka różnych list, a ta feralna z dniem 21 maja 2015 została podmieniona rano. Chybicki w danym majowym tygodniu miał wolne, ale przychodził do pracy, bo był koordynatorem i musiał zorganizować pracę nowo przyjętych lekarzy weterynarii. Jednak na liście w te dni nie był podpisany i pieniędzy za to nie otrzymał. Inaczej sugerowali oskarżeni, z czym nie mógł zgodzić się Chybicki i lekarze obecni na zebraniu. 

10 czerwca Powiatowy Lekarz Weterynarii zwołał koordynatorów bez Chybickiego i razem z Marcinem K. oświadczyli, że lek. wet. Stanisław Chybicki nie jest już koordynatorem ponieważ popełnił przestępstwo fałszując dokumenty. Pomimo wielokrotnych próśb lekarzy wyznaczonych o wyjaśnienie sprawy nie zostały przedstawione żadne dowody na postawione zarzuty. Oskarżeni nie pokazali wówczas również samemu zainteresowanemu rzekomo fałszywego dokumentu, który stał się podstawą do publicznego oskarżania go o ten czyn. W aktach sprawy są listy, okazywane świadkom, na których znajdują się podpisy lekarzy weterynarzy i z których były dokonywane wypłaty, do tej pory żaden ze świadków nie wskazał podejrzewanych nieprawidłowości na listach. A Chybicki stracił funkcję właśnie z powodu, o który oskarżyli go Dariusz W. i Marcin K. póki co bez żadnych dowodów przedstawionych w procesie.

Lek. wet. Stanisław Chybicki uważa całą sprawę za nieporozumienie, od dwóch lat toczy batalię o swoje dobre imię, a w środowisku słynie z nieposzlakowanej opinii. Stracił funkcję rzekomo z powodu, o który oskarżyli do Dariusz W. i Marcin K.

- Gdyby pan Chybicki coś takiego zrobił jak mówią panowie, że podmienił 10 czerwca rano listę obecności z majowym tygodniem (17-22 maja) to musiałby sfałszować na niej podpisy innych lekarzy i mieć naliczone wynagrodzenie za pracę w te dni, a przecież tak nie jest. Jesteśmy rozliczani co tydzień czyli lista trafia do księgowości w piątek po pracy albo najpóźniej w następny poniedziałek, rozliczenie więc tego tygodnia nastąpiło 25 maja. Po co więc lista miałaby zostać podmieniona 10 czerwca? - tłumaczyła jedna z lekarek weterynarii na sprawie.

Zmiana składu orzekającego nastąpiła po przerwanych zeznaniach trzeciego świadka w sprawie. Jesienią tego roku po pełnych jego zeznaniach wrócimy do sprawy. Dla przypomnienia meritum sprawy Wyjaśnienia z poprzedniego procesu