Jak zaszkodzić mieszkańcom? O ulicy Żeromskiego w Żychlinie

Tydzień temu na krótkiej nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu w Kutnie oprócz dyskusji o dyżurowaniu aptek (Relacja) rozgorzała jeszcze jedna wymiana zdań. Uchwała dotyczyła  wyrażenia zgody na obciążenie nieruchomości stanowiącej własność Powiatu Kutnowskiego służebnością przesyłu co jest związane z przebudową drogi powiatowej - ulicy Żeromskiego w Żychlinie i wnioskiem Energi. Inwestycja się ślimaczy za sprawą wybranego projektodawcy, który nie poradził sobie z powierzonym mu przez powiat zadaniem. 

Na początku pretensję o wprowadzenie tej uchwały pod obrady miał Konrad Kłopotowski, który twierdził że potrzeba więcej czasu na zapoznanie się z uchwałą. 

- Pan przewodniczący podrzucił nam tu jakąś uchwałę, nie mieliśmy nawet czasu przeczytać. Rozumiem, że to inicjatywa zarządu ale to nie znaczy, że my radni mamy nie wiedzieć nad czym głosujemy - mówił Kłopotowski. -Robicie z nami co chcecie, bo zwołaliście sesje na wniosek, a czy to jest w interesie mieszkańców?

Następnie Zdzisław Trawczyński wyjaśnił dlaczego w trybie nadzwyczajnym wprowadzono uchwałę. Chodziło o jak najszybsze wyrażenie zgody aby nie hamować i tak długiej procedury związanej z przygotowaniem dokumentacji, przetargami itp. Droga jest powiatowa więc to Rada Powiatu musi wyrazić zgodę na wniosek Energi. Przy przebudowie drogi miejsca zmienią słupy z liniami energetycznymi i muszą być wykonane nowe uzgodnienia w tej sprawie. 

- Na pana przewodniczącego zwaliły się argumenty pana Kłopotowskiego, dlaczego pan wprowadza jakiś punkt do obrad i że trzeba się z uchwałą zapoznać i że robimy coś wbrew interesowi mieszkańców. Otóż, żeby zapoznać się z tą uchwałą potrzeba dwóch minut a w cztery ze zrozumieniem. W uzasadnieniu tej uchwały odnajdziemy interes publiczny i koniec kropka - powiedział Bartosz Serenda.

Radny Marek Jędrzejczak zapytał o zakończenie prac projektowych tej inwestycji. Na poprzedniej sesji również podniósł temat niewywiązania się wykonawcy z realizacji projektu przebudowy ulicy Żeromskiego.

- Czy projekt przebudowy jest już w starostwie? I jakie konsekwencje ponosi wykonawca za nieterminowe wywiązanie się z umowy? - pytał Jędrzejczak. 

- Jesteśmy już na dobrej drodze do zakończenia prac nad przebudową tej drogi. Projektodawcy brakowało uzgodnienia z Energą właśnie i tych warunków, wymogów w postawieniu słupów-  odparł wicestarosta Trawczyński. - To jest właśnie urok zamówień publicznych, wybiera się najtańszą ofertę i potem są kłopoty. Nie mieliśmy z tą formą wcześniej doświadczeń negatywnych, dlatego też wszystkie przesłanki z prawa zamówień publicznych wskazały na ten wybór. Dziś możemy powiedzieć, że nic dobrego o tej firmie nie powiemy i do żadnych zadań projektowych nie wybierzemy.  

Przypomnijmy, 20 marca 2017 roku Starostwo Powiatowe w Kutnie ogłosiło wykonawcę opracowania projektu na przebudowę drogi w Żychlinie. Z trzech ofert wybrana została jedna, najtańsza, za 46 740 zł firmy z Krośniewic - Łukasz Baryła Zarządzanie projektami. Do czerwca 2017 projekt miał być gotowy. 

- Sankcje dla firmy wynikają z umowy, każdy dzień zwłoki obciąża firmę kwotą około 200 zł - powiedział Trawczyński. 

- Dziś głosujemy uchwałę z wniosku Energi. W takim razie kiedy będzie gotowy projekt drogi aby ogłosić przetargi? - zapytał o konkretne terminy radny Jędrzejczak.

- Tak precyzyjnie nie da się określić, bo po uchwale Energa ma wykonać uzgodnienia. Umawialiśmy się, że zrobi to niezwłocznie. Jeszcze kwestia przekazania projektu, firma jest właścicielem projektu - mówił wicestarosta. - Robimy wszystko aby zakończyć temat jak najszybciej.

Głos zabrał Tomasz Kapruziak, dyrektor Wydziału Drogownictwa  - Ostatnim ogniwem zakończenia prac projektowych jest podpisanie uzgodnień na przebudowę urządzeń z Energą. Stąd uchwała o służebności przesyłu. Jak podpiszemy umowę z Energą możemy ogłaszać przetargi. Do końca lutego będziemy w stanie dokończyć temat.

- Czy Energa została zwolniona z opłat? Czy ponosi opłaty za przesył? - zapytał radny Jacek Urbaniak. 

- Tylko jednostki samorządu terytorialnego są z niej zwolnione - odparł Kapruziak.

- Jak to jest, że kadencja się kończy a wy tę ulicę chcecie budować na Żeromskiego? Przecież możecie nie wyrobić się z czasem? - wtrącił Kłopotowski. - Przez tyle lat mówiliście, że ta droga ma być wybudowana, że jest prawie wybudowana. A okazuje się, że mamy rok wyborczy i dopiero się wzięliście za sprawy formalne. Jesteście uczciwi do swoich wyborców, mieszkańców czy nie?  I to ma być postawa obywatelska? Zdzisiu no odpowiedz. Kochany zarządzie?

- Zdaje się, że pan radny w ogóle nie zrozumiał o czym tutaj mówimy - skwitował wicestarosta. 

Kłopotowski zaczął zagłuszać Trawczyńskiego.

- Niech pan sobie pozwoli wytłumaczyć, zdaje się, że panu trzeba długo i powoli tłumaczyć. Ma pan jakieś takie wolne myślenie, że ... - powiedział Trawczyński. - Wszyscy rozumieją, a pan ciągle nie może.  Wybraliśmy projektanta, wyszło jak wyszło. Przesunęliśmy inwestycję na ten rok. Nie wiem już jak panu tłumaczyć. 

- Zdzisiu w mediach ogłosiliście że droga ma powstać i że przetarg ogłoszony i co się okazuje, że spraw formalnych nie załatwiliście - Kłopotowski powtórzył swoją wizję rzeczywistości. - Minęły cztery lata a wy dopiero się wzięliście za tę drogę. A są na to środki? Trudno uwierzyć, że kolejny raz społeczność lokalna zostanie oszukana.

Dyskusję zakończył głos starosty Krzysztofa Debicha - W tym co pan mówi zawarta jest oczywista nieprawda.