Płocki zespół Lao Che podał nam wczoraj smaczną pigułę dobrej muzyki i co w naszych czasach nie jest czymś oczywistym, oryginalnych, przemyślanych tekstów. Od lat słucham "Spiętego", który każdego kto tylko połknie bakcyla rozpina i wciąga w swój świat. Na boisku przy Kościuszki w Kutnie nie było dużo ludzi na ich zbyt krótkim jak dla mnie koncercie, ale za to na pewno dobrze się bawili. Najwięcej utworów pochodziło z ostatnich płyt, trochę szkoda że wrócili do Guseł czy Powstania Warszawskiego, t były ich rewelacyjne początki. Lao Che trzyma klasę od 1999 roku i trzeba mieć nadzieję na kolejne świetne krążki, które szybko zamieniają się w złote czy platynowe.
Gdy dorosły chmurny - marszczy brew,
Wtedy wojna jest i sika krew.
Wojna to sport, a sport to zdrowie:
Skoki do gardła i rzuty ołowiem.
Zawsze jest powód do użycia noża,
Płock żąda dostępu do morza!
Żołnierz na wojnie gnije w okopie,
żona pisze: brzuch duży i mały kopie...
Myśli żołnierz - w dupie z wami i waszymi wojnami.
Maro18:28, 11.09.2017
4 0
Koncert świetny . 18:28, 11.09.2017