Kwadrans polityczny 17.02. Paulina Matysiak, posłanka Lewicy, Partia Razem

Paulina Matysiak uważa, że Włodzimierz Czarzasty słusznie poparł KPO. - Zarówno ja, jak i posłowie Partii Razem, głosowaliśmy za tymi środkami i dziś wiemy, że to była dobra, propaństwowa i propolska decyzja. Bo potrzebujemy tych pieniędzy i nadal na nie czekamy. Myślę, że te środki w końcu trafią do Polski, to kwestia czasu. Istotne, że potrzebujemy ich jak najszybciej. Muszą być rozliczone w krótkim czasie, do 2026 r. Tak więc czasu na wydatkowanie nie ma zbyt wiele. A w KPO są przewidziane np. środki na zakup nowego taboru, niskoemisyjnego, ekologicznego, nowych, wygodnych pociągów. Konieczne jest organizowanie przetargów, tak by w całym kraju u przewoźników pojawił się nowy tabor. To będzie skok cywilizacyjny, bo w wielu województwach jeżdżą kilkudziesięcioletnie składy i ich użyteczność powoli się kończy. Jeśli Donald Tusk mówi, że może te środki załatwić, to oczekiwałabym działań tu i teraz, a nie warunkowania tego czy wybory zostaną wygrane czy nie. Mam poczucie, że utrzymanie władzy przez PiS nie będzie zależało od tego czy i kiedy środki z KPO pojawią się w Polsce. Nawet jeśli pojawią się teraz, nie jest to gwarancja, że PiS jesienne wybory wygra. Widać, że monolit PiS się kruszy.

Kompletnie niezrozumiałe dla ludzi były podwyżki cen biletów – uważa rozmówczyni Marcina Wikły. - Rząd wycofał się z tego. Podejrzewam, że premier Morawiecki wezwał ministra Adamczyka na dywanik i poważnie z nim porozmawiał. Bo spółka może podejmować decyzje finansowe o podnoszeniu cen biletów jeśli chodzi o połączenia komercyjne, które uruchamia na własne ryzyko. Natomiast wszystkie inne połączenia, które są dotowane, są zamawiane przez Ministerstwo Infrastruktury. Cofnięto się do cen z początku roku, ale tylko w jednej spółce, a najwięcej pasażerów przewozi Polregio, mamy spółki regionalne. One też potrzebują wsparcia, stąd nasz projekt ustawy o zerowej stawce VAT w pasażerskich przewozach kolejowych. To może być rozwiązanie sprawiedliwe, z którego skorzystają wszyscy pasażerowie niezależnie od tego czy wsiadają do pociągu w Warszawie i jadą do Poznania, czy w Kutnie by dojechać do Łodzi.

Lewica będzie na lewicowej liście, którą budujemy szeroko – deklaruje polityczka Partii Razem. - Będzie na niej Nowa Lewica, Partia Razem, rozmawiamy z PPS, UP, środowiskami lokatorskimi, działaczami organizacji ekologicznych, związkami zawodowymi. A sam serial z jedną listą jest już nużący. Raczej skupmy się na tym po co chcemy wygrać te wybory, jakie sprawy są dla nas ważne, jakie są jeszcze ciągle do załatwienia. Są kwestie, które nas na opozycji łączą, np. kwestie praworządności, wymiarem sprawiedliwości. Ale są kwestie, na które mamy zupełnie inne spojrzenia. My mówimy o rzeczach ważnych dla lewicy: dotyczących świata pracy, praw pracowniczych, mieszkalnictwa, jakości usług publicznych. Bardzo chciałabym by PiS realizował program Partii razem, ale widzę sporo mankamentów. PiS nawet nie próbuje odnieść się do postulatów z jakimi przychodzi lewica. Nie obrazimy się, niech PiS weźmie nasze projekty ustaw.

Apelowaliśmy do prezydenta Dudy o zwołanie przed wizytą prezydenta Bidena Rady Bezpieczeństwa Narodowego – informuje Paulina Matysiak. - Uważamy, że tak ważne wydarzenie nie powinno się odbyć bez uwzględnienia głosów opozycji. Chcieliśmy podnieść na spotkaniu Rady kwestie stacjonowania wojsk sojuszniczych, kwestię przyjęcia jak najszybszego do NATO Szwecji i Finlandii. Tu największym hamulcowym jest Turcja, a właśnie na Turcję USA mają spory wpływ. Warto na pewne rzeczy prezydenta Bidena uwrażliwiać.

Polityczka Partii Razem obserwuje dyskusję jaka rozgorzała w sprawie raportu postulującego ograniczenie np. liczby samochodów do 190 na 1000 mieszkańców, ilości zjadanego mięsa i nabiału, czy kupna 8 sztuk ubrań w ciągu roku. - Jeśli chcemy zachęcić kogoś do zmiany nawyków jedzeniowych to róbmy to dając dobry przykład, a nie wprowadzając twarde zakazy. To może tylko zniechęcać. Mówiąc o ograniczeniu ilości samochodów w miastach, mówmy jednocześnie o tym jak kształtować transport publiczny. Bo to, że musimy się przemieszczać do pracy, do szkoły, do lekarza, to rzecz oczywista. Pytanie czym mamy się przemieszczać. Warszawa ma całkiem niezły system transportowy, ale nie we wszystkich miastach tak jest.