Prezydent Burzyński i Rada Miasta Kutna przegrywają z mieszkańcami!

Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi unieważnił uchwałę Rady Miasta Kutna z 2015 roku o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu położonego w Kutnie przy ul. Staffa i Łąkoszyńskiej. Chodzi o nielegalnie rozszerzony cmentarz przez parafię pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Kutnie. Zarządca cmentarza samowolnie powiększył jego obszar,  dokonał wówczas dwóch nielegalnych pochówków oraz ogrodził teren parkingu. Na sali sądowej pojawili się Sławomira i Michał Michalakowie  oraz radca prawny z Urzędu Miasta Kutna Joanna Zubrzak.

Skarga mieszkańców była konsekwencją braku reakcji prezydenta i Rady Miasta Kutna na ich wezwanie do zaprzestania naruszania prawa. Elżbieta i Henryk Baranowscy oraz Sławomira i Michał Michalakowie  mieszkańcy Łąkoszyna wygrali po raz kolejny ze Zbigniewem Burzyńskim, prezydentem Kutna, który jak twierdził na sesji w 2015 roku chciał doprowadzić do oceny uchwały przez sąd, nie uznając uwag mieszkańców i ich pełnomocnika radcy prawnego Piotra Tarały-Kowalczyka. Umyślne działanie doprowadziło do dwóch sromotnych porażek prawnych i narażenia na koszty budżetu miasta.

Najpierw WSA w Łodzi unieważnił miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu położonego w Kutnie przy ul. Staffa i Łąkoszyńskiej z 2001, prezydent nie mógł się z tym pogodzić i złożył skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jesienią ubiegłego roku NSA nie uznał skargi kasacyjnej miasta i została ona oddalona. NSA podzielił stanowisko mieszkańców i nie uwzględnił żadnego z zarzutów prezydenta, powtórzył że bez wniosku biskupa, a przede wszystkim bez stosownych badań gruntowych oraz zgody Sanepidu w formie decyzji nie jest dopuszczalne przeznaczenie w planie terenu pod cmentarz parafialny.

Do ostatnuiego pisma procesowego w sprawie miasto dołączyło mapę i jej opis z opracowania z 1969 r. dotyczącego ówczesnego poszerzenia cmentarza – do prostokąta który już chyba nieprzerwanie istniał do 2001 r. Okazuje się, że wówczas prowadzono szczegółową analizę zapotrzebowania na pochówki, sposobu zagospodarowania terenu cmentarza (miała tam być m.in. przechowalnia zwłok), badano charakterystykę terenu, struktury gruntów etc. Dokumenty sprzed 50 latw ogóle jednak nie odnosiły się do terenu rozbudowy cmentarza.
 
Radcy prawny Piotr Tarała -Kowalczyk na rozprawie, zwrócił uwagę że dokładnie takiej analizy i badań zabrakło przy poszerzaniu cmentarza w latach 2000. I smutne jest to, że przestrzeganie procedur w środku PRLu  jest niedoścignionym wzorem dla obecnych władz Kutna. Zwrócił również uwagę sądu, na to że wtedy już część terenu w obrębie istniejącego cmentarza była oceniona negatywnie pod względem możliwości dokonywania pochówków – a jest to strefa dokładnie od strony działek Branowskich i Michalaków w sąsiedztwie byłego parkingu,  czyli tam gdzie cmentarz został jeszcze poszerzony o 2 nielegalne groby.
 

Wczoraj w Łodzi Sędzia WSA Jolanta Rosińska nie miała wątpliwości, że uchwała Rady Miasta Kutna z 2015 roku o zmianach do planu również jest nieważna i tym samym powinna być wyeliminowana z obrotu prawnego. 

- Z urzędu dopuszczalne jest uznanie skargi państwa Michalaków i Baranowskich, gdyż są stroną w sprawie. NSA przyjął legitymację skargową państwa i nie budzi ona wątpliwości. Analogiczne zarzuty i poglądy uznane przez NSA dotyczą również uchwały Rady Miasta Kutna z 2015 roku o zmianie planu, tym samym skarga jest zasadna. W tym wypadku Rada uchwaliła zmiany w planie bez wniosku biskupa, a przede wszystkim bez stosownych badań gruntowych oraz zgody Sanepidu w formie decyzji. Załączone w marcu tego roku do sprawy przez miasto badania gruntowe z lat sześćdziesiątych nie mogą być uznane przez Sąd, również tak jest z wnioskiem biskupa złożonym już po podjęciu uchwały w 2015 roku. Dotyczył on zresztą budowy kaplicy a nie poszerzenia cmentarza - uzasadniała SWSA Jolanta Rosińska.

Sąd w pełni podzielił przywołane zarzuty przez pełnomocnika kutnian radcę prawnego Piotra Tarałę-Kowalczyka dotyczące przywołanych przepisów ustaw choćby o stosunku państwa do kościoła katolickiego w RP. Radca prawny w 2015 roku przy podejmowaniu uchwały o zmianie planu podnosił właśnie te przepisy i mówił do radnych ubiegłej kadencji -Szanowni Państwo, to by oznaczało, że pomimo istotnych wątpliwości prawnych, które przedstawiłem podejmowana jest uchwała, żeby w istocie wypowiedział się w tej sprawie sąd administracyjny i tak naprawdę dał alibi przedstawicielom urzędu miasta, którzy wówczas dopiero będą mogli przygotować plan zgodny z prawem. Nie jest zasadne podejmować uchwałę niezgodna z prawem tylko po to aby sąd administracyjny stwierdził jej nieważność, bo to by oznaczało, że cała ta procedura będzie musiała zacząć się od początku.

Miastu służy skarga do NSA, jednak wydaje się, że byłoby to kuriozalne i dalej umyślne przeciąganie sprawy, zamiast uchwalenia nowego, legalnego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu położonego w Kutnie przy ul. Staffa i Łąkoszyńskiej. Czy obecni radni za poprzedników uderzą się w pierś i zatrzymają wydawanie pieniędzy podatnika na przegrane procesy? 

W toku opisywanej na łamach eKutno.pl przez lata sprawy ujawnione zostały kontrowersyjne działania samorządowców. Opór musi budzić zakup przez miasto  fragmentu ziemi pod cmentarz a potem za tylko 175 zł przekazanie go parafii pw. Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Jeden z gruntów pod cmentarz parafia zakupiła sama, a drugi miasto, więc to dziwna procedura. 

Druga rzecz to łamanie prawa przez Parafię było tolerowane przez inne organy, tj. inspekcję sanitarną, nadzór budowlany, starostwo powiatowe, które wiedziały, że powiększenie cmentarza odbywało się bez wymaganych prawem badań gruntowych, bez decyzji sanepidu o zgodzie na rozszerzenie cmentarza i bez pozwolenia na budowę, a mimo to nie podejmowały w tej sprawie jakichkolwiek działań. Co więcej starosta Krzysztof Debich bez względu na toczące się postępowania wydał 7 czerwca 2017 decyzję o pozwoleniu na budowę cmentarza już samowolnie rozszerzonego na podstawie nieważnego planu.  Czy samorządowcy z Kutna poniosą odpowiedzialność za nieprzestrzeganie prawa? 

Dla wszystkich, którzy chcą przypomnieć sobie wątki batalii mieszkańców o przestrzegania prawa przez prezydenta i Radę Miasta Kutna: 

Kto łatwo obiecuje, ciężko daje. Mieszkańcy prezydentowi nie odpuszczą

Czy starosta pomaga parafii i prezydentowi w łamaniu prawa?