Najbardziej dramatyczne finały w historii Champions League. Bukmacherzy tego nie przewidzieli

Piłka nożna to najpopularniejszy sport, który elektryzuje miliony kibiców na całym świecie. Futbol na poziomie europejskim wyzwala jeszcze większe emocje i sprawia, że wiele osób zakochuje się w tej dyscyplinie. Dodatkowego dreszczyku dodać mogą nam zakłady bukmacherskie – dziś, w dobie bukmacherów online, możemy wygrywać wysokie kwoty bez ruszania się z kanapy! Przedstawiamy listę pięciu najbardziej dramatycznych finałów Ligi Mistrzów.

Borussia Dortmund 1:2 Bayern Monachium (25.05.2013)

Ten mecz był nie lada gratką dla kibiców na całym świecie, a w szczególności tych w Niemczech i w Polsce. Dwa najsilniejsze niemieckie kluby stanęły naprzeciwko siebie w prestiżowym finale Ligi Mistrzów. Ekipa z Dortmundu miała po swojej stronie słynne polskie trio, za które kciuki trzymała zdecydowana większość kibiców w kraju nad Wisłą.

Uważana za rewelację ówczesnego sezonu w europejskich pucharach BVB po dobrym dwumeczu z Realem Madryt mogła bez kompleksów stanąć naprzeciw rywalowi z krajowego podwórka. I tak się stało. Pierwsza połowa była naprawdę wyrównana, jednak piłkarzom Borussii brakowało skuteczności. Niewykorzystane okazje zemściły się na nich dwa razy: najpierw w 60. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Mario Mandžukić. Siedem minut później po strzale z rzutu karnego wyrównał ?lkay Gündo?an, a gdy spotkanie chyliło się ku końcowi i wszyscy byli już psychicznie przygotowani na dogrywkę, na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzenie – a tym samym zwycięstwo – monachijczykom zagwarantował Arjen Robben. Ówczesnym piłkarzom Kloppa nie udało się doprowadzić do dogrywki, a nieudane spotkanie na długo zostało w pamięci kibiców i piłkarzy.

Real Madryt 4:1 Atlético Madryt (24.05.2014)

Choć wynik spotkania absolutnie na to nie wskazuje, Atlético od triumfu w Lidze Mistrzów dzieliły dosłownie sekundy. W 36. minucie prowadzenie ekipie Diego Simeone dał Diego Godín, a wynik ten utrzymywał się aż do… 92. minuty. Podczas ostatniego rzutu rożnego Sergio Ramos udowodnił, że ma nerwy ze stali, pakując piłkę do siatki. Hiszpan doprowadził tym samym do wyrównania i dogrywki. I choć oczywiście nie odebrało to jeszcze całkowicie nadziei Atlético, to nie da się zaprzeczyć, że mocno podłamało drużynę.

Pierwszy kwadrans dogrywki był dość wyrównany, jednak jej dalsza część nie pozostawiła złudzeń. Real strzelił trzy gole w dziesięć minut i zdobył swój dziesiąty puchar Ligi Mistrzów. Rywale zza miedzy musieli przełknąć gorzką pigułkę, choć byli już prawie pewni zwycięstwa.

Manchester United 2:1 Bayern Monachium (26.05.1999)

Absolutna klasyka! Spotkanie, które przeszło do historii piłki nożnej i wywołało palpitacje serca ludzi na całym świecie. Ten, kto obstawiał zakłady bukmacherskie na wygraną Bayernu, musiał pod koniec meczu płakać rzewnymi łzami.

A nic nie zapowiadało klęski Bawarczyków. Już w 6. Minucie Mario Basler wykorzystał złe ustawienie „Czerwonych Diabłów” i wpakował piłkę do siatki po rzucie wolnym. Manchester atakował, ale bił głową w mur. Na prawdziwe emocje musieliśmy czekać dopiero do 91 minuty. Słynny obrazek – rzut rożny, Peter Schmeichel wędruje w pole karne Bayernu, dochodzi do piłki, robi się ogromne zamieszanie. Ostatecznie futbolówka trafia przed pole karne, gdzie nieudolnie kopie ją Giggs, ale ta trafia do Teddy’ego Sheringhama – gol! 1:1 w ostatniej akcji meczu, mamy dogrywkę. Ale... czy na pewno

Minutę później Manchester wykonuje rzut rożny z tego samego miejsca. Kolejne świetne dośrodkowanie, strącenie piłki głową na długi słupek, gdzie Solskjaer dokonuje dzieła zniszczenia. Dwie bramki w dwie minuty – Bayern na kolanach!

Milan 3:3 Liverpool (25.05.2005)

Gdy wygrywa się 3:0, trudno spodziewać się porażki. Jest to duża zaliczka, która może powodować rozluźnienie. Liverpool schodził do szatni przegrywając 0:3, a po meczu zawodnicy przyznawali, że nie wierzyli w możliwość odrobienia strat. Wierzyli za to kibice, którzy drugą połowę spotkania rozpoczęli od głośnego „You’ll Never Walk Alone”.

Zespół został poderwany do walki przez kapitana, a tym samym osobę, która nie miała wówczas najlepszego okresu w swojej karierze – Stevena Gerrarda. Jego precyzyjna główka zmniejszyła prowadzenie włoskiej drużyny o jednego gola i dodała wiatru w żagle ekipie LFC. Rozluźniony Milan stracił jeszcze dwie bramki, co w konsekwencji doprowadziło do dogrywki oraz rzutów karnych i… wygranej w nich Liverpoolu 3:2. Włoska drużyna zapewne do tej pory zastanawia się, jak mogła wypuścić z rąk niemal pewne zwycięstwo. Dla Polaków dodatkowym smaczkiem był słynny „Dudek Dance” w bramce The Reds.

Zakłady bukmacherskie – dodaj emocji swojemu kibicowaniu

Zakłady bukmacherskie dodają rumieńców każdemu wydarzeniu sportowemu. Obstawiając zakłady bukmacherskie w eWinner, emocjonujemy się nie tylko tym, co dzieje się w grze, ale również własnym zwycięstwem. Dzięki popularyzacji bukmacherów online, obstawianie nie wymaga od nas właściwie żadnego wysiłku. Warto spróbować swoich sił i sprawdzić, czy los nam sprzyja.

Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie za sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia. Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia.

Ewinner Sp. z o.o posiada zezwolenie na urządzanie bukmacherskich zakładów wzajemnych za pośrednictwem sieci Internet wydane przez Ministra Finansów dnia 30 października 2018 r. na okres 6 lat o numerze PS4.6831.29.2017