Kwadrans polityczny z Tomaszem Rzymkowskim wiceministrem edukacji i nauki

Kwadrans polityczny z Tomaszem Rzymkowskim, wiceministrem edukacji i nauki o wizycie prezydenta Polski na Ukrainie.

Zdaniem Tomasza Rzymkowskiego wczorajszą wizytę w Kijowie prezydenta Andrzeja Dudy i jego wystąpienie przed Werchowną Radą słusznie określa się jako historyczną. 

- Kluczowe jest zapewnienie, że Polska będzie robiła wszystko by Ukraina wstąpiła do UE. Dzieje się to w czasie gdy Niemcy mówią o przyjmowaniu kolejnych 6 państw bałkańskich, w tym Serbii, najbardziej prorosyjskim kraju na Bałkanach, gdzie w chwili gdy pierwsze bomby spadały na Ukrainę, ulicami szły pochody poparcia dla Federacji Rosyjskiej. Niemcom chodzi o to by nie psuć relacji z Rosją. Niemieckie rządy zawsze wsłuchują się w głos przemysły chemicznego, który ostrzega, że jeśli straci tanie węglowodory z Rosji, gospodarka i przemysł chemiczny, który jest jej kołem zamachowym przestanie być konkurencyjna - mówi T. Rzymkowski.

Za równie ważne rozmówca Marcina Wikły uznaje słowa prezydenta Dudy o suwerenności.

 - Za suwerenne państwo uznajemy takie, które samo decyduje o swoim losie. Te słowa padły w sytuacji gdy niektórzy przywódcy państw zachodnich próbują ponad głowami Ukraińców ustalać pokój, kreśląc nowe granice Ukrainy i Rosji, co jest nie do zaakceptowania dla Polski, a tym bardziej dla Ukrainy. My Polacy znamy Jałtę, znamy Poczdam, znamy sytuacje gdy wielcy tego świata, bez naszego udziału, decydowali w jakich granicach będzie funkcjonować państwo polskie - kontynuuje wiceminister. - To historyczny moment. Jeśli teraz, tu w sercu Europy, nie będziemy starali się budować wspólnoty narodów na tych samych prawach, z poszanowaniem suwerenności, odrębności kulturowej, językowej, religijnej, to ten moment nam odjedzie – uważa Tomasz Rzymkowski. - Dobrze, że zarówno prezydent Duda, jak i prezydent Zełenski to rozumieją, ale liczę też na kraje bałtyckie, a nawet Mołdawię. Ważnym gestem było odsłonięcie lwów na cmentarzu Orląt Lwowskich. Nie możemy zapominać o Wołyniu, a tym co nas łączyło, co nas dzieliło. I o tym trzeba rozmawiać. Bo budowanie relacji musi odbywać się na trwałym fundamencie, a najtwardszym jest prawda, w tym prawda historyczna. Ale musimy patrzeć w przyszłość. Już w tej chwili dyskutować o infrastrukturze jaka ma nas łączyć. Widać, że Ukraina będzie potrzebowała w perspektywie co najmniej najbliższych miesięcy dostępu do Morza Bałtyckiego do eksportu swoich towarów. Będzie potrzeba budowy szybkich kolei, dróg i autostrad. Już teraz trzeba brać to pod uwagę.

Jak informuje wiceminister edukacji i nauki w tej chwili w polskim systemie oświaty jest 195 tys. ukraińskich dzieci, 2/3 z nich uczęszcza do szkoły podstawowej. - 2/3 chodzi do polskich klas. Pozostali do klas przygotowawczych. W szkołach ponadpodstawowych młodzieży jest znacznie mniej i tu proporcje wynoszą 50 na 50%. Połowa uczęszcza do klas przygotowawczych. Według informacji strony ukraińskiej 540 tys. dzieci nie korzysta z polskiej edukacji, tylko uczą się w systemie zdalnym. Nie ma danych ile jest poza systemem. Więcej dowiemy w lipcu i sierpniu gdy będziemy starali się pomóc stronie ukraińskiej przeprowadzić ukraińską maturę w Polsce.

Polityk PiS widzi pewną nerwowość po stronie opozycji. - My jako PiS, Zjednoczona prawica takiej nerwowości nie przejawiamy. Moim zdaniem ustawa o Sądzie Najwyższym zostanie przyjęta. Kwestia sporu o Izbę Dyscyplinarną jest już za nami.