O szpitalu na zakończenie sesji nadzwyczajnej

Marek Kiełczewski przedstawił dziś na sesji Rady Powiatu wynik finansowy spółki Kutnowski Szpital Samorządowy za 10 miesięcy. Informacja ta została przyjęta 29 listopada na posiedzeniu Rady Nadzorczej spółki.

Faktycznie prezentację przygotował i przedstawił prokurent Kamil Krzywicki, jednocześnie pracownik działu kontrollingu. Wynik finansowy KSS za 10 miesięcy 2018 -  4 222 327,04 zł. Zobowiązania i rezerwy 29 157 111, 84 zł. Przez pierwsze 9 miesięcy szpital notował stratę, a w październiku odnotował zysk w kwocie 310 tys. zł. Przez dziesięć miesięcy szpital leczył na swoich oddziałach ponad 11 tys. osób, w ZOLu 153 pacjentów, poradnie udzieliły  31 687 porad.

- Czy pan Debich, poprzedni starosta był informowany o tych stratach w każdym miesiącu? - spytał Kowalik. 

- Praktyka jest taka, że dane są co miesiąc przedmiotem obrad Rady Nadzorczej i w trzy, cztery dni trafia ona do Zgromadzenia Wspólników - powiedział prezes Kiełczewski. - Mam nadzieję, że takie dokumenty znajdują się tutaj w starostwie. 1 października przesłałem też informację na ręce przewodniczącego rady za osiem miesięcy. Były również rozmowy na temat wychodzenia z trudnych sytuacji, finansowania inwestycji. Były różne koncepcje na temat finansowania nadwykonań. 

- Starosta Debich był świadomy sytuacji spółki? - jeszcze raz zapytał starosta Kowalik.

- Informacje były przez nas przekazywane- odparł Kiełczewski.

- Jakie jest pańskie zdanie na temat śmiertelności na niektórych oddziałach w szpitalu? Na intensywnej terapii 59,3 %, więcej niż połowa ludzi którzy tam trafiają, umiera - powiedział Bartosz Serenda. 

- Tak jest, ale nie są to dane wysokie w stosunku do innych placówek - odparł prezes. - Im więcej pacjentów z wypadków, czy też z oddziałów chirurgia, neurologia, tym więcej pacjentów w ciężkich stanach trafia na OIOM.

Tomasz Marciniak zapytał byłego starostę czy Rada Powiatu była informowana o pogarszającej się sytuacji spółki.

- A jeśli pan wiedział, to co pan w tej sprawie zrobił? - spytał Debicha Marciniak. 

- Kto jest odpowiedzialny za realizację kontraktu z NFZ?- spytała radna Krupińska-Kotulska.

- Wszystkie dokumenty podpisuje zarząd spółki - powiedział prezes KSS. - Negocjacje z NFZ wyglądają tak, że przedstawia nam się kwotę kontraktu i tyle i ja podpisuję umowę z NFZ.

Radny Bartosz Serenda zapytał o podpisanie umowy na kredyt z PKO BP na kwotę 5 mln zł. 

-Nie doszło do podpisania umowy, bo sytuacja która się zadziała po wprowadzeniu sieci szpitali w Polsce spowodowała duże obawy że możemy jej nie spłacić. Część miała iść na spłatę MedFinanse (pożyczki z parabanku - przyp.red.), a druga na inwestycje - odpowiadał Kiełczewski. - Sytuacja była dynamiczna i się nie zdecydowaliśmy.

- Ale nie pamiętam aby pan prezes informował radę o tym, że nie spłacamy pożyczki z MedFinanse. A głosując, wcześniej za podpisaniem tej umowy z PKO BP miałem w świadomości, że pozbywamy się parabanku - powiedział radny Serenda. - Teraz dopiero się o tym dowiadujemy.

- Informacje na ten temat były przekazywane właścicielowi - powiedział Kiełczewski.

Drabik zapytał jaki jest skład Rady Nadzorczej KSS, kiedy zarząd spotkał się z nią i z prezesem.

- Z panem prezesem i radą spotkaliśmy się 29 listopada na posiedzeniu rady. W radzie zasiada Bartłomiej Pyka. Janusz Mielczarek i Marcin Pęksyk zrezygnowali z niej przedwczoraj - odpowiedział starosta Kowalik. 

- Kto prowadził ze strony poprzedniego zarządu realny kontakt ze spółką i był na bieżąco informowany? - spytał Kowalik.

- Pan Debich - odparł Kiełczewski. 

- Jakie zostały podjęte czynności przez zarząd aby uzupełnić radę nadzorczą? - zapytał Drbaik.

- Zostanie zwołane Zgromadzenie Wspólników, na którym powołani zostaną członkowie rady nadzorczej - odparł starosta Kowalik.

 Radna Edyta Ledzion zapytała o realizację inwestycji na SORze i jak wygląda dotrzymanie harmonogramu. 

- Inwestycja miała być zakończona 30 września, a zakończenie projektu do końca roku 2018. Wnioski o płatność do ministerstwa składaliśmy w czerwcu. Pieniądze przyszły w sierpniu - mówił Kiełczewski.

Dotacja z ministerstwa wynosiła 5 042 mln zł, przelana cześć to 2 307 mln zł, pozostało 2 734 mln zł. 

- W jaki sposób teraz starosta monitoruje sprawy szpitala? - zapytał radny Drabik.

- Zleciliśmy radcy prawnemu analizę dokumentacji szpitala znajdującej się w starostwie - odparł Kowalik.

- Bardzo proszę usiądźcie i przeczytajcie dokumenty, wtedy będziecie partnerem do rozmowy - powiedział Debich. - 1 października przedstawiono nam kontrakt na 4 kwartał na podstawie wykonania z 2015 roku. W tym czasie pojawiły się dodatkowe środki wynagrodzeń dla pielęgniarek, państwo zapoznajcie się z tym a potem będziecie ogłaszać trupy w szafie. Musicie to przeczytać, bo nasza rozmowa będzie rozmową bezcelową. Proszę nie robić takiej atmosfery, kto wiedział, kto nie powiedział, jak wasz wiceprzewodniczący rady (chodzi o Zdzisława Górecznego - przyp. red.) był członkiem zarządu powiatu. Proszę państwa trzeba zająć się szpitalem, trzeba dzisiaj przedstawić konkretne rozwiązania. Musicie sobie to przemyśleć i przedstawić konkretne rozwiązania. Wiem, że jest trudno zaskoczyć na początku, jak się mówi program zdrowotny. Nie chcę tu wykładu robić. Jak nie macie koncepcji, to ja nie mam mandatu do tego aby cokolwiek proponować, musicie najpierw mieć jakieś rozwiązania. My wtedy będziemy je wspomagać albo przedstawiać swoje wizje. Wy jesteście od tego aby przedstawić koncepcję. Jak myśmy wchodzili to był prawdziwy trup w szafie. A przejmowaliśmy szpital od zarządu, w którego składzie był przedstawiciel PiSu. Prawdziwy trup w szafie to był zarząd przymusowy w szpitalu, o którym poinformowałem dokładnie 3 grudnia 2014 roku. (...) Zadania  do wykonania są trudne z racji budżetu na następny rok, ale możliwe do wykonania. Tylko naprawdę zabierzcie się do normalnej pracy, nie szukajcie dziury w całym, zarząd normalnie funkcjonuje, trzeba powołać radę nadzorczą, a nie szukać odpowiedzialności i ciągle uczestniczymy w jakimś... miałem się nie odzywać, ja tu wychodzę, patrzę do internetu, a tam trup w szafie, 4200 strata, usłużni dziennikarze, ludzie opanujcie się. Jest robota do wykonania, nie szukajcie winnego.

- Bardzo pan uciekł od pytania na temat nieprzekazywania radnym informacji o sytuacji w szpitalu, ale powiedział pan coś bardzo ważnego - musimy odzyskać płynność finansową szpitala - zabrał głos starosta Daniel Kowalik. - Tak musimy odzyskać płynność finansową szpitala po pana rządach.

- Niech pan będzie spójny. Macie poparcie rządu, odblokujcie te pieniądze z ministerstwa i już nie będzie takiej straty. Przecież dzięki temu wygraliście wybory - odparł Debich. 

TRWA SESJA