Dziś wyrokiem Sądu Rejonowego w Kutnie zakończył się proces Marcina K. głównego koordynatora weterynarzy w Pini Polonia. Marcin K. został uznany za winnego pomówienia lekarza weterynarii i sędziego Sądu Okręgowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej Stanisława Chybickiego. SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk nie miała wątpliwości co do zamiaru i działania wspólnego i w porozumieniu z Dariuszem W. (byłym Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Kutnie) na szkodę Chybickiego poprzez publiczne wypowiedzenie się o tym, że Stanisław Chybicki sfałszował listę obecności i tym samym chciał wyłudzić pieniądze.
Przypomnijmy, Marcin K. i Dariusz W. byli oskarżeni o to, że mieli powiedzieć publicznie, w gronie lekarzy weterynarii pracujących w Pini Polonia na zebraniu 10 czerwca 2015 roku, że lekarz Stanisław Chybicki - koordynator weterynarzy działu poubojowego, sfałszował listę obecności w pracy i tym samym chciał wyłudzić pieniądze. Stwierdzili, że widzieli listę na której widniały podpisy Chybickiego w dni, w których w pracy nie był, uznali że feralna lista z dniem 21 maja 2015 została podmieniona rano. Jednocześnie Marcin K. miał powiedzieć, że stracili do Chybickiego zaufanie w związku z jego czynem a PLW w Kutnie odwołał go z funkcji koordynatora.
Lek. wet. Chybicki uważał, że to nieporozumienie i kiedy panowie zarzucili mu ten czyn chciał załatwić sprawę polubownie, aby wycofali się z twierdzeń szkalujących jego dobre imię i w żaden sposób nie popartych dowodami. Nie było żadnej listy, na której Chybicki wpisał się w dniu wolnym, co więcej aby ją sfałszować musiałby albo sfałszować podpisy innych weterynarzy albo cała ich grupa od nowa podpisać się na nowej niby fałszywej liście. Takich czynów Marcin K. i Dariusz W. nie udowodnili przed sądem.
W danym majowym tygodniu 2015 Chybicki miał wolne, ale przychodził do pracy, bo był koordynatorem i musiał zorganizować pracę nowo przyjętych lekarzy weterynarii. Jednak na liście w te dni nie był podpisany i pieniędzy za to nie otrzymał. Inaczej sugerowali oskarżeni, z czym nie mógł zgodzić się Chybicki i lekarze obecni na zebraniu 10 czerwca 2015. Do odwołania pomówienia nie doszło, zatem o ochronę swoich dóbr lekarz weterynarii zaczął walczyć w sądzie.
Pierwszy proces ruszył jesienią 2016, orzekał SSR Jacek Kucharczyk, w maju 2017 roku odszedł w stan spoczynku i drugi proces rozpoczął się 24 lipca. Orzekała w nim SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk. Na naszych łamach relacjonowaliśmy prawną batalię Chybickiego o odzyskanie dobrego imienia, oczyszczenie z zarzutów i sprawiedliwość. W trakcie procesu zmarł jeden z oskarżonych.
W przemowach oskarżyciela posiłkowego Stanisława Chybickiego i jego pełnomocniczki adwokat Małgorzaty Durlej -Piotrowskiej oprócz poparcia aktu oskarżenia i prośby o uznanie za winnego Marcina K. znalazły się odwołania do obszernego materiału dowodowego z zeznań świadków zarówno świadków oskarżenia, jak i obrony, braku wiarygodności większości świadków obrony, braku istnienia listy, którą rzekomo widzieli oskarżeni i na jej podstawie pomówili lekarza weterynarii. Stanisław Chybicki odwołał się również do skutków ich czynu, utraty pracy w Kutnie przez niego i żonę również lekarza weterynarii wyznaczonego przez PLW w Kutnie, jej choroby przez co nie mogła podjąć pracy przez ostatnie lata od zdarzenia. Z kolei adwokat oskarżonego Sławomir Wolfram prosił sąd o uniewinnienie jego klienta, opierając mowę końcową na uznaniu że Marcin K. nie wypowiedział słów określonych w zarzucie mu stawianym, że powiedział jedynie że stracił zaufanie do Chybickiego, a świadkowie szczególnie lekarz weterynarii Zofia Frydel zeznawała w taki sposób w procesie ponieważ znała długie lata oskarżyciela. Zwrócił też uwagę na informowanie oskarżyciela opinii publicznej i koleżeństwa w e-mailach o etapach procesu i jak to określił nasze wywiady z oskarżycielem, które mogły odpowiednio nastawić świadków. Trzeba się domyślać, że chodzi o relacje z jawnego przecież procesu, który trwał kilka lat.
Po krótkiej przerwie SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk ogłosiła wyrok i uznała Marcina K. głównego koordynatora weterynarzy w mega ubojni winnego zarzucanego mu czynu, orzekła grzywnę 50 stawek dziennych po 100 zł, nawiązkę w kwocie 2 000 zł na Fundację Lekarzy Weterynarii „Senior”, podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez ogłoszenie do w branżowym czasopiśmie i na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii oraz zapłatę 500 zł kosztów sądowych i 300 zł zwrotu pokrzywdzonemu opłaty za akt oskarżenia.
Sędzia w uzasadnieniu stwierdziła, że dała wiarę zeznaniom świadków oskarżenia, a uznała za niewiarygodne zeznania świadków obrony, zwróciła uwagę na brak wśród dowodów listy obecności, którą rzekomo miał widzieć oskarżony Marcin K. a która była podstawą pomówienia pokrzywdzonego.
- Skoro oskarżenie nie przedstawili tej listy, nie ma podstaw do wiary w jej istnienie - powiedziała sędzia. - W ocenie sądu jeśli istniałaby taka lista musieliby ją sfałszować inni weterynarze, którzy niekoniecznie pozostawili w jakichkolwiek relacjach z pokrzywdzonym. Sądowi została przedstawiona przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii oryginalna lista obecności z majowego tygodnia 2015 roku, na której pokrzywdzony Stanisław Chybicki ma wpisane dni wolne. Innej listy z rzekomym wpisem, że był w pracy PIW ani oskarżeni Sądowi nie przedstawili.
Podkreśliła, że Marcin K. działał wspólnie i w porozumieniu z Dariuszem W. zarówno kiedy rozmawiali z lek. wet. Stanisławem Chybickim przedstawiając mu zarzut, jak i na zebraniu 10 czerwca 2015 roku, kiedy Dariusz W. mówił o sfałszowaniu listy obecności i próbie wyłudzenia, a Marcin K. dodał że tym samym stracili do Chybickiego zaufanie. Potwierdzili to świadkowie obu stron procesu. Z kolei tylko jeden świadek obrony potwierdził wprost prawdziwość zarzutu sfałszowania przez lekarza listy. Sędzia jednak uznała, że zeznania te są niewiarygodne, bo wówczas naturalnym by było aby ten świadek właśnie na zebraniu w 2015 powinien poprzeć stwierdzenia oskarżonych, a tego nie zrobił, dopiero dokonał tego w procesie, występując jako świadek obrony.Sędzia obaliła też zarzut obrony stronniczości zeznań oskarżenia.
- Świadkowie powołani przez poszkodowanego nie powoływali się na to, że oskarżeni wypowiadali te same słowa wręcz przeciwnie cytowali co dokładnie powiedział Dariusz W. a co Marcin K. i to zdaniem sądu jest wiarygodne, jednocześnie wskazuje na działanie wspólne i w porozumieniu z zamiarem. Z kolei powoływanie się oskarżonych i ich świadków na merytoryczny temat zebrania z 10 czerwca 2015 tj. audyt meksykański w Pini Polonia było niewiarygodne. Istnieje bowiem dowód na to, że dopiero 12 czerwca PLW otrzymał informację z zapowiedzią tego audytu, więc nie mógł on być istotą zebrania odbytego dwa dni wcześniej, tym samym nie można dać wiary tym zeznaniom - mówiła SSR.
Wyrok jest nieprawomocny.
Mol17:57, 23.04.2018
Super, ale przede wszystkim należałoby się pozbyć tej która rządziła bylym powiatowym i rządzi obecnym, czyli tej której nie chciał niemiec, a ktorej mąż wyhodowal niezle poroże :-) 17:57, 23.04.2018
mis18:37, 23.04.2018
Brawo !!!!! 18:37, 23.04.2018
Milo19:52, 23.04.2018
Rewelacja, wreszcie po takim czasie sprawiedliwość górą. Szkoda, że tyle osób musiało odejść bo nie dało (i nie da) się tam pracować. Jak tak dalej pójdzie to zostanie sama PLW(zresztą jedyny lekarz, nie wliczając pani zatrudnionej na umowę zlecenie i jednocześnie umowę o prace) i kadrowa na którą są skargi. Taki best-team (czy może lepiej beast-team:-) ) 19:52, 23.04.2018
Krystyna06:35, 27.04.2018
O, a to ciekawe prawo pracy tak bardzo się zmieniło i tak można zatrudniać pracownika, a od kiedy? Kadrowa na którą są skargi i co jeszcze pracuje łamiąc prawo. Pracodawca daje na to przyzwolenie. Oj Pani Powiatowa siedzi Pani na minie. 06:35, 27.04.2018
Milo19:54, 23.04.2018
Rewelacja, wreszcie po takim czasie sprawiedliwość górą. Szkoda, że tyle osób musiało odejść bo nie dało (i nie da) się tam pracować. Jak tak dalej pójdzie to zostanie sama PLW(zresztą jedyny lekarz, nie wliczając pani zatrudnionej na umowę zlecenie i jednocześnie umowę o prace) i kadrowa na którą są skargi. Taki best-team (czy może lepiej beast-team:-) ) 19:54, 23.04.2018
BRAWO20:16, 23.04.2018
Gratulujemy panu Chybickiemu! 20:16, 23.04.2018
Obserwator21:55, 23.04.2018
Gratulacje dla Pana Chybickiego. Prawda zawsze się obroni. Wielki szacunek. To co działo się w środowisku lekarskim w inspektoracie artykuły w mediach było wprost nie do uwierzenia ale wreszcie mamy finał. Gratuluję wygranej sprawy i wielkiej odwagi w obronie prawdy. 21:55, 23.04.2018
Lu.22:16, 23.04.2018
Obserwuje to co dzieje się w PIW Kutno i chyba znowu przetacza się jakaś fala być może złego traktowania bo inspektorzy odchodzą z pracy a Ci którzy jeszcze zostali szukaja nowej. 22:16, 23.04.2018
Kuki22:31, 23.04.2018
Ci najlepsi to chyba już odeszli no bo kto tam jeszcze został? Zagubiona dr J.....sz. 22:31, 23.04.2018
Pracownik08:25, 24.04.2018
Janaszowa nie jest lekarzem weterynarii !!! 08:25, 24.04.2018
Były Inszpektor18:27, 25.04.2018
Myślę, że chyba nie wiesz co piszesz, bo to chyba wszyscy już wiedzą, że ludzie spi.....ają z Inspekcji z powodów finansowych. Węcej teraz dają na kasie w Biedrze. 18:27, 25.04.2018
Wiem20:04, 25.04.2018
No skoro Pani powiatowa obcina ludziom pensje to nie ma się co dziwić że odchodzą!!! A swoją drogą to gdzieś trzeba znaleźć środki na dodatki zadaniowe dla najbardziej "zaangażowanych". W robienie wspólnych kanapek rzecz jasna. 20:04, 25.04.2018
WTF21:59, 25.04.2018
Ja natomiast chcę tu podkreślić, że wszystko wskazuje na to, że Ziemia jest płaska. Oszukujo nas!!! 21:59, 25.04.2018
Głodek22:10, 25.04.2018
Z czym te kanapeczki? Ja bym się pisał na slcesonik albo z jajeczkiem. 22:10, 25.04.2018
Mi09:35, 26.04.2018
do: "Były Inszpektor", odchodzą ze względu na niskie pensje? A bo atmosfera w Inspektoracie jest iście rodzinna? To Ty chyba nie wiesz co piszesz! 09:35, 26.04.2018
Takaprawda16:46, 29.04.2018
do "Wiem" zawsze tak było że dla tych zaangażowanych były większe premie niż dla pozostałych. Wystarczy przytoczyć panią kontroler za Wójcika dostawała najwięcej z wszystkich pracowników. Wiedza, kompetencje, odpowiedzialność, uprawnienia żadne bo co może robić kontroler ? więc: obiadki,kotlety i słonina a później premia za picie kawy z powiatowym po godzinach. Czy coś się zmieniło? Chyba nie bo obecna Pani Powiatowa też należała do tej grupy. Ten inspektorat to już dno tak kontynuowane jest wielkie dzieło Wójcika. 16:46, 29.04.2018
Miuzik22:23, 23.04.2018
A ja dedykuję Pani Powiatowej piosenkę zespołu Varius Manx pt. Widziałam Orła cień. ???? 22:23, 23.04.2018
Niedoinformowany23:14, 23.04.2018
A to Orzeł JUŻ odfrunął?????? "A taki był ładny! Amerykanski! Szkoda!" 23:14, 23.04.2018
fanka Varius Manx23:35, 23.04.2018
Widziałam orła cień
Do góry wzbił się niczym wiatr
Niebo to jego świat
Z obłokiem tańczył w świetle dnia
Słyszał ludzki szept.
Krzyczał, ze wolność domem jest
Nie ma końca drogi tej
I że nie wie co to gniew.
Przemierzał życia sens
Skrzydłami witał każdy dzień
Zataczał lądy, morza łez
Bezpamiętnie gasił gniew.
Choć pamięć krótka jest
Zostawiła słów tych treść
Nie umknie jej już żaden gest
Żadna myśl i żaden sens.
23:35, 23.04.2018
XXX23:25, 23.04.2018
Szkoda że D.W. nie doczekał wyroku. Jednak odzobaczyło sie to co sie widziało" i nawet "czopki " nie pomogły. 23:25, 23.04.2018
Kutno23:32, 23.04.2018
A ja mam nadzieję, że reszta spraw sądowych również rozstrzygnie się na korzyść pana Stanisława i jego rodziny. Trzamy kciuki za Was. 23:32, 23.04.2018
jelen08:33, 24.04.2018
Dziękuje Szanownej Pani Redaktor, że w swoich artykułach pokazuje Pani patologie jakie panują w zawodach zaufania publicznego do tych zawodów zaliczana jest również Inspekcja Weterynaryjna. Przykład Pana Doktora to walka o własną godność jak i również o godność lekarza weterynarii który naprawdę był szanowany. Wystarczyły tylko 3 lata aby zniszczyć zaufanie do Inspekcji Weterynaryjnej w Kutnie którą budowały z godnością pokolenia lekarzy weterynarii i pracowników administracji. Ten artykuł jest przykładem , że nie można się poddawać nawet tracąc pracę . To przykład dla młodych lekarzy , że godność i szacunek do siebie to najważniejsze zalety, a nie lizusostwo i kablowanie. Brawo Panie Doktorze mam wielki szacunek do Pana takich ludzi nam potrzeba . 08:33, 24.04.2018
Gość08:42, 24.04.2018
Brawo 08:42, 24.04.2018
Lek.wet.08:52, 24.04.2018
Tak trzymaj 08:52, 24.04.2018
WET11:59, 24.04.2018
Sprawiedliwość zwyciężyła. A co na to Wojewódzki Lekarz Weterynarii. Czy o niczym nie wiedział? Dlaczego pozwalał na takie traktowanie pracowników PIW w Kutnie?Jak od kilku lat wygląda praca Inspekcji? Jacy fachowcy tam pracują? Przecież to Wojewódzki Lekarz sprawuje nadzór nad Inspekcją? Jak Pan się czuje w tej chwili? Oliwa jest nierychliwa ale sprawiedliwa. 11:59, 24.04.2018
dora13:37, 24.04.2018
Ciekawe jak czują się teraz osoby które wbrew własnemu sumieniu zeznawały przeciwko koledze po fachu . Czy mogły z spojrzeć w lustro- chyba nie. Nie wolno nam za kilka srebrników sprzedać przyjaciela . Myślę , że wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski. Mam wielu wspaniałych kolegów lekarzy weterynarii oni dla własnej korzyści nigdy by nie niszczyli reputacji tego zawodu ani kolegi z którym pracowali. Pini Polonia a obecnie Animex to olbrzymi zakład gdzie zatrudnienie dostało wielu lekarzy weterynarii z całej Polski. Pan Doktor jest lekarzem weterynarii z naszego powiatu , a dzięki życzliwym kolegom pracę ma obecnie w innym województwie to tylko dzięki życzliwym kolegom. Wstyd Panowie Doktorzy ? to Wam podawano ręce gdy nie mieliście pracy , a jak potraktowaliście kolegę. Oby ten wyrok był przestrogą dla innych . Panu Panie Doktorze życzę szybkiego powrotu do pracy na ziemi kutnowskiej. 13:37, 24.04.2018
Brzdęk18:18, 24.04.2018
Ciekawe rzeczy w tej weterynarii się dzieją. Należałoby zapytać dlaczego pani PLW musiała odejść z poprzedniego miejsca pracy (oczywiście niby nikt nic nie wie, ale wszyscy doskonale w sprawie się orientują)? I czemu trafiła do Kutna, takim wyborem WLW strzelił sobie w kolano. 18:18, 24.04.2018
Bum07:23, 25.04.2018
Zgłoś to do redakcji 07:23, 25.04.2018
Feniks-Orodzony18:44, 24.04.2018
'Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto.'
Władysław Bartoszewski 18:44, 24.04.2018
profesor Tacyt19:00, 24.04.2018
"Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w walkach życia codziennego?" - Kto to powiedział? 19:00, 24.04.2018
molo07:14, 25.04.2018
Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie,
jak wielkiego zadania się podejmuje,
bo będzie musiał wymyślić
jeszcze dwadzieścia innych kłamstw,
żeby podtrzymać to jedno. 07:14, 25.04.2018
Taka prawda20:13, 25.04.2018
" Kłamstwo powtarzane wielokrotnie, nie stanie się prawdą" NIGDY I U NIKOGO !!!!! 20:13, 25.04.2018
Obserwator18:14, 25.04.2018
Panowie doktorzy S. C. i M. K. są tak naprawdę z jednej gliny i wzajem siebie warci. Człowiek zawsze jak ma możliwość to pójdzie na skróty i będzie kombinował, żeby mu było dobrze, tylko każdy ma na innym poziomie hamulce. Na razie 1:0 dla doktora C. 18:14, 25.04.2018
Glina17:23, 26.04.2018
Chybicki jest ulepiony z gliny tak jak ja i wielu innych ale Kozłowski ulepiony jest z błota. Mam wielką nadzieję że dla Pana Doktora Chybickiego będzie co najmniej 5:0. To dopiero sobie popiszemy szanowny Obserwatorze. 17:23, 26.04.2018
lol17:50, 26.04.2018
z błota to łagodnie powiedziane, raczej z innej materii :-) 17:50, 26.04.2018
Obserwator22:54, 26.04.2018
???????, ??????! 22:54, 26.04.2018
Obserwator18:15, 25.04.2018
Panowie doktorzy S. C. i M. K. są tak naprawdę z jednej gliny i wzajem siebie warci. Człowiek zawsze jak ma możliwość to pójdzie na skróty i będzie kombinował, żeby mu było dobrze, tylko każdy ma na innym poziomie hamulce. Na razie 1:0 dla doktora S. C. 18:15, 25.04.2018
Kolekcjoner22:06, 25.04.2018
Mam tu takie pytanko, gdzie można zdobyć autograf pana doktora? Pomóżcie, pls. 22:06, 25.04.2018
Autografomanka17:20, 28.04.2018
W Uju Wielkim, w Upie Maryny, na Kamiennej Kupie albo na Hawajach? :) 17:20, 28.04.2018
Doradca Internetowy17:41, 28.04.2018
Jedź do Warszawy TIRem z przyczepą. Tam zdobędziesz wszystko. Tam teraz to nawet można jajecznicę usmażyć w garnku. I naprawdę, kawały Strasburgera są śmieszne. Ale i tak nikt nie zamierza wysadzić budynku Sejmu w powietrze, a Lidl jest tani. Chociaż ostatnio ceni jakość, co dopiero kotlet mielony! Poza tym do POPiSowego małżeństwa wkradło się jajko sadzone, a kaloryfera nie można stawiać w łazience, bo pomidory są różowe. Są autografy - do wyboru, do koloru - wszystkich profesorów, doktorów, znachorów, magistrów, abiturientów, absolwentów, qrew i złodziei :) 17:41, 28.04.2018
Petris13:25, 28.04.2018
Wszyscy się boją! 13:25, 28.04.2018
Roman 16:22, 28.04.2018
Wszyscy narzekają, a nikt nic głośno nie mówi. Rządy Pani Powiatowej doprowadzą, ze nawet w rzeźni nikt nie będzie chciał pracować. 16:22, 28.04.2018
Koleżanka tej Pani22:08, 23.04.2018
55 0
Sława tej Pani sięga dużo dalej był jeszcze tartak gdzie drwa rąbali aż wióry leciały. A Mariusza to trochę szkoda. 22:08, 23.04.2018