Dziś w Sądzie Rejonowym w Kutnie zapadł wyrok w sprawie Michała M., który w sierpniu ubiegłego roku w Woźniakowie groził byłemu policjantowi Łukaszowi Kucharskiemu, jego byłej partnerce oraz Krzysztofowi Rutkowskiemu. Oskarżony zniszczył też samochód, wyrządzając szkodę na kwotę 600 zł. SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk uznała go za winnego zarzucanych czynów, dając wiarę zeznaniom poszkodowanych i świadków.
Michał M. w sierpniu ubiegłego roku w Woźniakowie będąc pod wpływem alkoholu chciał wsiąść do auta i odjechać, znajomi nie chcieli do tego dopuścić. Posesja, na której przebywał mieści się obok domu poszkodowanej. Mężczyzna zdenerwował się, że znajomi nie dają mu odjechać i zaczął kopać i niszczyć samochód stojący przy ogrodzeniu, zniszczył karoserię i potłukł lampy. Jednocześnie wykrzykiwał wulgarne groźby skierowane do poszkodowanych np. " k...a, zaje... Kucharskiego i Rutkowskiego, zapier.... was". Była partnerka Kucharskiego z okna zobaczyła, że mężczyzna niszczy samochód, prosiła go aby tego nie robił, aby się uspokoił się. On jednak był coraz bardziej agresywny. Kobieta ostrzegała go, że wezwie policję, nic to nie dało. Brat oskarżonego próbował go odciągnąć, jednak sam oberwał. Kobieta wezwała policję, ale z powodu wielu zgłoszeń patrol ni emógł szybko przyjechać.
Znajomi zawiadomili więc matkę agresora, przyjechał jego wuj, wreszcie po jakimś czasie wprowadzono mężczyznę do domu znajomych. Patrol policji stwierdził poczynione szkody. Podczas dochodzenia mężczyzna przyznał się do winy, następnie przed sądem odwołał zeznania, twierdząc, że nic nie pamięta, a wszystko opowiedzieli mu znajomi.
SSR Aleksandra Pawlak-Zduńczyk ogłosiła dziś wyrok, uznała Michała M. za winnego zarzucanych czynów i wymierzyła karę łączną 8 miesięcy ograniczenia wolności w wymiarze 20 godzin miesięcznie pracy wykonywanej na cele społeczne, 500 zł nawiązki, naprawienia szkody w kwocie 600 zł oraz po 672 zł zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pełnomocnika pokrzywdzonych.
- Stan faktyczny nie budzi wątpliwości. Został ustalony na podstawie zeznań poszkodowanych oraz świadków. W dochodzeniu zeznania podejrzanego nie były spójne ze złożonymi przez świadków. Oskarżony był w stanie upojenia alkoholowego, zachowywał się bardzo agresywnie, również wobec swoich znajomych, w wulgarnych słowach groził poszkodowanym. Mogli oni bez wątpliwości uznać za rzeczywiste spełnienie jego gróźb. Oskarżony jest młody, nie był karany stąd wymierzono karę ograniczenia wolność wykonanego przez nieodpłatne prace na cel społeczny i nawiązkę - uzasadniała wyrok SSR Pawlak-Zduńczyk. - Wyrok jest nieprawomocny, służy od niego odwołanie.
Kolega18:00, 18.06.2018
10 2
Dobrze takiemu ... zrobił źle niech płaci. Nic nie pamięta .. To niech nie chla . W końcu jakaś sprawiedliwość 18:00, 18.06.2018
Khhkk23:27, 18.06.2018
4 0
Bandyta i patologia 23:27, 18.06.2018
hmmm11:31, 19.06.2018
0 6
a gdzie uzasadniona obawa spełnienia groźby? Rutkowski i były super glina boja się 19 letniego chłystka - a no tak już nie postrzela bo broni nie ma 11:31, 19.06.2018
kHkkkk14:50, 19.06.2018
1 6
za zabicie człowieka - wolność , za burdę po pijaku - 8 m-cy ograniczenia wolności ????????!!!!!!! 14:50, 19.06.2018