Czytelnicy pytają: Czy PUP w Kutnie będzie zwalniał pracowników?

Po artykule o decyzjach radnych powiatowych pojawiły się komentarze oraz pytania do redakcji dotyczące zwolnień pracowników w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kutnie. Czytelnicy prosili o wyjaśnienie tej sytuacji i konkretną odpowiedź urzędu.

-Proszę zająć się sprawą PUP i konieczności zwrotu z budżetu urzędu pracy prawie 300 tysięcy złotych do powiatu. Z tego co wiem skutkiem będą zwolnienia ponad 10 osób. Proszę o pomoc, tyle osób na bruk! To niesprawiedliwe - pisze do redakcji Czytelnik.

Zapytaliśmy dyrektor Małgorzatę Kochańską o rzekome cięcie etatów. Jak mówi pani dyrektor nie ma zagrożenia zwolnień pracowników pośredniaka, ani Zarząd Powiatu w Kutnie ani kierownictwo urzędu nie podejmuje żadnych działań w tym kierunku.

- Budżet dla jednostki podległej Starostwu Powiatowemu, a więc i urzędu pracy planowany jest we wrześniu roku poprzedniego. W zeszłym roku w tym czasie istniały przepisy prawne, na podstawie których powiat wspierał nas 5% wartości środków z Funduszu Pracy z roku poprzedniego. Po uchwaleniu budżetu powiatu pojawiły się w Polsce inne przepisy w tym zakresie, a mianowicie 6% wartości środków z Funduszu Pracy, ale z roku bieżącego. Jak wiadomo kwota ta przez cięcia ministerialne na aktywne formy wspierania bezrobocia  znacznie zmalała stąd i te 6 % stanowiłoby mniej niż wyliczone 5% z roku poprzedniego. Tym samym rzeczywiście wystąpiła różnica 300 tys. zł - wyjaśnia dyrektor PUP w Kutnie.- Powtarzam raz jeszcze nie ma żadnego zagrożenia dla pracowników. W naszym budżecie mamy zagwarantowane kwoty na wynagrodzenia i funkcjonowanie urzędu do końca roku. Natomiast Zarząd Powiatu ani Rada Powiatu w Kutnie nie zmieniła uchwały budżetowej na ten rok, która ujmowałaby nam środki na działalność.